Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Wyleczenie z nałogu

0 0 głosów
Oceń wpis

Swoją przygodę z Nowenną Pompejańską zaczęłam od czytania swiadectw, które to umocniły mnie w wierze. Modliłam się o uwolnienie z nałogu mojego partnera, jakim jest picie alkoholu, w tym czasie zdałam sobie ogromną sprawę w jakim żyję grzechu i dla czego być może mnie to spotyka. Żyje w strasznym grzechu, mam trójkę wspaniałych dzieci, jednak związana jestem z ich ojcem bez ślubu. To co się zaczęło dziać w trakcie odmawiania NP, było dla mnie przeżyciem, które uswiadomilo mi jak bardzo zły w moim życiu odgrywa rolę, wciskając mi w trakcie nowenny słowa do ust, których bym nigdy nie wypowiedziała, a jednak, mimo to nie poddawalam się. Trwałam w modlitwie tak jak to przysięgam Najświętszej Matce.

Różaniec zaczęłam 1 Listopada, skończyłam w Wigilię Bożego Narodzenia i choć moja prośba nie została wysłuchana, moja rodzina otrzymała inne łaski córka zdała na prawo jazdy za pierwszym razem, w domu zrobiło się spokojniej, w pracy wynagrodzono mnie za ciężką pracę, przystąpiłam do spowiedzi, jednak nie otrzymując rozgrzeszenia, nie zrazilam się, bo wiem ze wkrótce Duch św postawi na mojej drodze kierownika duchowego, który pomoże mi wyjść z bagna w którym tkwie, chce zawrzeć związek małżeński z ojcem mych dzieci, nie przestając modlić się dalej NP bo ta modlitwa ma NAPRAWDĘ MOC.

Wierzę bardzo w to że wszystko się dobrze ułoży, zaczęłam modlić się również Koronką do Bożego Miłosierdzia,słucham Dzienniczka ŚW Faustyny, bo bardzo wierzę w miłość Boga Ojca i naszego Pana Jezusa Chrystusa. Mam jeszcze wiele intencji do ofiarowania Matce Bożej z nadzieją ze zostaną wysłuchane, Różaniec utwierdza w wierzę i teraz już wiem że nigdy z niego nie zrezygnuje, a być może moje grzechy zostaną mi wybaczone, bo Wielkie jest miłosierdzie Najświętszej Matki. Niech ma wszystkich w swej opiece. Proszę o modlitwę. Serdeczne Bóg zapłać

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marzenna
Marzenna
06.01.16 17:56

Jestem DDA…i moja mama tez jest dumna,ze niesie krzyz i zyje z moim ojcem alkoholikiem…. Niestety dla mnie to juz wyglada inaczej, uwazam, ze powinna odejsc od ojca. Bedac dzieckiem nie umialam sie bronic. Nie zaznajac w domu milosci, czulam sie gorsza…znajac tylko krzyki,awantury..brak szacunku…znalazlam sama swojego alkoholika, byly krzyki i ponizanie..zylam,ale bylam martwa.Zyjac w nieustanym strachu nie da sie wychowac dobrze dzieci….Dlatego w koncu powiedzialam dosc,dla swojego syna nie chcialam takiego zycia i odeszlam… Teraz odnalazlam spokoj,poczucie wlasnej wartosci i nigdy nie bylam tak blisko BOGA. Mysle ze w pierwszej kolejnosci mam obowiazek chronic swoje dziecko..Alkoholikowi nie pomoge…a niestety,… Czytaj więcej »

Wiola
Wiola
06.01.16 16:50

Pozdrawiam Was gorąco dziewczyny i zawsze modlę sie za nas wszystkie…..ZAWSZE możecie liczyć na moją modlitwę, przeszłam wiele……i życzę Wam umiejętnego odczytywania znaków Bożych, żeby Zły nie zwodził.

Zadowolona
Zadowolona
05.01.16 22:52

Wiola tylko się podzieliła swoją historią i doświadczeniem…szczerze, bardzo szczerze za co tylko należy jej podziękować.

Marzenna
Marzenna
05.01.16 22:41

Droga Wiolu mysle, ze nikogo nie powino sie oceniac, zwlaszcza nie znajac dokladnie jego sytuacji.

TERESA
TERESA
05.01.16 16:56

Kasiu na str. Mocni w Duchu w Łodzi są organizowane rekolekcje dla małżeństw niesakramentalnych trzeba trochę poszperać i poczytać ja nie mam czasu prowadzi je o Remigiusz Recław wspaniały kaplan, można by było skorzystać jak by to było możliwe.

Ewa
Ewa
05.01.16 08:58

Wiola, czy my powinniśmy pozwalać się krzywdzić? Człowiek, który nas krzywdzi, a my na to pozwalamy, przyzwyczaja się do takiej sytuacji, uważa ją za rzecz normalną, nie widzi swojej winy, swojego grzechu. Myślę, że nie tędy droga.

Wiola
Wiola
05.01.16 17:16
Odpowiada na wpis:  Ewa

Ewo, nie chodzi o to aby dawać się krzywdzić, ale widzisz nie wiem jak mam to wytłumaczyć, wiele osób mi mówiło Twoja wiara robi Ci krzywdę bo trwasz w związku w którym On (mąż) cię krzywdzi a Ty w imię Sakramentu jesteś przy nim…….. A gdy skolei odchodzisz, jesteś prawie wyklęta w naszym chrześcijańskim społeczeństwie……. za poleceniem jednej z „nawiedzonych” weszłam na portal „miodownik” i tam podzieliłam się moim cierpieniem, jak to odeszłam od męża który o mało nas nie pozabijał (to było dawno 12 lat temu)…wiesz co mi poradzono, żebym wróciła do męża, żebym błagała Boga o przebaczenie…..a gdy… Czytaj więcej »

Wiola
Wiola
04.01.16 19:47

Kasiu, jesteś cudowna – Twoja miłość jest OGROMNA, tak bardzo żałuję, że Twojego świadectwa nie przeczyta Ola która będąc w podobnej sytuacji odeszła od swego partnera kładąc na szalę ich związek ….i modląc się Litanią Pompejańska (żeby on sie nawrócił) ale jak jak jej przy nim nie ma….zabrała mu dzieci, miłość, siebie i wiarę….jak on teraz ma uwierzyć….wszystko na opak…….przypomina mi sie ta opowieść kiedy przyszła powódź i człowiek nie chce opuścić domu, że Bóg go ochroni….przyjeżdżają ludzie i proszą choć z nami idzie fala, ale człowiek mówi nie, mnie Bóg uratuje, fala zalewa pół domu podpływa łódź i ludzie… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
04.01.16 19:21

Katarzyno, oby więcej takich świadectw jak Twoje! To o czym napisałaś to jest główna siła Nowenny Pompejańskiej…Ta modlitwa zmienia głównie nas modlących się. Bo często jest tak , że podejmując tę modlitwę widzimy źdźbo w oku bliźnich ale belki w swoim to już nie koniecznie…
Myślę, że jesteś na dobrej drodze do swojego nawrócenia. Życzę Ci wszystkiego dobrego i pozdrawiam.

Zofia
Zofia
04.01.16 19:09

Jesteś dzielna i pełna wiary ,gratulacje.Ja zawsze jeszcze wieżę bardzo w Anioła Stróża, który na bieżąco mi pomaga ,oj już bardzo wiele razy mi pomógł .Pozdrawiam trzymaj się dzielnie.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x