Mam 55 lat, wspaniałą rodzinę; kochającego męża i trójkę dorosłych dzieci; Beatę (32 lata), Piotra (27 l), Marię (26 l). Jestem już babcią 5-ga wnucząt; Piotruś (8lat), Zuzia (6 l), Natalka (5 l), Michałek (2,5 l), Andrzejek (2 l). W tym roku będziemy obchodzić 35-lecie małżeństwa, dziękujemy Bogu a przede wszystkim Matce Bożej za ciągła opiekę nad nami, za Jej ,,drogocenny, nieprzenikalny płaszcz’’ którym nas zawsze okrywa.
W moim małżeństwie, jak w każdym innym, przechodzą burze, grzmoty i deszcze ale zaraz po nich zaglądają wesołe, rozgrzewające promyki słoneczka. Płaszcz Matki Bożej zawsze nad moją rodzina rozciąga się bez końca jest nieprzenikalny, kiedy nadciąga burza, grzmoty a drogocenny i błyszczący, kiedy świeci słoneczko.
Dokładnie 3 lata temu nasza rodzina przeżyła szok.
DROGOCENNY, NIEPRZENIKALNY PŁASZCZ MARYI
,,Różaniec to skarb, który trzeba odkryć.
Odmawiając różanie rozmawiamy z Maryją,
powierzamy Jej ufnie wszystkie nasze
troski i smutki, radości i nadzieje’’
Św. Jan Paweł II
Najstarsza córka, która wychowywała 2 dzieci, znalazła wreszcie pracę w swoim zawodzie jako fizjoterapeutka, cieszyła się ogromnie, a tu okazało się jest w ciąży. Pogratulowaliśmy jej, ona sama jakoś to przyjęła – trudno, praca będzie później.
Na badaniach USG wyszło, że dziecko ma wadę genetyczną. Szok. Najgorsze to, że mąż i jego mama, teściowa ( a u nich mieszkają) nie chcieli przyjąć to do wiadomości. Zaczęli się kłócić z córką, że to jej wyłącznie wina i że oni niepełnosprawne dziecko w swoim domu nie będą wychowywać, Teściowa powiedziała; ,,Jaki to wstyd na całą wieś, u nas w rodzinie nie było kaleki’’
Postanowiliśmy z mężem, że wynajmiemy im mieszkanie i musimy wszystko zrobić, żeby byli razem, bo przecież dzieci potrzebują obydwóch rodziców. Cała moja rodzina zadeklarowała pomoc. Moja mama (a mam najwspanialszą mamę i tatę pod słońcem, za których zawsze Bogu dziękują) mówi zawsze tak: ,,Nie dałam wam dzieci bogactwa, bo sama nie miałam, ale dałam wam Boga, którego macie się mocno trzymać a zawsze będzie wam dobrze’’. I rzeczywiście Bóg nam zawsze błogosławi, ale wiem, że to wyprasza moja mama z tatą. I teraz też do mnie powiedziała ,,Córko! Ratunek u Maryi’’.
Rozpoczęłam w grudniu 2014r przed Świętami Bożego Narodzenia odmawiać Nowennę Pompejańską i nowennę do Świętego Jana Pawła II o siłę w cierpieniu dla mojej córki i jeśli jest to wolą Boga, aby urodziła zdrowe dziecko. Jedną nowennę kończyłam drugą rozpoczynałam i tak przez 7 miesięcy aż do lipca 2014r.
4 lipca 2014r po południu przyjechała córka z dziećmi i mówi, że źle się czuje, że chyba się zaczyna i z płaczem powiedziała ,,Mamuś jakie ja to dziecko urodzę?’’.
Następnego dni o 3.00 rano córka dzwoni, że jadą do szpitala, akurat były to końcowe dni kolejnej Nowenny Pompejańskiej. O 5.30 dzwoni mąż córki, Józek, że urodził im się zdrowy, śliczny synek, dostał 10 punktów, cieszy się bardzo. Ścisnęło mnie za gardło, nie mogłam wypowiedzieć słowa, płakałam a zięć mówi, żebym nie płakała bo naprawdę urodził się zdrowy, już go widział i trzymał na rękach. Padłam na kolana i nie wiedziałam jak dziękować Bogu i Jego Matce. Po godzinie zadzwoniła córka i mówi. Akurat dyżur miała lekarka, która ją prowadziła, pocieszała ją. Poród odbył się bez żadnych komplikacji, urodziła szybko nawet bez jednego cięcia. Kiedy urodziła, pani doktor wykrzyknęła ,,Pani Beato, urodziła pani zdrowego, ślicznego synka, to cud, to cud, te wyniki z USG wyrzucić’’ a Beata odpowiedziała ,,Nie, nie wyrzucić. Tak, to cud, to moja mama i babcia wymodliły na kolanach’’.
Cała moja rodzina i teściowa wie, że dzięki Nowennie Pompejańskiej na świat przyszedł zdrowy Michałek. Zastanawiali się nad wyborem imienia, a wtedy Piotruś – najstarszy ich synek mówi, że chce Michała. Ale skąd takie imię? nie ma kolegi o takim imieniu, nikogo w rodzinie, nie ma w bajkach, które ogląda, a on powiedział, że tak mu coś szepnęło. Ale my wiemy, to jego Anioł Stróż podpowiedział, żeby braciszek też miał tak jak on, Wielkiego Patrona.
I tak już przeszło 2 lata odmawiam Nowennę Pompejańską. Tyle łask otrzymuję, że czasami się zastanawiam, czy jestem godna, ale jedno wiem, że do końca moich dni będę odmawiała Tę Nowennę i z wielką czcią darzyła Matkę Bożą, która wyjątkowo wybrała i umiłowała moją rodzinę. Nie liczę, którą z kolei odmawiam, bo to nie ważne. Ważne jest to ile łask już otrzymała.
Obszernie opisałam cudowne narodzenie zdrowego Michałka teraz podzielę się krótko co jeszcze ,,wymodliłam’’ jak to nazywają moje dzieci.
Najmłodsza moja córka Maria, bardzo zdolna i ambitna studiowała filologię angielską , licencjat obroniła na 5, później rozpoczęła studia na 2 kierunkach, nie podołała. Przyszło załamanie, nie mogła się odnaleźć, była w strasznym ,,dołku’ …. Dzięki modlitwie jest teraz pełna radości życia, pracuje na uczelni Wyższej Szkole Europejskiej im. Ks.Tischnera w Krakowie.
Wnuczka Zuzia jako 5-latek nie mogła odnaleźć się w przedszkolu, płacz, lęk, histeria. Dziś jako 6-latek pięknie czyta , liczy, chodzi do przedszkola. Jest cichutka, nieśmiała ale ma koleżanki, zniknął płacz, lęk.
Teraz w Wigilię Bożego Narodzenia razem z Wami kończyłam Nowennę Pompejańską w intencji rodziny córki Beaty prosząc Matkę Bożą ,,Matuchno Ty Jedyna wiesz, co potrzebne jest mojej córce, błogosław im’’. Dzień przed zakończeniem nowenny, córka otrzymała telefon z tej samej pracy, z której musiała zrezygnować przed narodzeniem Michałka, że potrzebują fizjoterapeutę na zastępstwo. Od Nowego Roku rozpoczęła pracę, którą bardzo lubi. Jak tu nie dziękować Naszej Najukochańszej Matuli za tyle łask.
Tak pokochałam Nowennę Pompejańską, że nie wyobrażam sobie dni bez niej. Chodzę do pracy, mam obowiązki wobec męża, dzieci, wnuków ale jedno wiem ,,chcieć to móc’’. I z Bożą pomocą daje radę pracy, obowiązkom i modlitwie, a przez modlitwę człowiek się zmienia. Nawet moje dzieci zauważyły, że ,,Mamuś odkąd zaczęłaś się więcej modlić jesteś spokojniejsza, nie krzyczysz, jesteś inna’’
Matuchno nasza Ludźmierska, Częstochowska, z La Salette, dziękuję Ci za wszystkie łaski jakimi moją rodzinę obdzielasz, dziękuję Ci za ten drogocenny płaszcz, którym nas ochraniasz.
Beata Kuruc
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Kryspina: spokój, obowiązek, łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Przepiękne świadectwo. Dla mnie bardzo motywujące do działania.
Bardzo budujące świadectwo przynajmniej dla mnie czytam je codziennie. Zaczynałam już kilkukrotnie NP i żadnej nie udało mi się skończyć, zawsze coś stawało na przeszkodzie.Z Matka Boża zawsze miałam dobry kontakt i modliłam się do niej innymi modlitwami. Udało mi się uprosić wiele łask tj. zdana matura, skończone studia, praca za granica, później w Polsce.Do Maryi i Świętego Antoniego.modliłam się o dobrego męża.Po kilku latach udało mi się spotkać dobrego człowieka(obecnie narzeczonego) jesteśmy w trakcie planowanie wesela:). Zobaczymy jak nasza relacja będzie wyglądała. Dalej będę wypraszać potrzebne łaski dla nas i naszych rodzin.. Dzisiaj na nowo zaczynam NP i mam… Czytaj więcej »
Do Agnieszki – moją ostatnią Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać o zdrowie dla chorej na raka przyjaciółki. Bardzo chciałam jej pomóc, zaczynałam 7 razy i nic z tego po kilku dniach nie wychodziło… Poszłam do spowiedzi, ale bardziej po to, żeby szukać pomocy co robię źle, może jestem niegodna w jakiś sposób? (3 nowenny odmówiłam wcześniej całe, choć zły co rusz utrudniał jak tylko mógł przeciwnościami). Ksiadz powiedział mi wtedy, że wytoczyłam przeciw diabłu najcięższe oręże- Nowennę Pompejańską, ktorej szatan nienawidzi i która niszczy jego plany i dla tego robi wszystko żeby mi przeszkodzić. Mam się nie poddawać choćby nie wiem… Czytaj więcej »
Ja mam takie pytanie , czy ktos chodzi moze w butach monastycznych .Są tak dobre jak piszą ?
Piękne świadectwo. Też modlę się NP.Obecnie odmawiam już 9 Nowennę. Otrzymałam już wiele łask za co Matce Bożej serdecznie dziękuję. Obecnie największą moją prośbą jest uzdrowienie mojej 15-letniej wnuczki z anoreksji. Pani Beato jeżeli można proszę bardzo o wsparcie w modlitwie w tej intencji. Jest nam bardzo ciężko. Wnuczka jest jedynaczką. Bardzo się martwimy jej chorobą.
Bardzo dziękuję za to świadectwo, szczere i bardzo budujące. Chwała Panu. Matka Boża naprawdę wyprasza jeśli się do niej o to zwrócimy.
Piękne świadectwo, dodaje motywacji.
zgadzam sie, prosto z serca, uronilam lez.
Płakałam jak czytałam. Ogromne Bog zapłać za to wspaniale świadectwo. Wiele swiadectwa sie tu ukazuje ale niewiele tak pięknie opisanych.
Droga Ago, Boze Milosierdzie jest wieksze niz nasze grzechy. Szczera spowiedz, zal za grzechy, przebaczenie sobie i innym jest potrzebne, aby byc znowu w ramionach kochajacego Boga i Jego Matki. Ja tez jestem daleka od idealu, a mimo to Bog mi blogoslawi, uzdrowil, prowadzi, po prostu KOCHA!!! Dlatego nieustannie oglaszam, ze jest moim Zbawicielem i moim Panem. Oglaszam, ze jest Bogiem Milosiernym i najwspanialszym Ojcem. Chwala Tobie Jezu.
Jak miło się czyta tak piękne świadectwo,,,Jest pani przykładem wspaniałej ufności i wiary oraz jej owoców. Dziękuję i szczęść Boże.
Popłakałam się czytając to świadectwo bo 4lata temu, u mego synka stwierdzono wadę genetyczną,niestety nie miałam wsparcia w rodzinie, mąż nie chciał tego dziecka, teść chcąc zmusić mnie do aborcji chciał wyrzucić mnie z domu, nawet rodzice przyjechali namówić mnie terminację ciąży, długo nie chciała się na to zgodzić, ile łez wylałam to wie tylko Bóg…wtedy już znałam Nowennę Pompejańską ale chyba do końca nie wierzyłam w jej moc…Dokonałam terminacji 9 kwietnia 2013roku… Szkoda, że miałam wsparcia, ze nie miałam przy sobie takiego Anioła jakim jest Pani dla swojej rodziny…to co przeżyłam zbliżyło mnie bardzo do Boga Nowenne Pompejańską odmawiam… Czytaj więcej »
Beatko piękne świadectwo
Cudowne świadectwo. Dzisiaj odmówiła pierwszą część radosna …. wieczorem bedzi3 czas czas na resztę. Jestem w trudnym związku. Mieszkamy osobno …. ja mam status osoby bezrobotnej jednak jestem wdzięczna Panu Bogu ponieważ ja i dwójka moich dzieci 8 lat i 10mc mamy dach nad głową za które płaci państwo w którym obecnie mieszkamy. Mieszkaliśmy kiedyś w jego małym mieszkaniu w trójkę (syn nie jest jego dzieckiem) i nawet mieliśmy plany wziąść razem ślub jednak wszystko zaczęło się źle układać…. do tego okazało się że zaszlam wtedy w ciążę i już w ogóle wszystko osiągnęło apogeum… jak wyszedł do pracy wyproqadzilam… Czytaj więcej »
Pani Beato bardzo proszę o modlitwę za mojego syna który utracił wiarę o męża alkoholika o nawrócenie proszę napisać jak się modlić bo ja nie potrafię PROSZĘ BARDZO
Piekne swiadectwo
Wspaniale świadectwo!
Wspaniala moc wspólnej małzenskiej modlitwy Pani rodzicow.
Mam prosbe serdeczną do Pani. .
Czy moglaby Pani z tą ufnoscia pomodlic sie za mnie..o nawrocenie dla mojego męza Pawla (zyjemy 4 lata w separacji) i kobiety Evy ktora z nim zyje..
z góry dziekuje!
Niech Bóg Pani i Rodzinie błogoslawi!
Pani Beato bardzo mnie wzruszylo to świadectwo. Jestem w trakcie czwartej Nowenny. Codziennie czuję obecność Matki Bozej . Pierwszą nowenne odmowilam w intencji zdania prawa jazdy. Udało się w części blagalnej. Drugą odmowilam za mojego synka. Upadl na główkę podczas pierwszych kroków i złamał czaszkę oraz miał krwiak wrwnetrzny. Modliłam się o zdrowie i prawidlowy rozwój dla niego. Wierzę że będzie zdrowym dzieckiem. Trzecią odmowilam za znalezienie prscy dla siebie abym pogodziła wychowywanie trójki dzieci z obowiazkami zawodowymi. Czwartą rozpoczęłam dziś aby Matka Boża chroniła nasza rodzinę przed nieszczesliwymi zdarzeniami i złymi ludźmi. Ufajmy i módlmy się.