Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

M: Nowenna o miłość

0 0 głosów
Oceń wpis

Niedawno skończyłam swoją pierwszą nowennę pompejańską. Modliłam się w intencji przede wszystkim dobrej relacji z osobą, na której bardzo mi zależy, prosząc też o coś więcej, niż przyjaźń. Długo zastanawiałam się, czy powinnam się o to modlić, czy wolą Matki nie jest coś innego, ale postanowiłam jej to zawierzyć i poprosić, aby zrobiła tak, jak uważa za najlepsze dla naszej dwójki. Pierwszego dnia nowenny dopadł mnie straszny kryzys religijny. Po raz pierwszy od kilku miesięcy było mi ciężko wysiedzieć na mszy, nie mogłam skupić się na czytaniach, na modlitwie. Doszły do tego koszmary, raz z tą osobą, o którą się modliłam, raz z siostrą zakonną w roli głównej. Poza tym, relacja z tym chłopakiem zmieniła obrót o 180 stopni. Nie odzywał się do mnie przed długi czas, pierwszy raz odkąd się znamy, ja byłam na niego zła, on był zły, miałam w głowie pełno złych myśli, których nie chciałam.

Byłam okropnie zazdrosna, zła, nasza relacja bardzo się pogorszyła przez te kilka dni. Po kilku dniach, zarówno kryzys religijny, koszmary jak i te problemy w naszej relacji odeszły i do końca nowenny nie było po nich nawet śladu. Wierzę w to, że Maryja nas słucha, niezależnie od tego czy nasza intencja się spełnia czy nie. Czasem wolą naszej Matki jest coś innego, niż to, o co się modlimy. Jak na razie nasze relacje są niezmienione – dalej się przyjaźnimy, jednak kontakt jest trochę słabszy,niż przed nowenną. Wierzę, że bez względu na to czy będziemy razem, czy będziemy się przyjaźnić, czy po jakimś czasie urwie się nam kontakt – nasza Mama przez te 54 dni mnie słuchała i zakończy to wszystko w taki sposób, w jaki będzie uważała za najlepszy. Zachęcam każdego do odmawiania nowenny, po kilku dniach tak wchodzi w krew, że tylko czeka się na wolną chwilę, aby oderwać się od rzeczywistości i „zatopić” w modlitwie 🙂

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

33 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 19:42

Może to Dar też od Ducha Świętego? Po tym zawsze przychodzi wielka zmiana i ból też ustępuje. Opłacz wszystko w starym roku i w „starej” sobie. Pomodlę się o pokój serca dla Ciebie i dobre zmiany.

Bożena
Bożena
31.12.15 19:25

Kochani mam dzisiaj bardzo ciężki dzień ,ostatnie 2 lata były jedną wielką porażką, małe radości przeplatały się z ogromnym bólem .Dzisiaj chyba cały ten ból wylewa się wraz z moimi łzami .Proszę pomódlcie się w mojej intencji.

Sunny
Sunny
31.12.15 18:03

Ja rowniez, tego Wam zycze!!!

MM
MM
31.12.15 17:58

Życzę wszystkim poszukującym, aby ten Sylwester był ostatnim samotnym w życiu. Abyśmy wszyscy spotkali odpowiednie osoby i założyli szczęśliwe, chrześcijańskie rodziny. Szczęść Nam Boże!

Zadowolona
Zadowolona
31.12.15 18:09
Odpowiada na wpis:  MM

MM…wszystkiego najlepszego! Oby w Nowym Roku spełniły się wszystkie Twoje marzenia. Tobie i wszystkim Forumowiczom życzę wiele Bożego Błogosławieństwa , światła Ducha Świętego oraz opieki Matki Bożej w 2016r i kolejnych latach Waszego życia 🙂

MM
MM
31.12.15 18:24
Odpowiada na wpis:  Zadowolona

Dziękuję 🙂 Wszystkiego najlepszego! 🙂

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 18:51
Odpowiada na wpis:  Zadowolona

Zadowolona, dziękuję i życze przede wszystkim Strumieni Łask! Wszystkim innym tak samo. Jutro kończy się nowenna. Dla umocnienia opowiem, że jedna z osób modlących się z nami za rodziców ma straszne relacje z problematycznymi rodzicami (alkohol ojca, awanturnictwo matki, złe traktowanie dorosłej córki i jej syna). Z kolei modląca ma problemy finansowe i z autem. Podczas tej nowenny matka, na zasadzie gromu z jasnego nieba, nagle wysupłała pieniądze na używane auto dla córki, bo syn po raz pierwszy w życiu oddał jej pożyczone dawno temu kilka tysięcy. Dla kogoś znającego tamtejsze realia to przysłowiowy „kosmos”. Sprawa auta ma jeszcze jeden… Czytaj więcej »

Sunny
Sunny
31.12.15 20:10
Odpowiada na wpis:  Gabriela (GJ)

A mnie przysnili sie niemal wszyscy zmarli ktorych pamietam z zycia lacznie z moim Sp. Tata, Sp. Macocha jak i z moim Sp. Ojcem Chrzestnym i jego zona, ktora zmarla kila tygodni temu.
Mysle, ze to szczegolny dar.
Dziekuje wszystkim za wspolna modlitwe, ale chyba jeszcze pozostal jutrzejszy dzien?

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 20:21
Odpowiada na wpis:  Sunny

Sunny, ja jestem pewna, wierzyłam od początku, ze ta nowenna przyniesie owoce, bo wiele przeszkód było na drodze:-). Emocje, które odczuwamy podczas modlitwy, bywają mylące: przy ten niespecjalnie cokolwiek „czułam”, wręcz miałam kłopot z zebraniem się do modlitwy, ale jestem pewna, że impuls nie spadł ze świątecznej choinki, zwłaszcza że jej nie miałam – ulitowałam się w ostatniej chwili nad pięknym młodziutkim świerkiem serbskim, który miał iść po piłę. Przesadzę go trochę dalej (jest stłoczony) i niech na nim ptaki śpiewają przez wiele lat i dobre wiatry go owiewają, razem z moim domem. Boże, jak strasznie potrzebuję trochę oddechu od… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
31.12.15 21:11
Odpowiada na wpis:  Zadowolona

Fajnie że jestescie

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 21:22
Odpowiada na wpis:  Piotr

Wzajemnie:-). Czy Ty jesteś ten Piotr-szczęściarz od żony i dzieci czy inny?

Sunny
Sunny
31.12.15 21:32
Odpowiada na wpis:  Gabriela (GJ)

Nie, Gabriela, to inny Piotr. Ale tez bardzo wartosciowy czlowiek!

Piotr
Piotr
31.12.15 21:49
Odpowiada na wpis:  Gabriela (GJ)

Jestem ten inny Piotr. Swojej żony jeszcze nie poznałem Gabrysiu .

Gabriela (GJ)
Gabriela (GJ)
31.12.15 21:52
Odpowiada na wpis:  Piotr

Ale poznasz i na tej Skale zbudujecie swoje małżeństwo:-))).

Piotr
Piotr
31.12.15 22:59
Odpowiada na wpis:  Gabriela (GJ)

Dzieki za dobre slowo

Jan Kowalski
Jan Kowalski
31.12.15 18:41
Odpowiada na wpis:  MM

Życzę wszystkim dziewczynom szczególnie tym drobnym, szczupłym, mało inteligentnym, aby znalazły dobrego chłopaka, który pokocha was raz na zawsze, żeby do samej deski od trumny,nic już was nie musiało martwić w życiu. 🙂 Tylko przeżyć razem te życie i spotkać się razem po za ziemską przestrzenią 🙂

Fiołek
Fiołek
31.12.15 09:57

Za to tu można czasem spotkać fajnych ludzi, przynajmniej wygadać się ze swoich spraw. A ty tez masz podobny problem?

Piotr
Piotr
30.12.15 19:02

Nie tyle nowy Fiołki – no może z rocznym stazem troszkę malo aktywny. Napisałaś, o znajomych a ja mam nawet ten problem w rodzinie. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni.

Piotr
Piotr
30.12.15 10:43

Fiołku. Jesteś w porzadku!

Fiołek
Fiołek
30.12.15 12:41
Odpowiada na wpis:  Piotr

Dzięki Piotrku. Jesteś tutaj nowy, bo Cię chyba tu wcześniej nie widziałam?

Piotr
Piotr
30.12.15 19:07
Odpowiada na wpis:  Fiołek

No z półrocznym stażem. Napisałaś Fiołku o znajomych. Zapewne uchodzimy za dziwakow wśród co niektórych, ale nie zamierzam się ukrywać z wiarą. Gorzej jak prześladowania zaczynają się w rodzinie .

Piotr
Piotr
30.12.15 22:13
Odpowiada na wpis:  Fiołek

N

Piotr
Piotr
30.12.15 22:16
Odpowiada na wpis:  Fiołek

Staż nie za długi jakieś pół roku Fiołku. A z tymi znajomymi no cóż czasem uchodzimy może za dziwakow.

Jan Kowalski
Jan Kowalski
29.12.15 23:36

Tak jak życie bez miłości nie ma dla mnie sensu to tak i życie bez wiary w Boga jest dla mnie bez sensu i smutne. Jakbym nie miał wiary w Boga to musiałbym się leczyć na depresję. Tak chociaż żyję nadzieją, że mam kogoś u góry do kogo mogę się zwrócić z wszystkimi swoimi problemami i nie zostanę nigdy sam. Dziękuje Ci Maryjo za wszystkie łaski jakie mi dałaś, ale potrzebuję jeszcze dużo rzeczy w swoim życiu zmienić.

Sunny
Sunny
30.12.15 00:01
Odpowiada na wpis:  Jan Kowalski

Bog, tu jest nasza sila, ktorej nie maja ludzie z tzw. wielkiego swiata. Maja wszystko, bogactwo, urode (chocby podrobiona), slawe, powazanie, a systematycznie popadaja w depresje, popelniaja samobojaswa itp. Dlaczego? przeciez maja prawie wszystko, nawet milosc moga sobie kupic!
Ale nie maja Boga w sercach i mysle, stad te ich dramaty!

