8 grudnia 2020 roku w dniu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny zakończyłam kolejną nowenną pompejańską. Piszę to świadectwo, by wyrazić moje dziękczynienie Panu Bogu przez ręce Maryi, której zawierzyłam moją rodzinę i którą proszę codziennie o wstawiennictwo w sprawach powierzanych nam do realizacji. Proszę, dziękuję i przepraszam za słabości nazywane po ludzku grzesznością. Dziękuję za wzór do naśladowania i cnoty jakimi kierowała się Maryja, jakie w trakcie rozważań przekazuje nam aktualnie. Proszę o umiejętność życia według dekalogu i rozważań Pisma Świętego, w pokorze, prostocie, zaufaniu, zawierzeniu, radości i wdzięczności oraz modlitwie i miłości.
Tak bardzo chciałam żyć po swojemu, uważając że to nic złego. Jednak kiedy zaczęłam w swojej pysze i dumie doświadczać ciemności, niemocy, bezradności i oczyszczenia poprzez wiele prób w ogniu, zrozumiałam, że Ty Panie wskazujesz mi inną drogę do Ciebie. Otwierasz moje oczy i uszy na Słowo, które kierujesz w codziennej Ewangelii i zachęcasz do medytacji, rozważania i życia nim na co dzień.
Godzina łaski jako moment dziękczynienia, zawierzenia i oddania się w całkowitą opiekę Tobie Maryjo, moich najbliższych i wszystkich z którymi dane mi pracować, ale także moich nieprzyjaciół to czas szczególnej radości. Dziękuję nade wszystko za motywację do podjęcia tej modlitwy. Nie było łatwo. Był to czas zmagania się z pobytem na kwarantannie obok chorego na COVID 19 męża, czas pobytu na kwarantannie córki i mój oraz oczekiwanie na to co Pan Bóg dla nas zaplanował. A otrzymaliśmy ogrom łask, wielkie wsparcie od najbliższych, przyjaciół i znajomych i szybki powrót męża do zdrowia. Maryjo Twojej opiece zawierzam nas na zawsze. Królowo Rodzin, módl się za nami.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Bezpieczeństwo rodziny w czasie pandemii
List od Kamila: Większe trudności po odmówieniu nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański