O Nowennie Pompejskiej dowiedziałam się przypadkowo rok temu. Wtedy postanowiłam po raz pierwszy spróbować. Chodź początkowo nie wierzyłam że Nowenna mi może pomóc, to z czasem gdy odmawiałam ją dalej, moje nastawienie zaczęło się zmieniać. Prosiłam wtedy Naszą Matkę o zgodę i pokój w mojej rodzinie. W moim domu często dochodziło do kłótni, przykrych sytuacji, wyzwisk. Brakowało zrozumienia i przebaczenia. Wtedy szukając rozpaczliwie ratunku, natrafiłam na artykuł o Nowennie Pompejskiej. Przeczytałam wiele świadectw i to dało mi nadzieję i siłę do walki. I ja zaczęłam odmawiać Nowennę. Był to najpiękniejszy czas w moim życiu. Miałam w sobie spokój, wiarę, nadzieję. W moim domu ustąpiły konflikty, a nawet jeśli pojawiły się zgrzyty to w cudowny sposób szybko wszystko wracało do normy. Moi domownicy zaczęli patrzeć na siebie przyjaznym wzrokiem. To był wspaniały czas. Wszystko zaczęło się znowu psuć, gdy kończyłam Nowennę. Wróciły kłótnie i wtedy w mojej głowie pojawiła się myśl, aby nie poddawać się i modlić się dalej. Zaczęłam więc kolejną Nowennę w tej samej intencji, co więcej przypadkowo natrafiłam na artykuł o św. Ricie. Bardzo zainteresowała mnie ta Święta,
i zaczęłam również prosić ją o pomoc. I przyznam, że nigdy jeszcze nie czułam się tak dobrze i spokojnie. Wychowywałam się w wierzącej rodzinie, ale nigdy nie byłam gorliwą Katoliczką. Pomimo że nadal w mojej rodzinie dochodzi do kłótni, to ja już nie obrażam się na Pana Boga. Przyjmuje co mi daje. I cieszę się z tego co mam. Cały czas się modlę, gdzie wcześniej ciężko mi było znaleźć czas na modlitwę i planuję rozpocząć kolejną Nowennę Pompejską!.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Bóg dotknął właściwego miejsca
Joanna: Rodzina razem dzięki Nowennie Pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Wojciechu, z pompejanką jest jak z chodzeniem po górach. Trzeba samemu pójść w góry, zmęczyć się, zasapać, uznać, że nie da się rady, że się wraca, a potem spojrzeć na cudne widoki, które zapierają dech w piersiach by te góry pokochać. Tak jest z pompejanką. Trzeba samemu spróbować, doświadczyć tej formy modlitwy, spotkania z Bogiem, by ją pokochać. Pompejanka to jak chodzenie po Tatrach – będzie mgła, będzie dzeszcz, ale jak wyjdzie słońce i odsłoni widoki, człowieka zatyka od piękna.
Pan Jezus powiedział ” Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.” Więc spostrzeżenie ,że kiedy jest mniej modlitwy to zło powraca jest naturalne. Tak jest w przestrzeni naszego ziemskiego życia! Zachęcam jednak do praktykowania różnych form modlitwy. Mam bowiem wrażenie ,że do wielu tu piszących NOWENNA POMPEJAŃSKA tak przylgnęła ,że już nic innego dla nich nie istnieje! Wręcz ciekawostką jest ,że mało kto mówi „ODMAWIAM RÓŻANIEC” tylko odmawiam NP. Prawie każdy „nowennowiec” doskonale wie ile ich odmówił -trzy -cztery -dwanaście. Jestem całkowicie przekonany ,że jeśli ktoś nie widzi już mocy w różańcu ,tylko… Czytaj więcej »
Maryja wyraźnie prosiła „Odmawiajcie różaniec”, I jak widać,jest to potężna broń przed zakusami nieczystego,ktorej się boi jak ognia; bo żeby nazwać praktykowanie modlitwy różańcowej zabobonem – to naprawdę trzeba mieć tupet….
