Chciałabym podzielić się z Wami swym świadectwem miłości Maryi którego doświadczyłam i którego ciągle doświadczam. Na początku tego roku zaszłam w ciążę, po kilku miesiącach popadłam w depresję i duże stany lękowe.
Nie mogłam się leczyć lekami gdyż ciąża na to nie pozwalała. Dręczyły mnie złe myśli, bezsenność, długotrwałe cierpienie na ciele i duszy. Rozpoczęłam swoją pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską w intencji by Królowa Różańca Świętego miała nas obu przy porodzie w opiece i dziś już jestem po porodzie. Mój synek jest zdrowy, ja przeszłam dobrze poród i wiem że te dary są dziełem Maryi. Ona wciąż każdego dnia mnie podtrzymuje by wyprowadzić mnie całkowicie z tego problemu. Kiedy myślę o Różańcu ciekną mi łzy podziękowania dla Niej. Niech każdy kto przeczyta to świadectwo nie traci nadziei że już nic nie da się zrobić w czasem beznadziejnej sytuacji życiowej, modlitwa różańcem to najlepsze wyjście.
Zobacz podobne wpisy:
Różańcowy plan na październik 2024
Gabriela: Za pomoc wyjścia z długów
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziekuje Wam Kochani za madre slowa i wiem, ze plyna one ze szczerych serc. Niech Bog Wam blogoslawi w kazdej sferze zycia, a Maryja ma w swojej opiece!
Joasiu mimo wszystko dziękuj za wszystko Bogu.Oddaj swoje cierpienia Panu Jezusowi i Maryi.Ja zrobiłam tak wczoraj w kosciele,nieopisany spokój mnie ogarnął.Oddaj wszystko Jezusowi, niech Twoje cierpienie się nie zmarnuje.
Marysiu, bardzo dziekuje za modlitwe i blogoslawienstwo!Ja wiele Nowenn odmowilam w intencjach innych, a zwladzcza mojej rodziny. Jednak wiem, ze nikt z nich nie pomodlil sie za mnie, gdyz nie wierza lub byc moze uwazaja, ze skoro ja jestem osoba wierzaca to przeciez dam rade. I dzieki Jezusowi i Maryi tak sie dzieje. To Oni stawiaja na mojej drodze coraz wiecej dobrych ludzi i to mnie buduje, by kroczyc dalej. Dziekuje Bogu za wszystko, ale pewnie za malo Go uwielbiam i dziekuje, a wtedy przychodzi smutek i rezygnacja. Jednak zaswiadczam, ze Bog jest zywy, gdyz namacalnie dziala w moim zyciu… Czytaj więcej »
Joasiu, smutno mi ze względu na Twoją sytuację. Pomodlę się za Ciebie. Niech Ci Bóg błogosławi.
Piękne 🙂 Niech Bóg i Maryja mają was w opiece 🙂
Droga Kasiu, dziekuje Ci za slowa otuchy. Ja wielokrotnie dziekujac Maryi zamieszczalam swiadectwa lask otrzymanych po odmowieniu Nowenny. Ale teraz jestem na dnie rozpaczy i prosze Boga o swiatlo! Nadal nie mam godnej pracy, o ktora prosilam. Pracuje sezonowo, ale niestety moje nadgarski po ciezkiej pracy bardzo bola i pewnie czeka mnie operacja( czekam na wizyte u ortopedy). W sferze uczuc- totalna porazka i brak milosci do mnie zarowno ze strony meza jak i rodziny. Jest za to wykorzystywanie mnie na kazdym kroku, a niewiele w zamian. Podjelam nauke na studiach II stopnia i znow rozczarowanie, bo liczylam na stypendim… Czytaj więcej »
Joasiu, mam łzy, czytając o Tobie. Czasem tak jest, że mimo, że jesteśmy wierni Panu Bogu, On nas coraz bardziej doświadcza. Głęboko jednak wierzę, że Pan ma dla Ciebie lepszy plan, bo jak zawsze tylko On widzi szerzej. Będę się za Ciebie modlić. Ty także nie ustawaj, proszę w modlitwie, także w swojej intencji.
Dziękuję za świadectwo. Niech Pan Bóg wam błogosławi.