Mam 19 lat i odmówiłem już dwie nowenny. Jest to wielka modlitwa. Pierwszą Nowennę do Naszej ukochanej Matki Bożej zacząłem odmawiać 12 czerwca. Popełniłem w tedy duży błąd, którego bardzo żałowałem. Prosiłem Matkę Bożą w sumie o cud, chciałbym aby ta sprawa została między Mną a Matką Bożą. Początkowo sytuacja ta była dla mnie straszna i miałem wiele problemów ze swoją dziewczyną, która też była ważna w tej sprawię o którą prosiłem Maryję. Przed omawianiem nowenny bardzo się denerwowałem, nie mogłem spać bo wszystko dotyczyło tej jednej konkretnej sprawy, którą ofiarowałem Matce Bożej.
Kiedy już jednak zacząłem ją odmawiać wyczuwałem taki wewnętrzny spokój, w głębi duszy słyszałem jak ktoś do mnie przemawiał „spokojnie nie denerwuj się. Moja dziewczyna, która była do mnie wrogo nastawiona, a o którą chodziło po części zaczęła się do mnie normalnie odzywać, umiała ze mną porozmawiać. Kiedy zakończyłem nowennę wszystko się rozjaśniło okazało się, że sprawa o którą prosiłem Matkę Bożą potoczyła się po mojej myśli. Czułem się jakby mi kamień spadł z serca . Byłem taki szczęśliwy i nie wiedziałem jak mam Jej dziękować. Po tym czasie już nie byłem z tą dziewczyną, ale do dzisiaj mam z nią nawet dobry kontakt.
Kiedy zacząłem odczuwać lekką samotność i nie miałem komu się wygadać, brakowało mi bratniej duszy, to 29 sierpnia zacząłem odmawiać swoją drugą nowennę w intencji tego, abym poznał jakąś fajną miłą i inteligentną dziewczynę ( moje relacje z dziewczynami były troszkę trudne, bo jestem nieśmiały lekko), która zaakceptuje mnie takim jakim jestem. Już z początkiem nowenny poznałem jedną koleżankę, z którą myślałem że może coś się uda, jednak nic z tego nie wyszło, później poznałem jeszcze inną, niestety różnica charakterów. Modliłem się bardzo gorliwie w tej sprawię, nawet do innych świętych takich jak św Józef czy św. Rita. Kiedy zakończyłem nowennę, aż wstyd się przyznać ale zwątpiłem w nią bo nie było żadnych efektów dalszy czas byłem sam. Jednak przepraszając Matkę Boża w modlitwach rannych i wieczornych cały czas prosiłem w tej intencji. Do momentu kiedy jednego dnia usiadłem przed komputer, aby sprawdzić facebooka, i ujrzałem zdjęcie swojej dawnej znajomej z która nie widziałem się przez ponad 2 lata . Stwierdziłem, że skoro teraz mieszkamy w tym samym mieście dlaczego nie napisać i nie umówić się na kawę i powspominać stare czasy. Rzeczywiście odpisała mi i faktycznie spotkaliśmy się pośmialiśmy, porozmawialiśmy był to naprawdę świetny wypad. Potem było 2 spotkanie w kinie 3 spotkanie, i do dnia dzisiejszego mamy ze sobą świetny kontakt, myślę że rozwija się między nami jakaś miłość i jest to już stan zakochania. Mam nadzieję że Matka Boża wraz z swoim Synem będą czuwać nad nami i rozwinie się z tego poważny związek. Moi drodzy nie traćcie nigdy nadziei i w moc Matki Bożej i w jej nowenną. Módlcie się do Niej bo ta modlitwa jest czasem miło spędzonym i naprawdę działa. Ja sam na pewno odmówię jeszcze nowenny pompejańskie. Matko Boża królowo różańca świętego Dziękuję i Kocham Cię z całego serca :*
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Czytając Twoje świadectwo nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Często nasze relacje z byłymi są pozytywne i równie często spotykamy na swojej drodze nowych ludzi. Nie ukrywam, że moja opinia jest po części efektem rozgoryczenia, ponieważ moje prośby od roku intensywnych modlitw nie są wysłuchiwane. Modlę się o odzyskanie utraconej miłości, a jeśli nie jest to możliwe to o spokój ducha i zapomnienie. Ani jedno ani drugie nie przychodzi…Nie wiem czy nie lepiej byłoby po prostu nie modlić się w tej intencji…byłoby pewnie łatwiej o spokój ducha, ponieważ nie nabijałbym sobie głowy ciągłą nadzieją i każdego dnia nie myślałbym podczas odmawiania… Czytaj więcej »
Dziekuję Ci za te świadectwo. Sama jestem w ciągłym poszukiwaniu tego jedynego, tym bardziej, że nigdy nie miałam chłopaka i tak samo jak ty mam 19 lat. Modlę się i wierzę, że tak jak Ciebie, Bóg obdarzy mnie tą łaską. Dużo szczęścia Wam życzę.
Fajne świadectwo podnoszące na duchu wszystkich, którzy proszą o łaskę miłości i dalej czekają na jej przyjście.Powodzenia życzę 🙂