Fiołek
Fiołek
30.12.15 09:59
Odpowiada na wpis:  Jan Kowalski

Ja mam wrażenie, że gdyby nie Bóg nie miałabym nikogo na kogo miałabym liczyć, oprócz rodziny jakoś nie czuję, żebym miała przyjaciół , znajomych. wszyscy się odsunęli. Jestem wierząca, oni nie, więc może stąd ta róznica poglądów. Zastanawiałam się wczoraj, że to może ja nie dbam o nich i ich odsuwam od siebie, ale z drugiej strony, jeżeli miałąbym spotykac się z kimś kto jest niewierzący i swoim zachowaniem gorszy mnie i innych, to wolę unikać kontaktu z tą osobą, na której i tak polegac nie mogę i ma mnie gdzieś, niz miałabym utracić przyjaźń z Jezusem.

Sunny
Sunny
30.12.15 16:58
Odpowiada na wpis:  Fiołek

Fijolek, niedawno dokladnie te same pytania zadalam ksiedzu, pytajac sie czy ze mna jast cos nie tak? ODPOWIEDZIAL MI, ZE TO JEST JAK NAJBARDZIEJ POPRAWNA POSTAWA KATOLIKA. Czyli jestes na dobrej drodze i w dobrych rekach.

Sunny
Sunny
30.12.15 17:00
Odpowiada na wpis:  Sunny

Przepraszam za blad ortograficzny w Twoim niku.

Fiołek
Fiołek
30.12.15 17:06
Odpowiada na wpis:  Sunny

Dzięki Sunny, bardzo mi pomogłaś, bo od długiego czasu zastanawiam się, czy dzwonić do mojej koleżanki, z którą wcześniej myślałam, że sie przyjaźnimy. Ja jej kiedyś skłądałam życzenia, zawsze pomagałam, od października nie odzywa sie do mnie(nie było żadnej kłótni), ale też ma do mnie numer tel i mogłaby zapytac co u mni, jak na studiach, a nie ja wiecznie musze zabiegać o innych. Mam już dosyć tego pobłażania się, zgadza na jej zdanie. Czas znaleźć wierzących przyjaciół, o teraz takich ciężko zwłaszcza młodych. Mimo wszystko i tak mam najlepszego przyjaciela Boga, bo co innym po kilkuset znajomych na fb,… Czytaj więcej »

Sunny
Sunny
30.12.15 17:30
Odpowiada na wpis:  Fiołek

Fiolek, pamietaj, ze zarowno przyjazn jak i milosc powinna byc pielegnowana z obydwu stron. Jesli jedna strona zabiega i druga tylko przyjmuje lub ignoruje, to nie ma balansu, cos jest nie tak. Jesli ktos tylko zabiega i nadskakuje innym, to ludzie przyzwyczajaja sie do tego i gdy powiesz „nie”, to jest szok i obraza. „Jak ona smiala tak mi powiedziec…” Pamietaj, ze trzeba zawsze na pierwszym miejscu stawiac wlasna godnosc (nie pyche, ale godnosc) i pielegnowac ja, wtedy i ludzie z otoczenia zmienia swoj stosunek. To mi mniej wiecej powiedzial wtedy ksiadz. Jak rowniez i to, ze Pan Jezus nigdzie… Czytaj więcej »

Dominik
Dominik
31.12.15 02:56
Odpowiada na wpis:  Sunny

Cześć, Mam na imię Dominik. Mam taki sam problem jak wy. Ja prosiłem o natchnienie od Ducha Świętego czemu jest tak że właściwie wszystko otrzymuje od pana Jezusa, ale samotność i nawet totalny brak znajomych nadal jest moim problemem, i wierze że Jezus mnie w taki sposób poprostu umacnia. Jak to pisze w PS – „Moc bowiem w słabości się doskonali”. I tak szczerze mówiąc patrząc z perspektywy czasu, wstecz tak rok do tyłu jakim byłem nie dokonica dojrzałym człowiekiem a jakim wspaniałym człowiekiem jestem teraz, to gdy by mi Jezus powiedział czy chciałbym mieć dziewczyne już rok do tyłu… Czytaj więcej »

Sunny
Sunny
31.12.15 16:38
Odpowiada na wpis:  Sunny

Dominik, jestem „troszke” od Ciebie starsza i juz syna mam w Twoim wieku, ale napisze do Ciebie rowniez na email. Ale chcialabym podzielic sie rowniez refleksja z mojego zycia. Moj syn ma prawie 18 lat i zawsze mu powtarzalam, zeby zawsze to on dobieral sobie kolegow, a nie pozwolil sobie zeby to inni wybierali jego. Jako dziecko byl bardzo towarzyski, mial mnostwo kolegow w domu z tego wzgledu, ze prowadzilam domowe przedszkole. Gdy poszedl do szkoly, zauwazylam, ze koledzy ze szkoly nie odwiedzaja go. Troche zaczelo mnie to niepokoic i kilka razy poszlam do szkoly, zeby sprawdzic, czy nie ma… Czytaj więcej »

Fiołek
Fiołek
31.12.15 12:59
Odpowiada na wpis:  Fiołek

Napisałam Ci na maila.

33
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x