Jak widać ma Pani poważny problem z tzw. czytaniem ze zrozumieniem. Więc dopóki Pani tego nie nadrobi to nie widzę możliwości prowadzenia dialogu!
Nie ma takiej potrzeby, nikt kto kwestionuje moc różańca lub pomniejsza jego wartość nie jest dla mnie partnerem do rozmowy,a modlitwy różańcowej zawsze będę bronić.
Różańca nauczyła mnie moja świętej pamięci babcia kiedy miałem jakieś 10 lat. I jak umiałem tak się modliłem . Dziś mam 47 i nawet przez sekundę nie przyszłoby mi do głowy aby z nim walczyć . Przeczytaj kochana Brygido jeszcze raz to co napisałem. Ja właśnie tam bronie różańca. Tyle ,że w jego pierwotnej formie. Jaśniej nie umie tego wyjaśnić!
Maryja nie zważa na niuanse czy zwracając się do niej odmówimy dwa zdania więcej jak to enigmatycznie ująłeś – i nie potraktuje tego jako obrazy.Nikt kto się pomyli lub odmówi nie w takiej kolejności daną formułkę nie praktykuje zabobonu. Na szczęście Maryja nie jest skrupulatną księgową, skrzętnie odnotowującą potknięcia czy uchybienia. I nie strasz nikogo drogi Wojciechu, że to zabobon te dwa zdania czy coś tam ponadto.
Zgodzę się z Brygidą. Dokładnie o tym mówi tez Ojciec Szustak w swoich filmikach motywacyjkach na youtube – polecam każdemu. Dla mnie to serce pompejanki.
Ja w Wigilię skończyłam czwartą nowennę pompejańską. Dla mnie nowenna pompejańska stała się drogą i szkołą modlitwy. – nowenna uczy systematyczności i wytrwałości – bez względu na to czy się chce czy się nie chce trzeba podjąć modlitwę różańcową – podczas nowenny doświadczałam, że zawsze da się znaleźć czas na modlitwę. Dla mnie grudzień do Bożego Narodzenia był czasem, gdy przez większość dni wychodziłam z domu rano przed 7 00, wracałam koło 21 i koło 22 00 podejmowałam modlitwę. Gdyby nie nowenna i związane z nią wymagania, odpuściłabym dłuższą modlitwę, bo byłam zmęczona – podczas nowenny jak na dłoni widziałam… Czytaj więcej »
Reasumując, dla mnie nowenna pompejańska jest bardzo cennym doświadczeniem i szkołą modlitwy, systematyczności, a także zaufania i oddania intencji Panu Bogu przez Maryję. Nowenna udowadnia, że każdego dnia da się znaleźć czas na modlitwę bo skoro nawet w najbardziej zabieganych dniach znajdowałam czas na 15 tajemnic to tym bardziej znajdę czas na dwadzieścia minut z Biblią. Przyznaję, że w ciągu tych 54 dni były takie, gdy normalnie odpuściłabym dłuższą modlitwę. Dzięki nowennie doświadczyłam, że nawet gdy jestem bardzo zmęczona i bardzo zabiegana da się znaleźć czas na modlitwę, na spotkanie z Bogiem i bardzo sobie to cenię.
Wszystko się zgadza Aniu ! Ja tylko stwierdzam ,że wielu ludziom tzw. nieuzbrojony w dodatki nowenny pompejańskiej różaniec wydaję się już nie wartościowy. Wy po prostu chcecie odmawiać tą słynną modlitwę nie do odparcia a nie sam różaniec. Obym się mylił!
