Mój mąż 1 października miał operację żołądka. Tydzień później nastąpiły tak poważne powikłania, że jego stan był krytyczny. Przeszedł kolejną operację i tydzień walczył o życie na oddziale intensywnej terapii. Lekarze nie umieli mi powiedzieć czy mąż z tego wyjdzie. Był we wstrząsie septycznym, jego nerki nie pracowały. 8 października rozpoczęłam Nowennę Pompejańską o jego uzdrowienie. W trakcie trwania nowenny przechodziliśmy dni radosne, ale i też dni pełne strachu, bólu i łez. Jednego dnia wszystko było w porządku, drugiego stan męża znacznie się pogarszał. Na oddziale chirurgicznym spędziliśmy prawie dwa miesiące.
13 listopada w święto Matki Bożej z Pompejów kupiłam ikonę przedstawiającą jej wizerunek. Od tego czasu ogarnął mnie spokój i przeświadczenie, że mój mąż wyjdzie ze szpitala. 26 listopada ( 4 dni przed zakończeniem nowenny) wróciliśmy do domu.
Lekarze i pielęgniarki twierdzą, że ten powrót do zdrowia można traktować jako cud.
Jestem pewna, że to Matka Boża uprosiła mi tę łaskę u Boga Najwyższego.
Dziękuję Ci moja najukochańsza Mateńko za każdy dzień życia mojego męża i moich dzieci.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Zaległe swiadectwo
Ewa: Uzdrowienie wnuka z depresji
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chwala Panu i Matce Najswietszej za laske zdrowia dla Twojego meza.