Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Czułam ogromny pokój w sercu i siłę, chociaż nie w swojej intencji się modliłam.

0 0 głosów
Oceń wpis

O Nowennie Pompejańskiej usłyszałam wiele lat temu od znajomej, zarówno jednak pierwsza myśl jak i kolejne, które się pojawiły, gdy o niej pomyślałam, brzmiały: nie dam rady, nie mam tyle czasu i wytrwałości.

Po kilku latach usłyszałam ponownie zachętę do tej nowenny. Tym razem była to bliska sercu koleżanka, która podzieliła się również swoim świadectwem dotyczącym jej intencji. Pomogło mi to podjąć wyzwanie.

Pierwszą intencją, w której postanowiłam się modlić, było wzajemne porozumienie i podział majątku byłych już małżonków z naszej rodziny, a dokładnie przyrodniego brata męża i jego żony, z którymi udało się nawiązać kontakt dopiero w ubiegłym roku. Byli już 8 lat po rozwodzie, wszelkie próby dogadania się w tym temacie, kończyły się awanturą. W najtrudniejszej sytuacji była ów ex – małżonka, która zamieszkiwała na stacji u osoby, którą się opiekowała. Sytuacja była jednak niekomfortowa, gdyż mogła z nią mieszkać tylko jedna córka, a pozostałe dzieci, gdy wracały z akademików, musiały tułać się po rodzinie. Ich ojciec mieszkał wówczas z chorą matką w jej jedno- pokojowym mieszkaniu. A w pobliskiej wsi pusty stał ich dom z rozpoczętym od lat remontem, dużą działką i drewniana chatka nad jeziorem. Wszystko jako współwłasność małżeńska. Kiedy słuchałam ich wzajemnych pretensji, myślałam sobie, nie ma szans na ugodowy podział. Jeszcze pół roku po zakończeniu intencji, gdy podpytywałam Anię, słyszałam, że Wiesław jest tak zacietrzewiony, że ona straciła nadzieję. Dwa miesiące temu zadzwoniła do mnie z informacją, że nie wie jak to się stało, ale Wiesław zmienił zdanie i zaproponował podział, do którego doszło oficjalnie u notariusza.

Wbrew wszelkim obawom, czas nowenny, był dobrym czasem. Bywały dni, kiedy martwiłam się o wolny czas na modlitwę, ale był to okres, w którym czułam, jak wielką moc może mieć modlitwa. Czułam ogromny pokój w sercu i siłę, chociaż nie w swojej intencji się modliłam.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kania
Kania
16.11.15 19:26

A ja dzięki Maryi uwolniłam się spod wpływu wróżbitki. Widzę etraz jak umiała mną sprytnie manipulować…….. manipulować tak! I jaka byłam naiwna!!! Przestrzegam wszystkich, te osobniczki potrafią wejść nam w psychikę i grzebać jak im się podoba i zawsze tak aby wyciągnąć od nas więcej i więcej. Dzięki Maryjo!!!!!!! a o łaskę konkretną….o którą proszę będę prosić nadal:)

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x