Agnieszka: Uzdrowienie wewnętrzne

Witam.Jestem w trakcie 2 w swoim życiu nowenny.Pierwszą odmawiałam w intencji ukończenia wymarzonych przeze mnie prestiżowych studiów (-tak bo przecież sama powiem Panu Bogu czego dokładnie potrzebuję do szczęścia.) . Studiów tych nie ukończyłam.I choć można by pomyśleć,że to wielkie nieszczęście dziś już widzę,że Ukochana Maryja uchroniła mnie przed niepotrzebnym cierpieniem związanym z nimi ( nie doszłam do tego wniosku po 20 latach:)tylko rok po..). Dostałam w zamian pełną Bożą ochronę-finansową,życiową.

Nie potrafię wam wprost tego opisać. Robię karierę na którą nie miałabym szans.Założyłam rodzinę,podróżuję po świecie,wypoczywam.Chwała Panu za te wszystkie łaski!!!! Przeprowadził mnie przez 10 lat zagubienia,smutku i nieszczęść.Ukazał mi swoją miłość i błogosławieństwo..Słuchajcie..NIE WĄTPCIE…NIE PODDAWAJCIE SIĘ! MÓDLCIE SIĘ ,ZMIENIAJCIE,PRZYJMUJCIE WSZYSTKO Z POKORĄ.!! nigdy nie wiecie jak potoczy się wasze życie i jakie mogą być piękne owoce każdego „nieszczęścia” gdy tylko oddajecie je z wiarą w modlitwie…Długo zwlekałam z tym świadectwem.ale dziś mogę je dać nie w przypływie euforii,lecz całkowicie „na chłodno”.

W środę popielcową zaczęłam odmawiać 2 nowennę w intencji uzdrowienia wewnętrznego mojego taty.Człowieka głęboko zranionego przez własnych rodziców,gorzkniejącego..Już widać zmianę w jego zachowaniu choć nowenna jeszcze trwa.I choć nie nastąpiła nagła, cudowna przemiana to całkowicie ufam Matce Bożej.Chwała Panu za jego błogosławieństwa!! CHWAŁA MARYI ,która wyprosiła nam Boże Miłosierdzie!!