Wojciechu, każdy kto podejmuje pompejankę doświadcza, że nie do odparcia nie oznacza – ”a teraz Panie Bożę masz obowiązek spełnić o co proszę”. Wprost przeciwnie. Ja bardzo mocno doświadczyłam we wszystkich pompejankach, że nie do odparcia nie oznacza magii! Nie do odparcia oznacza, że Bóg przyjmuje moja intencję, wysłuchuje ją, ale da mi łaskę wg swojej woli i mądrości, tak jak sam będzie chciał i kiedy będzie chciał. Ja pompejankę odbieram właśnie jako naukę zaufania i też pokory bo może być i tak, że sprawy potoczą się inaczej niż podaję w intencji. Zachęcam do odsłuchania filmików Ojca Szustaka odnośnie pompejanki… Czytaj więcej »
A wszystko to co mówisz o pompejance nie można odnieść do różańca jako takiego? Żeby nie było ,że jestem jakimś wrogiem NP. Sam mam na koncie 4. Przypominam jednak ,że obietnice Matki Bożej,które otrzymał błogosławiony Alan Rupe są większe niż te związane z pompejanką!
Oczywiście, że można. Uważam, że wartościowanie modlitwa x jest lepsza od modlitwy y nie ma sensu. Każda podjęta z sercem jest piękna i spotyka nas z Bogiem.
No i jesteśmy w domu!!! Skoro nie ma sensu wartościowanie modlitw to po co to gloryfikowanie pompejanki? Mój pierwszy komentarz właśnie zachęca do modlenia się różnymi modlitwami i o tym mówi!
Tylko, że w swojej wypowiedzi wyraźnie umniejszasz wartość NP – no czytajże ze zrozumieniem samego siebie.Cytuję:Mam bowiem wrażenie ,że do wielu tu piszących NOWENNA POMPEJAŃSKA tak przylgnęła ,że już nic innego dla nich nie istnieje! „”Mamy takie bogactwo duchowości katolickiej ,tyle możliwości…..”
Wojciechu, pisałam już w poniższym komentarzu. To jak z chodzeniem po górach. Można jechać nad morze, nad jeziora, do ciepłych krajów ect. Jednaj Ci, którzy pokochali góry zawsze choć na kilka dni w te góry pojadą. Tak jest z pompejanką. Jasne, że podejmuję inne modlitwy, ale wrócę do pompejanki bo mnie zachwyciła. Nie dlatego, że jest lepsza, skuteczniejsza, ale dlatego, że mnie zachwyciła, jak góry, które kocham. Nie ma logicznego, matematycznego uzasadnienia – to piękna modlitwa, ani lepsza ani gorsza, po prostu piękna i to piękno mnie tak urzekło, że chce do niej wracać.
To może jeszcze jedno pytanie! Ty podjęłaś decyzję o kolejnej NP , ja postanawiam codziennie odmawiać 3 części różańca. Ty masz intencje i ja mam intencje! CO NAS RÓŻNI?
Wojciechu, to jak z bliźniaczkami, które wychodzą za mąż. Analogicznie można zapytać przyszłych mężów – one są identyczne – dlaczego każdy z was wybrał tą jedną skoro one są identyczne? Pięknej modlitwy Ci życzę, z Twoją bliźniaczką 😉
Mądra z Ciebie babka, wybroniłaś się ,fajny przykład z tymi bliźniaczkami! Pozdrawiam, Z Bogiem!
I ja pozdrawiam. Z Bogiem
Ja także nie traktuję nowenny jako odrębnej modlitwy, to trzy części różańca. Co więcej, nigdy nie zwróciłam się do Matki Boskiej per „Pompejańska”, bo jedna jest Maryja.
A za każdym razem otrzymałam to, o co się modliłam.
Wojciech, to co piszesz o zabobonie itd pisal sw Ludwik w traktacie o doskonalym nabozenstwie do NMP – wymienil wiele bledow w ktore ludzie wpadaja odmawiajac i po 10 rozancy dziennie – polecam sie zapoznac wszystkim z tym materialem
Mam ten traktat ale wstyd przyznać nie zgłębiłem go dokładnie!
