Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Od kapłana szatana do Apostoła Różańca i NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ!

0 0 głosów
Oceń wpis

Szedł drogą zatracenia. Jak wielu naszych bliskich, znajomych walczył z Kościołem Katolickiem. Interesował się New Age, okultyzmem, spirytyzmem i satanizmem. Poszedł nawet dalej…. został wyświęcony na kapłana kościoła szatana. Ale to wszystko nie zamknęło dla niego Bożego Miłosierdzia. Dziś jest nazywany nie tylko Apostołem Różańca i nowenny pompejańskiej ale także Człowiekiem Miłosierdzia. Przebył drogę od piekła do chwały ołtarzy, a Jan Paweł II określił go „wzorem dla współczesnych świeckich katolików

Bartolo Longo przyszedł na świat 10 lutego 1841 r. w Latiano we Włoszech w pobożnej rodzinie. W wieku 5 lat został wysłany do pijarskiego Kolegium. Rodzice dbali o dobre katolickie wychowanie i edukację syna. Dlatego też wstępuje na wydział prawa  Uniwersytetu Neapolitańskiego. Był to burzliwy okres w historii Włoch. Uniwersytety zostały skażone ateizmem, materializmem i liberalizmem. Wielu studentów, a nawet wykładowców, parało się praktykami okultystycznymi i spirytystycznymi. Teologią katolicką otwarcie pogardzano, a masoneria rozszerzała swoje wpływy. Pod wpływem ateistycznego otoczenia, wiara Bartola uległa załamaniu. Wstąpił on do popularnej w Neapolu sekty spirytystycznej i sam zaczął uprawiać zakazane w Biblii okultystyczne praktyki. W krótkim czasie poczynił takie „postępy”, że antybiskup mianował go kapłanem szatana. W czasie jednego z bluźnierczych rytuałów Bartolo oddał swoją duszę diabłu.

W szatańskim opętaniu Longo trwał półtora roku. W tym czasie praktykował obrzędy, które były małpowaniem sakramentów świętych, zajmował się okultyzmem, organizował seanse spirytystyczne ze znanym neapolitańskim medium, brał udział w publicznych wystąpieniach antypapieskich inicjowanych przez wolnomularstwo.

Długie wyniszczające posty, diaboliczne wizje, nasilająca się depresja, doprowadziły Bartola na skraj obłędu.

Pewnego dnia zdawało mu się, że słyszy błagalny głos zmarłego ojca, który nawoływał go do powrotu do Boga. Zdesperowany poprosił o pomoc przyjaciela rodziny, profesora Vincenza Pepego, zwierzając mu się ze swojego opłakanego stanu. Ten zaszokowany wyznaniem Bartola zapytał go wprost, czy chce umrzeć w przytułku dla obłąkanych i zostać potępiony na wieki?  Długie rozmowy z przyjacielem przekonały go do rezygnacji z satanizmu i opuszczenia sekty. Profesor Pepe zaprowadził zagubionego Longo do biegłego w filozofii i teologii dominikanina, Alberta Radentego, u niego odbył spowiedź, wstąpił także do Tercjarzy Dominikańskich – wybrał sobie imię -„Brat Różaniec”.

Równocześnie zaczął odbywać pokutę. Odwiedzał swoich byłych znajomych z sekty i próbował ich nawracać. Spotkał się jednak z wyśmiewaniem i drwiną. To go nie zniechęciło. Dalej publicznie wyrzekał się swoich błędów, chodząc po modnych kawiarniach i miejscach spotkań neapolitańskich studentów. Udał się także ostatni raz na seans spirytystyczny. Trzymając w dłoniach medalik Matki Bożej zawołał: „Wyrzekam się spirytyzmu, bo jest on tylko plątaniną kłamstw i błędów!”

Bartolo pomagał biednym i chorym w Neapolu. Pierwszy raz do Pompejów Longo udał się w sprawach majątkowych hrabiny de Fusco. Podczas spaceru po okolicy wpadł w stan rezygnacji i przygnębienia. Pisał:

Pomimo pokuty wciąż gnębiła mnie myśl, że należę do szatana i nadal jestem jego niewolnikiem, a on oczekuje na mnie w piekle. Rozważając to popadłem w rozpacz i byłem bliski samobójstwa. Wtedy usłyszałem w moim sercu echo słów ojca Alberta, powtarzającego za Maryją: „Ten, kto propaguje mój różaniec, będzie zbawiony.” Te słowa oświeciły moją duszę. Upadłem na kolana i zawołałem: „Jeżeli te słowa są prawdą, to osiągnę zbawienie, ponieważ nie opuszczę tej dzikiej krainy, dopóki nie rozszerzę tutaj Twojego różańca.” W tym momencie rozległ się głos dzwonu kościoła parafialnego, obwieszczający ludziom czas modlitwy Anioł Pański. Było to jakby przypieczętowaniem mojej decyzji.

