Nowenna Pompejańska jest dla szczególna.Nie tylko dla mnie. Jej świadectwo oddało już tylu ludzi na całym świecie.Matka Boże nakazała odmawianie sześciu nowenn: 3 błagalnym i 3 dziękczynnym Fortunie Agrelli.
Nowenna wymaga jednak skupienia, zaangażowania, jedności z Królową Pompejów. Z tej racji właśnie nazywana jest „nowenną nie do odparcia”. Jak donoszą przeróżne świadectwa, 54 dni dla żyjących Różańcem Świętym przemienia znaczenie nasze dotychczasowe życie, daje nadzieję i spełnia nasze błagania.
Postanowiłam złożyć świadectwo skuteczności działania tej nowenny. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi z mojego otoczenia, w tym przede wszystkim znajomych, zaczełoby się śmiac, gdyby im powiedziec, że nadzieje mozna czerpac własnie z modlitwy. Inni zastanawialiby się nad tym, jak można odmawiać rożaniec regularnie przez 54 dni.
Jestem czlowiekiem, ktory z reguły stara się sam poznac na skutecznosci czegos. Dlatego tez, kiedy życie postawiło niebiańskie kłody pod moje nogi, postanowiłam po wielu nieudanych probach wziąć się w garść. Bo jak nie teraz, to kiedy niby? Początki mojej modlitwy były trudne- zasypianie przy odmawianiu różanca, ważniejsze stawały się spotkania ze znajomymi, wkradało się zniechęcenie. Dopiero kiedy usiadłam z własnym myślami, doszłam do wniosku,że już nikt nie może mi pomóc. I tak, oczywiscie, podczas pierwszych różanców zdarzyło mi się czuć brak nadziei, a jeszcze większą bezsilność. Mimo to postanowiłam pokazać Matce, że ją kocham i że zacznę Jej ufać, bo coraz bardziej przestawałam sobie radzić. Może nie będe się rozpisywac czego tyczył się problem. Ale życie z pewnością, że nic się nie zmieni dawało w kość. Pamietam tylko 8 dzień Nowenny – kompletne wyczerpanie, zniechęcenia. W 11 Dniu odmawiania Nowenny stał się cud- sprawa, o ktorą prosiłam rozwiązała się w mig. To był jeden z najpiękniejszych, styczniowych dni. Matka mi pomogła. Bo jej zaufałam,bo się jej nie wstydziłam. Zrobiłam tylko jeden błąd, jak zrobił pewnie niejeden z Was. Otrzymując od Matki szczęscie tak wielkie, że aż lały się łzy, odstawiłam Różaniec Święty i sobie żyłam. Nie dokończyłam Nowenny. Dziś spadł na mnie kolejny koszmar. Poznałam bowiem chłopaka, z którym świetnie się dogadywałam. Niestety dziecinne zazdrości, jakies drobne nieporozumienia i jego trudny charakter dały za wygraną, Chłopak, z ktorym zaczełam dzielić świat przestal się odzywać, zostawił mnie całkiem samą z kazdym problem, nawet z tym pięknym wiosennym słoncem. Jestem w trakcie odmawiania Nowenny i co? I ufam, że Maryja mnie z tym nie zostawi.
Nie lękajcie się!
Zobacz podobne wpisy:
Różańcowy plan na październik 2024
Łucja: Nowenna pompejańska i odmiana życia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
rzeczywiscie to nie ma wiele wspolnego z tym co napisała autorka swiadectwa jednak moj kometarz ogolny nie pojawil sie jak dotąd. w ogole mi na tym chlopaku nie zalezy zupelnie nie. Tylko cale zycie słucham jaka to jestem brzydka i wciaz pojawia sie ktos kto mi to uswiadamia .. tłumaczac mina sile wrecz maltretujac jaka to ja jestem brzydka a ta milosc dla ktorej cierpi taka piekna i rzeczywiscie nie jestem atrakcyjna a wiekszosc tych dziewczyn do ktorych wzdychaja wszyscy moi nieodszli albo nawet byli chlopacy sa bardzo ładne
Drogie autorki, czy te komenatrze odnoszą się do powyższego świadectwa Nowenny?
A Ty Karolino, trwaj w modliwie. To naprawde pomaga. Mi pomogło. I pomoże nie raz. Tylko trzeba wierzyć. To nie jest zadne nawiedzenie, jak wiekszosc by powiedziala. To ta siła, dla której zyjemy i ktora pomaga nam kazdego dnia. jesli zalezy Ci na tym chlopaku, zacznij prosic Maryję o to,zeby zaczał Cię traktowac tak jak powinien. I napisz potem co z tego wyszło.
Nie wiem Marta ale zadziwiajace jest dla mnie to, ze on zjawia sie w momencie kiedy Zaczelam odmawiac. Naczytalam sie o laskach tak wiele, ze doszlam do wniosku iz to Jakis Cud i moja modlitwa Juz dziala. Okazuje sie, ze wszystko jest Nie tak Dlatego zastanawiam sie czy to Bog mnie karze za coś? Caly czas wierze jeszcze ale Nie wiem czy wytrwam 🙁
Dziekuje byc moze Obie macie racje, nie mniej jednak jest mi coraz ciezej to udzwignac. Moze to rzeczywiscie ten zly ma tak ogromna moc, ze udalo mu sie mnie bardzo zdolowac. 🙁 strasznie mi smutno nie poddaje się jednak I caly czas odmawiam ale z wielkim zalem… Czasem staram się mowic nie jemu lecz Tobie Matko ufam. Na troche mi to Pomaga ale zwatpienie jest silniejsze 🙁
Karolino mam to samo… a może Izabela ma racje…?
Trudno to wszystko ogarnąć i zrozumieć
Istnieje jeszcze możliwość, że to zły atakuje Cie przez tego człowieka właśnie chcąc wzbudzić taką niechęć u Ciebie do modlitwy i Maryji dlatego za NIC się nie poddawaj!
Matka Boska na pewno nie igra, robi to raczej ten zły chłopak. Gdybym mogła poradzić cokolwiek Tobie, to namawiałabym do zerwania toksycznego kontaktu. Nie powinnaś dawać mu prawa do wygłaszania tak krzywdzących opinii na Twój temat. Nikt nie jest doskonały, a obśmiewanie cudzych wad jest, delikatnie mówiąc, kompletnie nie na miejscu. Pomysl, dlaczego Bóg postawił tego chłopaka na Twojej drodze- może właśnie dlatego, żebyś zobaczyła, ze to, o co kiedyś zabiegałas, nie jest tego warte?
GdZie moge znalezc wyjasnienie? Zaczelam się modlic odnawiam nowenne. Kiedy Zaczelam odmawiac pojawil się chlopak ktory kiedys bardzo mi sie podobal. Nagle pomyslalam ze to Jakis Cud. Spotkalismy się dwa razy po tem nagle zacząl mnie strasznie maltrtowac psychicznie dziewczyna, ktora go odrzucila. Zacząl mnie ponizac, ze jestem brzydka a tamta taka piekna wspaniala zacząl wytykac mi wszystkie Moje wady, tlumaczac ze ona ma ich tylko troche ale sa cudowne I Zaczelam zadawac sobie pytanie dlaczego, PrZecież nic mu nie zrobilam, tylko najciekawsze jest to ,ze moja intencja byla prosba o to by stal się Cud żebym w koncu stala… Czytaj więcej »
Odmawiajcie cudowną modlitwę do Królowej Różańca Świętego bo jest siłą i mocą dla każdego.