Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: O dar rodzicielstwa

0 0 głosów
Oceń wpis

Zakończona już druga nowenna w intencji poczęcia i urodzenia żywego dziecka kończy się ogromnym spokojem w sercu i pogodzeniem z wolą Boga. Pierwszą nowennę w tej intencji i zarazem pierwszą NP w moim życiu odmówiłam krótko po stracie pierwszej ciąży. Za miesiąc minie rok od tego wydarzenia, które całkowicie zmieniło mnie i moje życie, a przede wszystkim pchnęło w ramiona Maryi i Jezusa.

Choć prawdopodobnie nigdy w pełni nie pogodzę się z tym, że miałabym nie mieć dzieci, to jeśli taka jest wola Boża przyjmuję to w pokorze i staram się po prostu być dobrym człowiekiem.

To była dziwna nowenna-początkowo bardzo ufna, pełna nadziei, ciepła, radości, pod koniec część błagalnej buntownicza (porzuciłam modlitwę do św. Rity, św. Stanisława Papczyńskiego, zdjęłam pasek św. Dominika), oskarżająca Boga o brak żywego potomstwa, oskarżająca o konieczność cierpienia w imię grzechów innych ludzi (miałam nawet zamiar ją przerwać), aż w części dziękczynnej przyszła wręcz obojętność. Brak dziecka mnie boli, czasem upokarza, ale jeśli Bóg tak chce, to nie mam zamiaru z nim walczyć. Niby nie tracę nadziei, ale nie chcę uczynić z tego punktu motywu przewodniego mojego życia. Chcę czynić dobro, dzielić się i cieszyć tym, co mam; jak najlepiej wykorzystywać to, co dał mi do tej pory Bóg i swoją energię życiową kierować ku ludziom a nie ku pretensjom i bólowi. Kiedy jakiś czas temu rozmawiałam ze spowiednikiem poradził mi, bym prosiła o rodzeństwo dla utraconej córeczki. Teraz doceniam, że w ogóle tego Aniołka mam. Dziękuję też Bogu za wszelkie zwątpienia, bo później z jeszcze większą mocą, miłością i wdzięcznością wracam ku Niemu.

Jeśli się nad tym zastanawiacie, to nie ma odpowiedzi na to dlaczego jedni doświadczają daru rodzicielstwa „zbyt” łatwo, inni muszą swoje odczekać, a jeszcze inni umrą bezdzietni z poczuciem niespełnienia. Ja Wam życzę, byście odkryli w swym bolesnym doświadczeniu swoje powołanie i realizowali ten plan Boży z wszelkimi jego konsekwencjami, choć każdemu oczekującemu małżeństwu życzę nade wszystko cudu poczęcia i radości z tego daru.

Z Panem Bogiem

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
Magdalena
13.03.17 17:33

Dziękuję wszystkim Wam za ciepłe dobre słowa, rady i modlitwy, szczęść Wam Boże, obiecuję odwdzięczyć się modlitwą w Waszych intencjach. Nadzieja nigdy nie umiera, a dla Boga nie ma niemożliwego i jestem wdzięczna Bogu za to doświadczenie, które teraz przeżywam. To prawda, być może jestem powołana do innych spraw – muszę to dopiero odkryć, do ewentualnej adopcji dojrzeć, jeszcze tak wiele pracy przede mną! Ale dzięki NP przezywam wspaniałą przygodę i chcę się dać prowadzić Maryi tą drogą. Niech się dzieje Twoja wola, Panie.

Grzegorz
Grzegorz
13.03.17 15:22

Droga Magdaleno nie porzucaj Nadziei i Zawierz bezgranicznie i trwaj w dziecięcej Ufności Naszej Niebieskiej Mamie Maryi, Naszemu Zbawicielowi i Bogu. Dla nich nie ma rzeczy nie możliwych, swoim życiem głoś Ich Moc i Chwale,a Twoja intencja niech się nie stanie obsesją bo może przysłonić to czym już Cię obdarzyli i obdarowli. Proponuje byś również spróbowała nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły,w tej nowennie Królowa Różańca Świętego również objawia swoją Moc i obdarza nas wieloma łaskami. Pomodlę się za Ciebie i w Twojej intencji również do mojego Aniołka Alana by wyjdnał Ci dar macierzyństwa u Naszej Niebieskiej Mamy. Niech Bóg… Czytaj więcej »