To, co wydarzyło się potem trudno nawet w to uwierzyć. Ten nawrócony człowiek z pomocą przyjaciół buduje praktycznie nowe miasto. Miasto którego sercem jest zbudowane przez Bartola Sanktuarium Królowej Różańca. Nowe Pompeje – Miasto Maryi. Taka jest oficjalna nazwa tego miasta. Tworzy tam wielkie dzieła miłosierdzia dla dzieci więźniów i sierot, buduje szkoły, szpitale, zakłady pracy, stację kolejową, obserwatorium, gazetę, nowy różańcowy zakon i praktycznie całą infrastrukturę. To dzieło nie na jedno życie i jednego człowieka. Ale z pomocą Maryi Bartolo Longo dokonał niemożliwego.

W 1894 r. bazylika w Pompejach została uznana za najważniejsze sanktuarium różańcowe na świecie. Odtąd jej proboszczem zostaje każdy kolejny papież. W 1901 r. ofiarodawcy z całego świata ufundowali monumentalną fasadę bazyliki jako dar z prośbą o powszechny pokój. Przy tej okazji, Bartolo Longo przepowiedział, że kościół ten kiedyś odwiedzi sam papież. Stało się to aż czterokrotnie. W tym dwa razy przez Jana Pawła II!

Nie sposób opisać wszystkiego, fascynującego życia bł. Bartola jego Sanktuarium, Cudownego obrazu Królowej Różańca z Pompejów, czy historii pierwszych cudów NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ! Jedno jest pewne, tego różańcowego Błogosławionego doceniali Papieże, a najbardziej nasz św. Jan Paweł II. Ten Błogosławiony powinien zostać naszym przyjacielem – jako nasz orędownik w Niebie, orędownik Różańca i NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ.

Chcesz poznać, zaprzyjaźnić się z tym Błogosławionym? WIELKA PROMOCJA na jego biografię. ZOBACZ tu:

https://rosemaria.pl/bartolo-longo-od-kaplana-szatana-do-apostola-rozanca

oraz na napisane przez niego dziełko: Cuda i łaski Królowej Różańca z Pompejów:

https://rosemaria.pl/cuda-i-laski-krolowej-rozanca-w-pompejach-bartolo-longo

Serdecznie Cię zachęcamy do poznania bł. Bartola!

Książka: Od kapłana Szatana do apostoła różańca

Od kapłana Szatana do apostoła różańca Marek Woś

Beletryzowana biografia wyjątkowego człowieka. Z dna piekła na ołtarze Kościoła. Oto w skrócie życiorys bł. Bartola Longa. Kapłana szatana, spirytysty, a po nawróceniu oddanego sługi Królowej Różańca Świętego. Wszystko, co osiągnął, zawdzięczał różańcowi. Trzymając go w ręku zbudował najważniejsze różańcowe sanktuarium świata, nowe miasto Pompeje, a w nim dokonał wielkich dzieł miłosierdzia. Św. Jan Paweł II nazwał B. Longo „wzorem dla współ­czesnych świeckich katolików”.

Zobacz

Książka: Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach

Książka: Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach Bartolo Longo

Niezwykła, bardzo popularna książka błogosławionego Bartola Longo opisująca historię powstania sanktuarium w Pompejach oraz liczne objawienia i cuda Maryi w Pompejach i innych miejscach, związanych z cudownym obrazem i świątynią.

Zobacz

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agucha
Agucha
29.01.19 23:29

’chrzescijanin XXI wieku bedzie albo mistykiem albo nie bedzie go wcale’ – czy mistycyzm to dla 'szarego czlowieka’ cos niemozliwego czy cos do czego jestesmy zaproszeni od dawna… dlaczego to nie takie proste i co jest przeszkoda ?

Daria
Daria
01.02.19 13:52
Odpowiada na wpis:  Agucha

nic nie przeszkadza tylko my sami sobie przeszkadzamy poprzez to co nazywała św. Faustyna miłość własną. Ona była „tylko” kucharką z 3 klasami szk.podstawowej więc do mistycyzmu nie potrzeba niczego. Dlatego jak zaprzemy się miłości własnej to droga do Boga będzie szeroko otwarta. Admin Aga

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x