Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Demencji brak!

0 0 głosów
Oceń wpis

Rok temu od lekarza mamy dowiedziałam się, że mama ma poważne zmiany w mózgu. Znakomitej renomy lekarz kliniczny sugerował, że lepiej byłoby gdyby mama szybko zmarła i że umrze, bo prawdopodobnie będzie wymagać opieki 24h/7 i nie będzie nic pamiętać. sugerował demencje/alzheimera. ale nie nazwał tego po imieniu. Rok wcześniej pochowaliśmy tatę, który bardzo długo chorował, bardzo nas ta choroba wszystkich wyniszczyła i nie zdążyliśmy się pozbierać po jego stracie a tu taki cios. Pamietam okropny mój płacz jak wyszłam z kliniki. Weszłam do pierwszego z brzegu kościoła i błagałam ja młoda matka Matkę Bożą, by nie zabierała mi matki. Przez jakieś 2 tygodnie płakałam po.katach i modliłam się za mamę. Wtedy w nocy przypomniało mi się, że jakis miesiąc wcześniej, jakieś starszę panie w drzwiach kościoła w niedzielę rozdawały obrazki z jakąś modlitwa. obrazek wcisnęłam w kieszeń kurtki. poszłam do niej a tam..modlitwa pompejanska! Zaczęłam odmawiać o 23:00 skończyłam po północy. Następnego dnia napisałam list do znajomej siostry zakonnej z prośbą o wsparcie, bo się balam , że przy małych dzieciach, nie dam rady i przerwę. Siostra odpisała i obiecala, że równiez odmówi nowennę w intencji mamy. X dni uczyłam się słów modlitwy. Moja pierwsza pompejanska napełniała mnie takim spokojem o jakim często piszecie. spokój i radość. nie mogłam się doczekać kolejnych paciorków. Taki medytacyjny stan ducha. Modlitwa prawie wcale mnie nie męczyła. W mojej rodzinie zaczęły dziać się błogosławione rzeczy. Było dużo miłości i łask. Powtórne badanie głowy mama robiła na zupełnej końcówce mojej nowenny. Poszła do swojej neurolog a ta jej mówi, że nie ma żadnych zmian nietypowych. Że tylko takie rzeczy jak w jej wieku, że niczym ma.sie nie martwić, nie ma demencji! Mama jednak nadal się martwiła. dość często zapomina różnych rzeczy, ale przecież ja też! Postanowiłam jednak odmówić w jej intencji jeszcze jedna nowennę. Bałam się, że może źle sprecyzowała intencje pierwszej. Tym razem jednak modlitwa przypominała drogę przez mękę. strasznie mnie męczyła. Nie mogłam się skupić, gubiłam koraliki, powtarzała. po wielokroć. Nie umiałam nic mądrego do niej wymyśleć. Mama po skończonej nowennie  poszła parę dni temu do drugiego neurochirurga, kolegi tego pierwszego lekarza. Była u niego też z pierwszym badaniem, tym niepomyślnym. on wtedy też był zaniepokojony ale nie zdradził czym. kazał ponowić badanie. Prosi go o leki na demencje, bo przecież to trzeba leczyć. A ten lekarz: ale jaka demencja? kto pani powiedziała, że ma demencję? Ten rezonans jest czysty! zwykle zmiany stosowne do wieku! Nie trzeba leków!

Dziękuję Ci Matko Boża i Tobie Panie Boże za to, że jednak nie potrzebujecie wspomnień mojej Mamusi, jej pamięci naszych imion i twarzy. Pamięci jej potańcówek z lat młodości, jej miłości, naszych niemowlęcych twarzy. Dziękuję, że pozwoliliście zachować jej wszystkie smutki związane z jej małżeństwem i pamięć jej małych-wielkich sukcesów! Dziękuję, że nie potrzebujecie, aby umierała w strachu i bólu niepamięci otoczona przez lodowatą obcość. Dziękuję za moja wspaniałą Mamę Mamo-Krolowo Świata! 🙂

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MagdalenaMM
MagdalenaMM
29.09.18 17:55

Witam. Mam pytanie co do odprawiania miesięcznego nabożeństwa do św Michała Archanioła. W każdym dniu przypadają zadania i zdarzyło mi się nie zrealizować z przyczyn technicznych bo nie mogłam wyjść na mszę i wyspowiadać się. Czy to zadanie wykonując dnia następnego nie umniejsza tego nabożeństwa w żaden sposób? Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Może ktoś z Państwa tu na forum miał związane z tym nabożeństwem dylematy.

Marek (adm.)
Admin
Marek (adm.)
30.09.18 12:20
Odpowiada na wpis:  MagdalenaMM

Nie, mozna sobie te zaania przenieść albo przejrzeć je zawczasu i rozplanować ich wykonanie według możliwosci.

Lucyna
Lucyna
29.09.18 17:42

Moja mama chorowała na psychozę maniakalno-depresyjną.Trudno jej było i nam.Potem siostry musiały się zajmować mamą 24/h na dobę,była osobą leżącą wszystko trzeba było koło niej robić.Było cięzko,kiedy umarła siostry powiedziały,że jest bardzo pusto bez niej,tęsknią . dziękuję Ci Panie Boże za Mame.

Edyta
Edyta
29.09.18 14:58

Matka Boża jest tak niesamowita, że nie sposób wyrazić tego słowami!
Piękne świadectwo:-) dziękuje:-)
Ja od niedzieli będę na drugiej NP w tej samej intencji, ponieważ ta pierwsza spełniła się w połowie. Podczas odmawiania w życiu dzieją się niewyjaśnione cuda i łaski. Różaniec daje spokój i radośc.
Wierze i udam Matce Bożej!

Anna
Anna
05.10.18 00:08
Odpowiada na wpis:  Edyta

O! To prawda! Modliłam się tez za spokój duszy Taty i też chyba się spełniło. Bo nie śni mi się już tak smutno.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x