Wierząca
Wierząca
13.03.17 09:50

Sama rozumiem ten ból też mamy naszego aniołka w niebie. Ostatnio byłam na kursie kobiety wolne od nie mocy i tam się dowiedziałam, że w Piśmie Świętym nie ma nic o bezpłodności ( tylko,że uchodzi za bezplodna) więc ufaj Panu. Oprócz tego polecam uwielbienie i uzdrowienie Pana Jezusa on nas naprawdę prowadzi. Z Panem Bogiem

Kasia
Kasia
13.03.17 08:17

Witaj Magdaleno,

mam taka samą sytuację. Staramy się z mężem o dziecko od prawie 7 lat. Dwie nowenny pompejańskie zmówiłam w tej intencji. I dzięki tej nowennie zrozumiałam że mogę być powołana do czegoś innego. Patrząc wstecz widzę że gdyby Bóg, obdarzyła nas potomstwem zaraz po ślubie, nie byłabym wstanie pomóc bliskim mi osobą w bardzo ciężkim dla nich okresie życia. Pogodziłam się z tym , choć nie tracę nadziei że cud się jeszcze wydarzy 🙂 Życzę Ci aby Bóg Was pobłogosławił potomstwem . Za każde doświadczenie w moim życiu. Chwała Panu i naszej Najukochańszej Matce 🙂

Leo
Leo
13.03.17 07:47

Droga Magdaleno, polecam filmiki Dotyk Boga. Może warto wybrać się na wieczór mocy i uwielbienia, mszę świętą o uzdrowienie… Życzę dużo szczęścia i nadziei. Pozdrawiam

Kasia
Kasia
12.03.17 22:15

Może Bóg powołuje ciebie do bardziej wzniosłego celu ? Może wzywa ciebie do adopcji ? Na swiecie jest tyle samotnych i pporzuconych istotek . Warto to rozważyć w sercu , bo to może być odpowiedź na twoje modlitwy

Agnieszka
Agnieszka
12.03.17 18:51

Kochane, modlitwa jest ważna, ale błagam, zróbcie badania hormonalne, prolaktynę i inne, plus hormony tarczycy. Bóg pomaga ale trzeba pamiętać, że nie bez powodu mamy lekarzy.
Powodzenia w staraniach.

Magdalena
Magdalena
13.03.17 17:21
Odpowiada na wpis:  Agnieszka

Agnieszko, jestem pod stałą opieką endokrynologa i ginekologa już od dawna, zanim poczęliśmy naszą córeczkę. Leczę też niedoczynność tarczycy, lecz na nic się zda pomoc lekarzy, jeśli wola Boża będzie inna. On jest najlepszym lekarzem. Jeśli po ludzku robi się co tylko w naszej mocy, to gdzie indziej szukać wsparcia, jeśli nie w modlitwie 🙂

Ana
Ana
12.03.17 18:36

Kochane Dziewczyny, tez przez to przechodzilismy, nie udalo nam sie zajsc w ciaze, nawet przy pomocy (in vitro), adoptowalismy dziecko i dzisiaj powiem Wam tylko tyle, szkoda, ze tyle czasu stracilismy na bezowocne czekanie (ok.8 lat). Pomyslcie o tym, nasze dziecko gdy jest z nami, nikt nigdy nie wpadlby na to, ze to dziecko nie jest przez nas poczete, lacznie z charakterem…czasem nie wierze w to co slysze..mowi, tak jakby swoje przemyslenia bralo z naszych glow i serc.. Polece Wam jeszcze Nowenne do Matki Bozej rozwiazujacej wezly i taka sama Litanie sprawdzcie na Youtubie,…. zamiencie nienawisci w milosc, nieprzebaczenie w… Czytaj więcej »

Agata
Agata
12.03.17 17:56

Magdaleno, życzę Ci z całego serca rodzeństwa dla twojego Aniołka, sama wiem co to znaczy stracić dziecko, mój drugi syn zmarł mi w połowie ciąży, minął już ponad rok, teraz jestem w trakcie piątej nowenny, nie potrafię przestać. Dxieki tej modlitwie odzyskałam spokój, chociaż czasami jest trudno. Dwie nowenny odmówiłam w intencji poczęcia i łaski macierzyństwa, niestety bez skutku jak na razie, o drugą ciążę staram się już ponad 7 lat, jest trudno, właściwie jestem już pogodzona z tym że już nie będę więcej miała dzieci, ale nadzieja jednak umiera ostatnia. Ufam że Maryja mnie prowadzi w życiu, dxieki niej… Czytaj więcej »

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x