Mariola: Wiem, że przed nami jeszcze nie jeden pojedynek z szatanem

Pragnę złożyć podziękowania Najświętszej Mateczce za otrzymane łaski za Jej wstawiennictwem i jednocześnie złożyć świadectwo.

Pod koniec zeszłego roku (2015), w życiu naszego syna, w jego pracy zawodowej , wydarzyły się zmiany, o których nigdy bym nie pomyślała. Wszystko wydarzyło się za sprawą osób publicznych, dla których rozgłos w mediach jest ważniejszy niż sprawy ludzkie. Ja jako matka dowiedziawszy się, że syn nie może wykonywać pracy, ponieważ zostały mu zawieszone uprawnienia, szukałam ratunku w Nowennie do Matki Bożej rozwiązującej węzły, odmówiłam ich kilka. Szukając w Internecie innych modlitw natknęłam się na Nowennę pompejańską, poczytałam na temat tej Nowenny. Matka Różańcowa nie dawała za „wygraną” i po raz kolejny, przeglądając Internet otworzyła mi się strona z tą Nowenną. Zaryzykowała i pierwszą Nowennę odnowiłam w intencji znalezienia pracy, tak aby syn mógł się utrzymać. Nie było łatwo, przychodziło zwątpienie, nie raz zdarzyło się że zasypiałam. Zostały też odprawione Msze święte w jego intencji, zarówno w Polsce jak również w Sanktuarium Matki Różańcowej w Pompejach. Najświętsza Panienka wysłuchała mojego błagania i w dniu 13.05.2016 roku (w dniu pierwszych Objawień Fatimskich), syn dostał informację, że otrzymał pracę. Pod koniec miesiąca otrzymał informację, że czeka na niego jeszcze jedna praca. Tak więc Mateczka obdarzyła go łaską pracy w dwojaki sposób. Z obu prac korzysta. Ja ze swojej strony dziękuję każdego dnia Najświętszej Pannie Różańcowej z Pompejów, za te łaski i wiele innych które doświadczamy każdego dnia.

Teraz nie wyobrażam sobie dnia, żebym nie odmówiła Nowenny. Mimo zmęczenia po całym dniu pracy, Mateczka daje mi siły. Kończę jedna Nowennę i następnego dnia zaczynam następną.

Wiem, że przed nami jeszcze nie jeden pojedynek z szatanem, on ciągle atakuje w różny sposób, ale wiem i ufam mojej Mateczce bezgranicznie, Ona nas ochroni . Chwała Panu.