Nie potrafię tak pięknie napisać świadectwa jak potrafią to inni, z taką wiarą, radością i przekonaniem. Jestem raczej osobą skrytą, nieufną i każde zdarzenie biorę raczej na ludzki rozum, a nie na wiarę. Jestem w trakcie kolejnej mojej nowenny i nie bardzo potrafię powiedzieć czy moje modlitwy zostały wysłuchane. Wiem tylko tyle, że udało mi się zbliżyć do Pana Boga. Ufam, że stałem się lepszym człowiekiem i lepszym chrześcijaninem. Mam nadzieję, że i wszyscy wokół mnie choć trochę skorzystają z mojej przemiany. Co do owoców nowenny, to nie było jakiegoś spektakularnego cudu w żadnej z intencji, ale ufam, że Bóg kieruje się swoją boską logiką i nam „samej nędzy” (jak pisała święta Faustyna Kowalska) daleko do Jego mądrości… Rozpoczynającym nowennę życzę wytrwałości i proszę o krótką modlitwę w moich intencjach, a ze swojej strony obiecuję moją modlitwę.
Szczęść Boże.
Zobacz podobne wpisy:
Faustyna: Deszcz cudów
Kacper: Pod płaszczem Matki Bożej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański