To moja 4 nowenna w której modliłam się o pracę.Na początku tego roku straciłam zatrudnienie,ale o łaske pracy zaczęłam sie modlić dopiero z początkiem wrzesnia…Wczesniej odmawiałam nowenne w innych intencjach,mysląc ,że Matka Boża widzi ,jak bardzo potrzebuje pracy ,i prosząc o inne łaski praca „sama” sie znajdzie….Zawsze wydawało mi się ,że nie wypada prosić o tak przyziemne sprawy jak byt dnia codziennego…
Ponieważ moja sytuacja materialna dramatycznie pogarszała się, zaczęłam błagać Matke o pracę….teraz wiem,że czekała na tą modlitwe…żeby pokazać mi ,że możemy prosic o wszystko…Od pierwszych dni zaczęły nareszcie spływac zaproszenia na rozmowy,o których wcześniej nawet nie marzyłam ( w akcie desperacji przed nowenną wysyłałam swoje CV nawet tam,gdzie wydawało mi się ,że nie mam szans)…Jeździłam na rozmowy nawet 3-4 razy w tygodniu…Same zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne do znanych,renomowanych firm podniosły mnie na duchu….Tydzien po skonczonej nowennie dostałam informacje ,że zostałam przyjęta do pracy o jakiej wcześniej nie marzyłam…W każdym szczególe mojej nowej sytuacji widzę ręke matki Bożej…pomyślała o wszystkim….Umowe mam na rok z góry ,co jest naprawdę rzadkością…Teraz wiem,że w każdej „ziemskiej” sprawie możemy błagać o pomoc i światło….Moją obecną nowenne składam z prośbą o pomoc w wytrwaniu w nowych obowiązkach i pomoc w spłacie narosłych długów….Nie traćcie nadziei! Nie poddawajcie sie zwątpieniu! proście o wszystko….Matka Boża ZAWSZE działa przez nowenne….nawet jeśli pozornie wydaje nam sie,że nie ma efektu,jaki chcielismy. trzeba wytrwac do konca.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję Ci Anetko. Wiem, że ze swoimi problemami nie jestem sama.
Przecież to świadectwo już było.
Dziękuję za to świadectwo. Też modliłam się o pracę dla syna, ale dotąd jest bezrobotny. Ja jednak wierzę, że Maryja działa. Trzeba tylko poczekać.
Wiga, po dwóch latach modlenia i szukania pracy, właśnie ją dostałam i rozpoczęłam. Dla Boga nie ma bowiem nic niemożliwego. Bądź dobrej myśli 🙂