Skończyłam nowenne 16 grudnia. Modliłam się w intencji chłopaka a dokładnie o to, aby za mną zatęsknił. Nie jestem z nim od ponad 3 miesięcy i próbowałam wszystkiego, ale nie dało rady. W końcu przypadkiem znalazłam nowenne. Pomyślałam, że nie dam rady, przecież nigdy nie zmawiałam różańca. Ale podjęłam się modlitwy, przecież ten związek był dla mnie bardzo ważny. Na początku było bardzo ciężko. Wiele łez, nadzieja, że on wróci. Chyba zostałam wysłuchana. Nasz wspólny znajomy powiedział, że on wspominał mnie, nasz związek. Właśnie wtedy, kiedy mniej więcej skończyłam nowennę. Ale nie doszło do powrotu.
Wiem, że robiłam źle, gdy skończyłam modlitwe. Zaczęłam wątpić…Dziś wiem, że już o mnie nie myśli i jest mi bardzo ciężko. Mam ochotę zacząć kolejna nowenne, tym razem o to by dał nam sznse, by wrócił. Ale nie wiem czy powinnam. Czy jest sens. Nowenna dawała mi wiele nadziei, to był powrót do wspomnień. Mimo wszystko nie żałuje nawet jednego dnia modlitwy. I ciągle mam nadzieje, że on wróci. Nowenna to bardzo wymagająca modlitwa, ale myśle, że jeśli na prawde nam na czymś zależy to wytrwamy do końca.
Zobacz podobne wpisy:
Joanna: Rodzina razem dzięki Nowennie Pompejańskiej
Renata: Dziękuję
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
popieram Alik , że lepiej się modlić o to by Bóg postawił kogoś nowego na twojej drodze, specjalnie przeznaczonego dla ciebie . Zresztą, gdzieś czytałam że nie wolno się modlić o powrót miłości konkretnego człowieka . Bóg dał nam wolną wolę a zmuszanie kogoś do miłości jest zaprzeczeniem wolnej woli Choćbym nie wiem jak cierpieli , trzeba to uszanować.
Dziękuję Wam za rady. Dobrze, że są jeszcze na świecie dobrzy ludzie. Wszystkiego dobrego Wam życzę 🙂
Wiesz, ponad 2 lata temu byłam w podobnej sytuacji. Zostawił mnie chłopak, na którym bardzo mi zależało. Pomyślałam, że w intencji odbudowy związku odmówię Nowennę. Czasem było ciężko – oczy się zamykały, myśli rozchodziły się w różnych kierunkach… Ale nie poddawałam się. Pompejankę ukończyłam. Czekałam w zasadzie na taki mały cud, a otrzymałam WIELKI. Nie, chłopak do mnie nie wrócił, ale uświadomiłam sobie, że to jest dla nas najlepsze rozwiązanie. Po prostu Bóg miał inne plany względem nas. Dzisiaj już nie czekam, nie zastanawiam się, „co by było gdyby”. Prosiłam Matkę Bożą o szczęście i – wbrew pozorom – zyskałam… Czytaj więcej »
Proś o błogosławieństwo Boże dla swojego życia i nie ustawaj :).
Nie wiem, czy to odpowiednie miejsce, ale czytam wiele komentarzy tutaj, może jest ktoś, kto chciałby mi poradzić. Bóg ma dla mnie kluczowe znaczenie od dawna, staram się żyć w zgodzie ze swoim sumieniem, od zawsze też żyję w czystości. Mam 29 lat, a moje życie osobiste od nigdy się nie układało. Już nie wiem, co mam robić, żeby to zmienić. Coraz częściej czuję, że przegrywam życie, cały czas stoję w miejscu. Mam wrażenie, że moja modlitwa jest bezwartościowa. Co zrobilibyście na moim miejscu?
Mozę poszukaj jakiejś wspólnoty w pobliżu. Będziesz wśród ludzi, którzy dodatkowo będą się za ciebie modlić. Ja w mojej grupce mimo, że znamy się ok 3 miesięcy już czuję się jak wśród najlepszych znajomych. A podobne uczucia, które również miałam, są coraz rzadsze 🙂
Jeśli masz facebooka to znajdź profil Chrześcijańscy single, może kogoś wypatrzysz, albo ktoś wypatrzy ciebie. Powodzenia 🙂
MM…co bym zrobiła na Twoim miejscu? Przestała się tym problemem zadręczać. Gdy patrzę na szczęśliwe małżeństwa w moim kręgu znajomych to wszystkie ( z jednym wyjątkiem ) zostały zawarte przez osoby, które przekroczyły w momencie zawierania sakramentu małżeństwa 30 a nawet 35 lat…To po pierwsze. Po drugie poprosiłabym o modlitwę w tej intencji „brygady specjalne” czyli Siostry Zakonne z Zakonów Kontemplacyjnych ( niedawno któraś dziewczyna podawała namiary do strony ) oraz zamówiła w tej intencji mszę św. Sama zaś skupiłabym się na adoracji i uwielbieniu Boga. Po trzecie tak jak napisała E…trzeba wyjść do ludzi, a w Wspólnotach na pewno… Czytaj więcej »
MM, nie załamuj się i módl się dalej 🙂 Ja byłam w takiej samej sytuacji. Związki się nie udawały, wszechogarniająca samotność rozwalała wewnętrznie. W 2009 roku odmawiałam Nowennę Pompejańską, zakończyłam 7 października, 19 października poznałam mężczyznę,którego poślubiłam w marcu 2011 roku. Warto było czekać i wiem, że spotkałam najlepszego człowieka dla mnie 🙂
lepiej modlić się w intencji żeby Bóg postawił na twojej drodze mądrego dobrego człowieka który zostanie twoim mężem, a nie o konkretnego osobnika, tylko Bóg zna serce człowieka, tylko zaufaj . warto sobie rozważyć podczas różańca w kim pokładam nadzieję, komu ufam, sobie i swoim zamysłom, planom, czy potrafię pozostawić przestrzeń na działanie Boga czy ja sama/sam dla siebie jestem bogiem, moje plany są bez skazy błędu tylko potrzeba kogoś aby je niczym bajkowa złota rybka spełniał, wykonywał, realizował? jaka jest ta moja relacja z Jezusem? czy przeszły by mi przez usta słowa które Jezus wypowiedział w ogrójcu ” I… Czytaj więcej »
Chyba czas pogodzić się z samotnością. Jestem od Ciebie 3 lata starsza i coraz częściej myślę, i jestem pewniejsza, że nic się w moim życiu nie zmieni.
Tylko czasem taka głupia nadzieja jest, a może….
Ale szkoda rozczarowań.
zacznij w tej intencji, w której pragniesz, (a NMP przemieni twoje serce niezależnie od intencji)