Monika: Wierzę że Matka Boska mnie wysłuchała

Nowennę Pompejańską znalazłam przez przypadek w internecie. Akurat miałam szczególnie ciężki okres w życiu – wątpiłam w swoje siły i w siebie. Ogólnie to jestem osobą strachliwą i zamartwiającą się o wszystko i na zapas. Próbuję z tym walczyć od kiedy tylko pamiętam.

Od razu jak tylko znalazłam tę modlitwę, to wiedziałam że MUSZĘ ją odmówić. Wierzyłam, że Matka Boża mnie wysłucha. Dość długo zastanawiałam się jak sformułować intencję, żeby została wysłuchana.

Nowennę zakończyłam dość dawno-16 stycznia. O świadectwie przypominałam sobie akurat w momentach,gdy nie mogłam go napisać. Zastanawiałam się też co napisać, bo z mojej intencji-tak mi się na razie wydaje-chyba nic nie zostało jeszcze wysłuchane. Ale wciąż mam nadzieję-i to bardzo silną-że już niedługo nadejdą wydarzenia, po których przekonam się, że Matka Boża mnie wysłuchała.

Z łask, które otrzymałam od razu-to spokój w trakcie odmawiania Nowenny. Gdy się modliłam, to się niczego nie obawiałam i czułam, że Matka Boża słyszy moje słowa i mi pomoże. Jestem osobą w średnim wieku ale raczej bardzo schorowaną i doskwiera mi wiele dolegliwości, które przy rocznym synku jeszcze bardziej mi doskwierają. Wątpię w swoje siły fizyczne i obawiam się powrotu do pracy-jak sobie fizycznie i psychicznie poradzę? Moje życie jest teraz całkiem inne. Ale po Nowennie mimo że brak mi nadal sił, to mam więcej cierpliwości do synka, mimo bardzo złego samopoczucia potrafię się zebrać w sobie dla mojego Synka. Wiem, że brzmi to strasznie, bo każdy kocha dzieci. Kocham i ja nad życie i Nowenna mi to właśnie pokazała :). Że wykrzeszę z siebie dla Synka ostatnie siły :).

Matko Boża Pompejańska dziękuję Ci bardzo i błagam, pozwól mi dostrzec, że wysłuchałaś mnie i udzieliłaś mi również innych łask, o które prosiłam i które uznałaś, że są mi potrzebne.