tam jest taki rozdzial falszywi czciciele i falszywe formy nabozenstwa – nie pada tam doslownie slowo zabobon czy magia ale jest o czcicielach powoerzchownych ktorzy lubuja sie w nabozenstwie ale bez wnikania w jego tresc – forma wazna, nie istota – krotki fragment. tutaj tez ja widze ostatnio modny trend – oddanie sie NMP wg sw Ludwika – ludziom sie wydaje ze jak odmowia ten akt, to magicznie sa chronieni od czynienia zla – a sam sw Ludwik pisze ze walka trwa i nic magicznie nas nie uchroni, sami musimy unikac grzechu, pokus, badac swoje serce – wciaz jesteamy zdolni… Czytaj więcej »
Myślę Agucha, że my świeccy nie mamy zdrowej formacji. Zobacz, przy 12 latach religii w szkole + niedziele msze (opcja minimum) mamy katolików, którzy nie znają swojej wiary i nie są uczeni nawiązywania relacji z Bogiem. Do tego dołóżmy (przepraszam za wyrażenie) modę na egzorcyzmy i to wina samych egzorcystów i już mamy katolików, których bardziej niż Słowo Boże i relacja z Bogiem interesuje co zły duch powiedział podczas egzorcyzmów. Nic dziwnego, że taki człowiek poszukuje magicznej formuły, która uchroni go przed złem. To nawet nie wina tych ludzi, tylko braku zdrowej formacji.
Muszę się pochylić nad tym traktatem, zachęciłaś mnie. Bez wątpienia Św. Ludwik zjadł zęby nad tym problemem. POZDRAWIAM. Z Bogiem!
Żeby było jasne – nie lekceważę działania złych duchów ani ciężkiej posługi egzorcystów. Ja tylko buntuję się przed przedstawianiem pracy egzorcystów na zasadzie sensacji, bo tak się teraz dzieje i to jest złe.
Anka – w punkt z tymi egzorcyzmami, zwlaszcza z tym ze ludzi bardziej interesuje co mowi zly duch niz Bog 🙂 unikanie zagrozen duchowych jest mega wazne ale pamaietajmy ze zlemu bardziej zalezy na tym by czlowiek zyl w grzechu smiertelnym niz aby go opetac – opetanie to bonus dla zlego ze moze opuscic pieklo ale nie glowny cel jego dzialalnosci. z formacja tez masz racje – ludzie zaczynaja potem sie sami 'formowac’ – przeczytaja jakas ksiazke, jakos sobie zinterpretuja dane zdanie i bum klopoty gotowe :/
Święty Ojciec Pio odmawiał bardzo dużo różańców dziennie. Przed śmiercią pokazywał na różaniec. Módlcie się zawsze i wszędzie.
A skąd to przekonanie,że innym „różaniec bez dodatków” wydaje się niewartościowy ? Wypowiadasz się ex katedra i jeszcze oburzasz,a w Twoim wywodzie jest wiele niespójności.
Święci kiedyś stąpali po tej ziemi więc znają realia.Św. Faustyna powiedziała”Czuję dobrze, że nie kończy się posłannictwo moje ze śmiercią, ale się zacznie…” Także można prosić ile kto zechce.
Odnośnie zmęczenia – zrób sobie porządne badania krwi z hormonami tarczycy włącznie. Poproś lekarza też o oznaczenie stężenia pierwiastków i witamin. Praca to jedno, a może Ty masz niedobory witamin, pierwiastków? Może problemy z tarczycą? Przez internet nikt oczywiście diagnozy nie postawi. Przebadaj się, warto.
Dermatolog powinien rozwiązać problem trądziku.Pociesz się tym,że z trądziku wcześniej czy później się wyrasta.
Na tradzik bardzo dobry jest srodek Davercin wypisać może go lekarz rodzinny polecam szybko wszystko znika i nie ma bliz
To jest płyn na twarz rano i wieczorem sie go urzywa
#takiczlowieczek Obawiam się, że u Ciebie trądzik nie zniknie samoistnie. Wierz mi, mamduza wiedze na ten temat. Przede wszystkim NIE odkladaj wizyty u dermatologa gdyż przez to sam na swoje życzenie pogarszasz stan swojej skóry. Piszesz ze czekasz aż trądzik sam zniknie. Gdyby mial zniknąć juz by zniknal a piszesz ze sporo czasu to trwa. W międzyczasie pewnie wyciskasz wypryski przez co beda tworzyć sie blizny grudki zrosty a potem juz tego nie ogarniesz. Bo bedzie za późno. Trzeba wybrac sie do dobrego dermatologa najlepiej prywatnego choc sa tez na nfz dobrzy ale znalezc takiego to cud… Moze zapytaj przez… Czytaj więcej »
Takiczłowieczku, w niektórych komentarzach zastanawiasz się, czy nie masz choroby psychicznej. Jest mnóstwo chorób somatycznych, których jednym z objawów są różnego rodzaju zaburzenia psychiczne, emocjonalne, nerwowe. Weź Ty idź do lekarza rodzinnego i poproś o porządną diagnostykę. Być może masz chorobę lub choroby (może niedobory pierwiastków, minerałów), które rzutują na cały organizm dając mnóstwo dolegliwości, mi.in. to, co budzi w Tobie objawy odnośnie choroby psychicznej, ogromne, permanentne zmęczenie, nasilony trądzik. Sprawdź to u lekarza.
Przestań leczyć się sam, bo tylko sobie szkodzisz. Jak pisała nesa, tylko zakażasz zmiany trądzikowe bakteriami. Idź do lekarza. Nie wiem, czy do dermatologa trzeba mieć skierowanie od lek. rodzinnego. Tak rozległe zmiany wymagają konsultacji lekarskiej. Nawiasem mówiąc, o trądziku na nogach nie słyszałam więc pokaż to lekarzowi zamiast sobie szkodzić przez próby samoleczenia.
Posłuchaj – problem w tym, że lecząc się sam, zakażasz tylko zmiany bakteriami i hodujesz sobie szczepy bakteryjne w zmianach skórnych. Samodzielnie nie masz szans na zwalczenie przyczyn takich zmian trądzikowych. Lekarz ma możliwość dojścia prawdziwych przyczyn i przepisze Ci leki, których bez wskazania lekarza nie dostaniesz. Lepiej wydać 80,- PLN na maść, która pomoże niż bezskutecznie fundować sobie napar z chmielu, który jak widzisz odnosi niewielki skutek.
Jesteś dorosły, zrobisz jak będziesz chciał. Lepiej pójść do dermatologa i zainwestować w droższe, ale skuteczne leczenie połączone z diagnostyką i dojściem przyczyn takich zmian niż latami stosować nieskuteczne napary. Inna sprawa, że Twój trądzik może być efektem innej choroby (lub niedoborów, nadmiarów hormonów itd.). Bez lekarza i profesjonalnej diagnostyki tego nie dojdziesz.
Dołącz do dyskusji…Do poradni dermatologicznej na NFZ należy wziac skierowanie od lekarza rodzinnego, jesli idziesz prywatnie nic takiego nie jest Ci potrzebne. Zawsze mozna spróbować. Nic nie tracisz. Zamiast bezmyślnie kupować zbędne rzeczy w necie chociaz spróbuj moze Tobie pomoże nigdy nie wiadomo. Moj znajomy o ktorym pisałam zachowywał sie podobnie do Ciebie. Latami niszczyl swoja skore yez nie wierzy ze dermatolog mu pomoże. Okazalo sie ze pomogl. Celnie trafilw problem. Gronkowiec. W trzecim dniu brania amtybiotyku a mial juz takie bolące ropne guzy na twarzy i w trzecim dniu brania antybiotyku te guzy pękły zaczely sie oczyszczać a potem… Czytaj więcej »
Najważniejsze żebyś podjął skuteczne leczenie pod kontrolą lekarza. Nesa w komentarzach pod innym świadectwem wszystko Ci napisała. Przeczytaj i zastosuj.
A ja po krotce opowiem moja historie z trądzikiem. Żaden dermatolog mi nie pomógł. Kupowałam tanie i drogie maści i również robione w aptece na receptę. Lykalam różne leki, silne, które cudem nie rozwaliły mi żołądka. Miałam pobierane wymazy z tych krost w labolatorum. Wszystko pomagało na chwilę. Miałam trądzik na czole i plecach. Ten z czoła zniknął mi z czasem, więc to pewnie był taki młodzieńczy a na plecach mam do tej pory, ale tylko wtedy kiedy jem to co nie powinnam. I tu chce ci powiedzieć, że tak jak wspomniałeś wszystko się zaczyna wewnątrz. I mam tu na… Czytaj więcej »
Ja jeszcze dodam do tego co napisała Klara, mianowicie dobra dieta, zbilansowana, to również dobre samopoczucie, warto też zrobić oczyszczanie organizmu, po którym na początku, krótko mogą nawet pojawić się wypryski (nie trądzik, efekt usuwania toksyn z organizmu), potem jednak znikają. Kup sobie w aptece mydło z nanosrebrem, ma min. właściwości bakteriobójcze.
Jednak przed rozpoczęciem diety, oczyszczania powinno się zrobić badania krwi, szczególnie na poziom cukru, żelaza, hormony.
Idź do lekarza, jak Ci podpowiada Ania, szczególnie jeśli chodzi o to zmęczenie. Może też wystarczy zmienić nawyki żywieniowe. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Przed dobrze zbilansowana dieta nie trzeba robić żadnych badań, bo ona dostarcza Twojemu organizmowi niezbędnych składników.
Organizm oczyszcza się z toksyn poprzez te dobre jedzenie. Pozbywa się złogow z jelit itp, ale to jest proces. Efektów nie zobaczymy za 2 dni.
Jeśli piles chmiel i jednocześnie jadles McDonalda to się nie dziw 🙂 trzeba niestety być konsekwentnym, ale zacznij małymi krokami.
Np. Przez pierwszy tydzień wykluczam słodycze (cukier tak jak alko i narkotyki potrafi uzależnic! Najgorsze sa pierwsze dni potem już wcale go nie będziesz potrzebował) , w następnym tyg pij duuuzo wody, 3 tydz odstawiamy fast foody itp. Zdrowe jedzenie jest naprawdę smaczne i nie drogie. Przepisów jest mnooooooostwo w Internetach.
Jak ci pisałem udaj sie do lekarza rodzinnego i niech ci wypisze Davercin w płynie zobaczysz jak ci zniknie wszystko sam to stosowałem i polecam innym jeśli moge sie w tracić przed rakiem chroni i go wstrzymuje to jest KURKUMA z odrobiną piepszu czarnego w tedy jest przyswajalny przez organizm
Podpisuje sie obydwoma rękoma pod tym co napusalas Klaro, jednak radzilabym by #takiczlowieczek najpierw poszedł do specjalisty i spróbował, moze u niego pojdzie latwiej niż u Ciebie. Jesli nie spróbuje nigdy sie nie dowie. Opóźniając czas wizyty tylko sam sobie szkodzi. Kazdy ma inny ustrój, inny organizm zależne jest uleczenie od wielu czynników. Moj znajomy mając bardzo gtozna postać guzowatego trądziku zwalczyl go w przeciągu 3 miesięcy doszczętnie teraz sam mowi jaki to byl glupi ze wczesniej sie nie poratowal. Ma straszne blizny i laser tez zbytnio nie pomogl myśli o infuzji tlenowej. Masz racje lekarze ogólnie idą na łatwiznę… Czytaj więcej »
Nie z własnej kieszeni, tylko ze środków które otrzymuje z NFOZ.
Ja już kilka nowenn zmówiłam o pracę i jej nie znalazłam
Ja odmówiłam NP za pracę dla syna i dostał wreszcie super ofertę. Pracuje prawie rok, awansuje i jest zadowolony. Pisałam tu świadectwo. Chwała Maryi!!!
Piękne świadectwo pozdrawiam serdecznie.