Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Krystyna: Uratowana relacja małżeńska

4 1 głos
Oceń wpis

Jesteśmy z mężem po ślubie niespełna dwa lata. Od roku czasu zaczęło się między nami psuć. Regularne kłótnie, obojętność na siebie, itp.

Nie wiedziałam co zrobić żeby znów było jak dawniej. Byłam bezsilna. Postanowiłam odmówić Nowenne Pompejanska w intencji mojego małżeństwa. Podczas tych 54 dni nie było łatwo szczególnie na początku ponieważ dalej były kłótnie i mnóstwo niedomówień. Jednak Maryja z dnia na dzień uczyła mnie jak zachować spokój w nieprzyjemnych sytuacjach, jak samej nie prowokować do kłótni, nauczyła mnie szacunku do męża. Maryja zmieniła przede wszystkim mnie. Po omówieniu Nowenny zmieniła się relacja między mną a mężem. Na nowo zaczęliśmy się dogadywac i przede wszystkim szanować. W dodatku Bóg obdarzył nas błogosławieństwem. Będziemy mieli dziecko a ono na nowo umocnia nasza relacje.

Chwała i część Maryi.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
09.10.19 06:26

Piękna Pani ludzkich relacji, jak dobrze mieć taką Mamę.

Kasia
09.10.19 00:10

W zależności od wieku małżonków i dojrzałości emocjonalnej, zwłaszcza mężczyzny. 9 mięs.ciaży i zmian nastrojów żony, potem pojawienie się dziecka i zainteresowanie żony dzieckiem, a potem mężem.
Tak jest najczęściej. Może akurat tu będzie odwrotnie z korzyścią dla małżeństwa. Wszystkiego dobrego!

Tamara
08.10.19 22:03

A ja myślę, że umacnia, a moze nawet jego brak był powodem kryzysu w małżeństwie. Szczęść Boże!

Ewa
08.10.19 14:43

Super,oby więcej takich świadectw

Ewa
08.10.19 15:42
Odpowiada na wpis:  Ewa

U mnie już wszystko umarło,druga strona mnie nie kocha.

Andrzejowa
09.10.19 09:36
Odpowiada na wpis:  Ewa

Straszne.. 🙁 ale chyba ważniejsze jest to czy Ty kochasz i chcesz trwać wiernie w swoim zobowiązaniu..? Smutne to bardzo, ale małżeństwo się nie kończy wraz z brakiem „uczucia miłości”..( No chyba,że nie byliście po ślubie, to wtedy zupełnie inna sprawa)

Ewa
09.10.19 09:59
Odpowiada na wpis:  Andrzejowa

Jesteśmy po ślubie Kościelnym.Mamy malutkie dziecko a ja czuję się jakbym była że wszystkim sama,nie mam już na nic siły.

Ang
09.10.19 10:38
Odpowiada na wpis:  Ewa

Dostaliśmy w presencie ślubnym taką książkę ,,jak wygrać małżeństwo,, taka krótka książeczka otworzyła mi oczy na wiele spraw i sprawiła że zaczęłam szukać więcej cytatów z pisma sw na temat małżeństwa. Myślę, że ona bardzo mi pomogła, niektóre mądrości wzięłam do siebie naprawdę dosłownie . Nie może jednak czytać jej tylko jedna strona np Ty, musi ją przeczytać też mąż. A od siebie dodam że gdy się ma dziecko trzeba niektóre sprawy olać np porządek. hierarchia powinna być taka, na pierwszym miejscu Bóg, a potem mąż i dziecko, ważniejsi są niż porządek,pieniądze,teściowa, przyjaciele czyli ktokolwiek i cokolwiek. wy jesteście w… Czytaj więcej »

Andrzejowa
09.10.19 10:41
Odpowiada na wpis:  Ewa

Może to kryzys spowodowany zmianą sytuacji życiowej, pojawieniem się dziecka?? Może to minie, jeśli mąż otrzyma do wykonania jakieśkonkretne obowiązki domowe i będzie szczerze pochwalony za ich wykonanie..Może potrzeba więcej bliskości ( seksu?? Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych..?), może więcej uwagi i przede wszystkim wspólna modlitwa…chyba w sumie modlitwa na pierwszym miejscu…
Dużo małżeństw ma kryzys po narodzinach dziecka (nawet tego chcianego, zaplanowanego itd..)- przy dobrej woli obojga rodziców udaje się wyjść na prostą, Bóg nikomu nie odmówi pomocy.
Pomodlę się za Was

Dawid
09.10.19 11:29
Odpowiada na wpis:  Ewa

Ewa u mnie sytuacja całkowicie podobna…wiem że cieżko bardzo!Ty chociaz masz przy sobie to dziecko, masz na kim skupic uwagę, swą miłość i rozgarnąć jakoś ból…u mnie była nagle podwójna pustka i strata – żony i dziecka.
Jeśli masz możliwość znajdź i udaj się do wspólnoty Sychar lub jak chcesz pogadć prywatnie daj znać. Czytanie świadectw też daje dużo otuchy.

Anonim
08.10.19 12:20

Dziecko nie umacnia a relacji o ile w malzenstwie zle sie dzieje, przeciwnie je komplikuje. Miejmy nadzieje, ze sytuacja w tym malzenstwie polepszy sie na stale bo po dwoch latach juz kryzys to powazna sprawa.

Aga
08.10.19 18:35
Odpowiada na wpis:  Anonim

No cóż, zgadzam się. Dziecko jeszcze się im nie narodziło.. Jego pojawienie się rozbije słabe małżeństwo,a nie wzmocni..

Miśka
08.10.19 19:06
Odpowiada na wpis:  Anonim

Bez przesady. Kiedyś słyszałam takie słowa ks. Pawlukiewicza, ze niektóre małżeństwa pobierają się że sobą parę lat po ślubie. Być może tak jest i w tym przypadku, że potrzeba czasu, żeby dojrzeć i czasu, żeby się dotrzeć. Nie chodzi tu przecież o zdradę, przemoc, nałóg czy porzucenie…

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x