Marlena: Z masturbacją zmagam się od wielu lat

Czytając świadectwa postanowiłam napisać swoje, zwlekałam z nim, chciałam jeszcze poczekać, ale teraz postanowiłam jednak się nim podzielić.

Z masturbacją zmagam się od wielu lat, praktycznie od dziecka, a teraz mam 20lat.

Maturbacja, inne problemy z czystością. To bardzo ciężki i uciążliwy nałóg.

Jestem w trakcie 3 nowenny, 3 lub 4 były przerwane. Nie modliłam się o wyzwolenie z mojego nałogu, ale chyba gdzieś w głębi wiedziałam, że przyjdzie to z jakąś poboczną łaską. I przyszło. Może nie całkowicie, nieczyste myśli są, ale jestem tylko człowiekiem, nie da się wyłączyć myślenia, a jeszcze po kilkunastu latach tego strasznego grzechu nie uda się ot tak przestawić myślenia.

Chociaż po Nowennie jest to o wiele łatwiejsze. Ogólnie w trakcie życia miałam nawet 2miesięczne przerwy od tego grzechu, dopiero w gimnazjum na religii dowiedziałam się, że jest to grzech. Dopiero więc od wtedy grzeszyłam świadomie.

Obecnie rzadko mam silne pokusy. Czasami mam jakieś erotyczne sny, po których grzech przychodzi z łatwością. To na pewno zły tak na mnie chce wpłynąć. I udaje się mu, ale co zauważyłam, tylko wtedy, gdy nie odmawiam Nowenny.

Zrobiłam sobie kilkudniową przerwę między Nowennami. W sumie z kilku dni wyszło jakieś 2 tygodnie. Co tydzień byłam wtedy u spowiedzi. Byłam w niedzielę u spowiedzi, w nocy sen, a rano grzech. Odkąd wiem, że nie można iść do Komunii z grzechem ciężkim, staram się tego nie robić, żeby Jezus nie męczył się w moim sercu.

W każdym bądź razie podczas przerwy w odmawianiu uleganie pokusie masturbacji było ogromne. W trakcie odmawiania Nowenny pokusy są, to nieuniknione, jednak są i odchodzą i nie są takie silne.

Muszę więc dziękować Maryi za wyrwanie z nałogu, z którym męczyłam się przez kilkanaście lat i myślałam, że już nie uda mi się go pokonać. Wiem, że kiedyś uda mi się całkowicie z tego wyzwolić.

Moje nowenny to zwykle niestety „klepanie zdrowasiek”, ale jak widać wszystko „działa”. Za trud i wysiłek zawsze jest nagroda. Pan wiedział czego trzeba mi najbardziej- wyzwolenia z nałogu. I to mi dał.

Po skończeniu tej Nowenny mam zamiar zacząć kolejną o pokorę, mam nadzieję, że po niej moja modlitwa będzie o wiele milsza Panu.

Chwała Panu i Jego Przenajświętszej Panience w tym pięknym miesiącu maju 🙂

Przepraszam za niechlujnie napisane świadectwo, myślałam że będzie krótkie i zwięzłe, a tymczasem pisałam wszystko co mi przychodziło w trakcie na myśl 🙂