Karolina: Zaległe świadectwo

Świadectwo to powinnam już je napisać wiele miesięcy temu. Bałam się zacząć Nowennę, ponieważ czytałam o przeciwnościach zdarzających się podczas niej, a także bałam się, że nie dam rady się tyle modlić, bo wcześniej różaniec odmawiałam tylko jeden raz, dwa razy w roku, ale tym razem się przemogłam. Rok temu, w wakacje rozpoczęłam swoją pierwszą nowennę prosząc Matkę Bożą o dostanie się na wymarzony kierunek studiów w trybie stacjonarnym, po poprzednich dwóch nieudanych próbach, które bardzo wyniszczyły mnie psychicznie. Nie brałam pod uwagi studiów płatnych, ponieważ nie pozwalała na to sytuacja materialna. O dziwo udało mi się bez większych trudności odmawiać wszystkie różańce, zdarzały się dziwne myśli, problemy ze skupieniem, ale niesamowite było jak pokochałam Maryję i jeszcze bardziej zbliżyłam się do Boga. Niestety dostałam się tylko na studia płatne, miałam wielki dylemat czy rozpocząć je, ale okazało się, że bliscy mają oszczędności, dzięki którym może być to możliwe i zaczęłam studia. Cały czas, choć sytuacja materialna jest ciężka, cudem wystarcza na opłacanie studiów, a czas rekrutacji przetrwałam tym razem spokojnie i ze spokojem przyjęłam to, że niekoniecznie jest tak jak planowałam. Cały czas martwią mnie wydatki na jakie narażam rodzinę, ale wierzę, że jest tym jakiś cel i jednak zostałam wysłuchana, tylko Bóg zmodyfikował moją prośbę, może kiedyś się dowiem. W międzyczasie zaczęłam kolejna Nowennę, ale niestety z braku czasu i nadziei przerwałam ją, czego bardzo żałuję. Teraz zaczynam kolejną, w nowej intencji, którą narazie zachowam dla siebie. Wierzę, że nasz kochany Bóg, szczególnie za wstawiennictwem Maryi może uczynić cuda, nawet kiedy sprawa po ludzku wydaje się nierozwiązywalna, Módlcie się kochani! <3