Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wioleta: Pod koniec roku zaczęły mnie dręczyć myśli bardzo natrętne i bluźniercze

5 1 głos
Oceń wpis

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się tuż przed Bożym Narodzeniem od mamy i siostry , ale myślałam że i tak nie dam rady jej odmawiać.

Po nowym roku dowiedzieliśmy się , że bratowa jest w ciąży wkrótce okazało się ,że ma dwie bakterie z których jedna jest bardzo groźna dla dziecka i lekarz kazał usunąć ciąże .Wtedy po raz pierwszy odmawiałam Nowennę Pompejańską w jej i dziecka intencji a tydzień wcześniej siostra ,rodzice i babcia .Po krótkim okresie bratowa pojechała do innego lekarza ten stwierdził, że owszem ma te bakterie ,ale ta groźniejsza nie jest tak groźna jak mówił to jego poprzednik i że źle odczytał wyniki i da się ją złagodzić lekami ,ale bratowa będzie musiała brać je przez całą ciążę. Po kilku miesiącach bratowa mówiła że lekarz powiedział że jednej bakterii niema .Pod koniec lipca lub na początku sierpnia ma rodzić.

Drugą Nowennę odmawiałam w swojej intencji .

Pod koniec roku zaczęły mnie dręczyć myśli bardzo natrętne i bluźniercze zaczęły być tak natrętne , że nie dawałam sobie z nimi rady byłam kilka razy u księdza po rozmowie pomagało na trochę , ale z powrotem wracały i stawały się coraz natrętniejsze i coraz bardziej bluźniercze często byłam u spowiedzi ,byłam w Sanktuarium Matki Bożej w Krasnobrodzie i w Licheniu a także na otwarciu nowego Sanktuarium w Toruniu wszędzie tam zawierzałam się Matce Bożej i wierzyłam że natręctwa miną , teraz wiem że dzięki Matce Bożej dawałam radę. Myśli nie minęły, było źle czasem bardzo ,bałam się modlić chodzić do kościoła bo wtedy były najgorsze,ale chodziłam do kościoła coraz częściej,a modląc się brałam nawet Pismo Święte w ręce i przytulałam do siebie ,czasami płakałam ale nie przestawałam w modlitwie. W końcu postanowiłam z dnia na dzień że odmówię Nowennę Pompejańską w intencji aby te myśli minęły , było ciężko ale wytrwałam do końca .Matka Boża mnie wysłuchała i uwolniła od tych myśli.Czasami się zdarzają wtedy mówię ciągle przez chwile ,, Jezu Ufam Tobie…” wtedy one mijają .Wiem że z Matką Bożą nic mi nie grozi ,uspokoiłam się i tak się nie boje teraz wiem że różaniec ma ogromną moc i Matka Boża nas wysłucha gdy się modlimy z wiarą.Z całego serca dziękuję Ci Matko za otrzymane łaski.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
gość
gość
13.08.17 18:29

Chciałam się spytać kiedy i jak ustąpiły Ci te myśli bluźniercze. Borykam się myślami odmawiam nowennę jestem prawie na końcu mam dalej te myśli boje się bardzo jak skończę nowennę to te myśli dalej będą a już nie daje sobie rady z tymi myślami wykańczają mnie psychiczne przez nie miałam depresje chciałam bym się dowiedzieć coś jak u ciebie bo jak to mówią nadzieja umiera ostatnia

Ireneusz Zawistowski
Ireneusz Zawistowski
28.07.16 13:53

Ja mam natrectwa mysli bluznierczych od czasu mojego nawrocenia i jedno co wiem ,ze to jest od zlego i najlepsza bronia jest nie zwracac na nie wcale uwagi.

andrzej
andrzej
27.07.16 19:23

Kiedy zaczynamy się zbliżać do tajemnic wiary ,to jesteśmy bardziej kuszeni. Odrywamy jakby zasłonę która jest niewidoczna.

Ania
Ania
27.07.16 11:20

Na nerwicę natręctw choruje praktycznie od dziecka. Bluznierstwa dręczą mnie od wielu lat. To cud, że jeszcze nie zwariowalam. Ufam Bogu i wierzę, że to cierpienie też ma jakiś sens.

ajm
ajm
27.07.16 10:21

Dużo wycierpiałaś! Takie duchowe napady są porażające.
Ale z Maryją , z wytrwałością ,wszystko da sie pokonać!
W dzień Matki Bożej Nieustającej Pomocy jestem z Tobą!
Chwała naszemu DOBREMU BOGU!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x