Szczęść Boże, swoje świadectwo piszę po raz drugi bo gdy byłam już przy samym końcu komputer mi się zawiesił , wątpię by to był przypadek, ktoś bardzo nie chce, abym to świadectwo złożyła. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się przypadkowo w pewne niedzielne południe przerzucając z nudów kanały w telewizji. Od razu postanowiłam , że będę ją odmawiać w intencji mojej 17 nastoletniej córki chorej na porażenie mózgowe. Dzięki Bogu jest na tyle sprawna i samodzielna, aby mogła odmawiać Nowennę ze mną. Na początku było nam bardzo trudno, ja się źle czułam, córce śniły się jakieś koszmary, zginął nam różaniec , który spadł pod sofę, telefon dzwonił akurat wtedy gdy zaczynałyśmy się modlić . Widać było, że rogaty chce nam skutecznie przeszkodzić , byłam na to przygotowana, czytałam w świadectwach, że takie rzeczy się zdarzają . Nowennę odmówiłyśmy do samego końca i czekamy na uzdrowienie, jeśli taka będzie wola Boża. Po odmówieniu Nowenny doświadczyłyśmy wiele łask o które , żeśmy nawet nie prosiły. W dniu dzisiejszym zaczynam już drugą Nowennę w swojej sprawie i czekam na łaskę Bożą. Co skończę jedną Nowennę za krótki czas zaczynam kolejną i wiem, że nigdy, ale to nigdy nie wolno wątpić w Łaskę Bożą , którą wyprasza nam Kochana Mateczka.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Dar potomstwa
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański