W styczniu ubiegłego roku mąż (49 lat) źle się poczuł. Zgodnie z zaleceniami lekarza zrobił podstawowe badania oraz PSA (marker nowotworowy prostaty). Wyniki były przerażające – PSA ponad 200 razy przekraczało normę. Lekarze stwierdzili rozległy nowotwór prostaty – takie wartości PSA wskazywały na odległe przerzuty i nie dawały szans na operację i wyleczenie.
Mąż dostał skierowanie na dalsze badania diagnostyczne, które miały pokazać jak rozległe są przerzuty. W oczekiwaniu na wyniki badań modliłam się do św. Rity, Ojca Pio, Jana Pawła II, błogosławionego księdza Popiełuszki i do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Znalazłam też informacje o nowennie pompejańskiej i rozpoczęłam modlitwę w intencji uzdrowienia męża z choroby nowotworowej. Modląc się głęboko wierzyłam, że Matka Boża nam pomoże. Biopsja potwierdziła nowotwór o wysokiej złośliwości, jednak następne badania wykluczyły odległe przerzuty (nowotwór dał przerzuty jedynie do pobliskich węzłów chłonnych). Mąż przeszedł chemioterapię, po której guz zmniejszył się i możliwa stała się operacja. W czasie operacji usunięto zajęte węzły chłonne, natomiast radioterapia miała zlikwidować nowotwór prostaty. Ostatnie badania diagnostyczne zrobione po radioterapii nie wykazały żadnych aktywnych zmian nowotworowych, co oznacza, że choroba ustąpiła. Głęboko wierzę, że to dzięki nowennie pompejańskiej i wstawiennictwu Matki Bożej mąż został uzdrowiony z tak zaawansowanej choroby nowotworowej.
Od czasu zakończenia nowenny każdego dnia odmawiamy różaniec. Dziękujemy Bogu i Matce Bożej za łaski, które otrzymaliśmy.
Zobacz podobne wpisy:
Tadeusz: Rak żołądka
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Tak na to wygląda , że to właśnie modlitwy błagalne o zdrowie pomogły .
Macie za co dziękować i fajnie , że robicie to razem . Szczęść Boże .