Aśka: Kolejne świadectwo…o miłości i nie tylko.

Witam serdecznie wszystkich modlących się Nowenną Pompejańską. Trudno mi zliczyć ile nowenn już odmówiłam będzie już chyba około 4 lub 5. Między kolejnymi nowennami robię niewielki odstęp, ost chciałam zrobić dłuższy ale to działa jak narkotyk i ponieważ kolejne intencje mam w głowie jeszcze zanim skończę poprzednią nowennę, dlatego szkoda mi czasu na „odpoczynek”. Przygodę z nowenną zaczęłam od intencji o miłość do pewnego mężczyzny, z którym jestem i który bardzo mnie kocha. Nie jestem jeszcze pewna czy mogę stwierdzić, że ta intencje została wysłuchana ale jesteśmy ze sobą rok i bardzo przez ten okres zmieniło się moje podejście do niego i przede wszystkim uczucie. Poradzono mi na tej stronie bym odmówiła nowennę w intencji rozeznania woli Bożej i tak też czynię, ale tej nowenny jeszcze nie ukończyłam. W tym czasie tak jak większość z Was doznałam wielu innych łask.

Zmieniłam pracę, co było wręcz nieosiągalne ponieważ odkąd skończyłam studia nie mogłam dostać zatrudnienia w zawodzie, a tu w końcu po czterech latach w dodatku, nie robiąc zbyt wiele już w tym kierunku, udało się. Poza tym zdałam egz na prawo jazdy, i nie ważne, że nie za pierwszym razem, ale za każdym razem idąc na egz. powierzałam tę sprawę Bogu i Maryi, prosiłam o spokój podczas egzaminu i tak było. Zawsze szłam ze spokojem i myślą, że jak Bóg pozwoli to zdam. Chociaż o to nigdy nie prosiłam to bardzo polepszyła się moja sytuacje finansowa. Modliłam się również w intencji depresji przyjaciółki i tu również widzę różnicę, jej stany depresyjne kiedyś były bardzo częste teraz zdarzają się raz, dwa razy w tygodniu i potrafi się z nich podnosić. Nowenna to wielka siła, mimo, iż czasem brak mi już sił to jednak wierzę i będę wierzyć zawsze, że za sprawą naszej Matki, Bóg wysłucha moich próśb i będę mogła z czystym sercem stanąć przed ołtarzem w dniu ślubu i powiedzieć mojemu wspaniałemu chłopakowi jak bardzo go kocham.