2,5 roku temu zaczęła się moja relacja z pewnym chłopakiem, wszystko było pięknie, chłopak dobry, przystojny, bardzo się starał, robił dla mnie wszystko, pomyślałam nawet, że go sobie wymodliłam,
problemy pojawiały się w związku z tym, że ja jestem mocno wierząca, jemu wystarczało pójście ze mną w niedzielę do kościoła, każda dodatkowa opcja, typu wspólna modlitwa, pielgrzymka itp kończyły się kłótnią i złością z obu stron, nie wiedziałam co robić niby wszystko było ok ale w głębi serca czułam duży ciężar i, że to nie to, jednak przez cały ten czas tkwiłam w tej relacji, która powierzchownie wydawała się być niemal idealna i tylko od czasu do czasu wewnętrzny głos krzyczał,że z tym człowiekiem nigdy nie będę szczęśliwa, oraz przyjaciele, którzy sugerowali, że wg nich nie do końca do siebie pasujemy. Przez różne zdarzenia i sytuacje ten wewnętrzny głos był coraz silniejszy, jednak ja nie miałam siły tego zakończyć, raz, że bałam się samotności( miałam prawie 30 lat ) i byłam do niego przywiązana, po drugie czułam , że przez tą decyzję Go skrzywdzę bo bardzo dużo serca wkładał w ten związek. Pewnego dnia przypomniałam sobie o tej nowennie i z dnia na dzień zaczęłam ją odmawiać z prośbą o rozwiązanie tej sytuacji zgodnie z wolą Bożą i pomoc bo ja sama nie dam rady, zaczęliśmy się coraz więcej sprzeczać i w dniu kiedy odmawiałam ostatnią nowennę z prośbą -rozstaliśmy się – na początku był to dla mnie szok bo mimo nieporozumień zupełnie się tego nie spodziewałam z Jego strony, po dwóch dniach poczułam, jednak niesamowitą ulgę i radość, niepokój który miałam w sobie po prostu zniknął! teraz jestem sama, czasami mam gorsze chwile z tego powodu ale wierzę, że to wszystko ma głęboki sens i ktoś inny jest dla mnie przeznaczony 🙂 Dziękuje Maryjo za uwolnienie z tej relacji i pokój w sercu!
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dominiko,gratuluję dojrzałości.Przemawia przez Ciebie mądrość i zgoda na działanie Boga w Twoim życiu.Ufaj dalej.Ja mam 10 lat więcej i dokładnie robię,to co Ty…Odkąd to ja decyduję,czy dopuszczam kogoś do mojego życia oraz wg jakich wartości,jestem szczęśliwa.Też wyszłam ze związku długofalowego,bo brakowało w nim Boga.
I zdecydowanie wolę być w relacji z Jezusem,niż byle jakim facetem,który mnie zagnębi.
Pomodlę się,aby Duch święty,zsyłał Ci jeszcze więcej darów.z Panem Bogiem
Oby więcej takich mądrych dziewczyn było.Nie byłoby wówczas tych wszystkich chorych relacji na świecie,luzackiego stylu życia i myślenia że Pan Bóg jest miłosierny i przymyka oko na niemoralne życie młodych ludzi.Dziękuję za to świadectwo.Pozdrawiam.
Jakże Twoja sytuacja przypomina mi moją!!! jakbym o sobie czytała, też chce dać swiadectwo niedługo bo to co Maryja zrobiła to nie da się tego opisać po ludzku 🙂 tez czułam to w sercu „nie jestem szczesliwa!” ale tkwiłam tak dalej.
Dziękuję Ci za świadectwo. Było mi ono BARDZO potrzebne, ponieważ obecnie mam ten sam problem. Życzę powodzenia Tobie i sobie 🙂
Jesteś bardzo odważną kobietą. Dziękuję Ci za to świadectwo!