Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Basia: Moje nowenny

0 0 głosów
Oceń wpis

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica! Witam Was wszystkich w święto Matki Bożej Częstochowskiej. Jest to moje pierwsze świadectwo. Odmówiłam dotąd 3 nowenny, pierwszą w intencji nawrócenia mojego męża. Nie widzę jakiejś szczególnej poprawy, ale jest o tyle dobrze , że mój mąż powstrzymuje się od przemocy, przynajmniej tej fizycznej. Drugą odmówiłam w intencji mojego nastoletniego syna, który poszedł w ślady ojca i jego zachowanie jest bardzo dalekie od poprawnego. Również w tym przypadku nie zauważyłam znaczącej zmiany.Trzecią odmówiłam w intencji córeczki i na razie intencja jest nie wysłuchana. Mimo wszystko trwam przy Różańcu św., nie zniechęcam się. Jestem wdzięczna Bogu, że dał mi siłę do modlitwy, że mimo wielu cierpień kontynuuję swoje modlitwy. Dodam tylko, że jestem w związku sakramentalnym 20 lat i większość cierpień ofiaruję za męża,bo on jest bardzo daleko od Boga, nienawidzi księży, nie przystępuje do sakramentów św , śmieje się z mojej postawy, a co najgorsze nie wychowuje dzieci w duchu wiary. Mój najstarszy syn jest dobrym dzieckiem, ale już zadeklarował odejście od Kościoła, bo do dziecka słyszał , że jest to „fałszywy kościół”. Niedawno przystąpiłam do spowiedzi generalnej i kapłan zasugerował separację. Ja się boję się nawet takiego słowa, bo wydaje mi się że mam trwać przy mężu do końca życia, a jeśli nie wytrwam to coś zawalę. Co o tym myślicie?Może ktoś ma podobne jak ja doświadczenie i zechciałby się ze mną podzielić? Dodam tylko, że jestem ofiarą przemocy psychicznej, ekonomicznej i seksualnej.Z Panem Bogiem.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

34 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa.A
Teresa.A
17.11.15 07:44

Basiu przemyśl to tak na poważnie słowa spowiednika

angora
angora
17.11.15 02:34

Droga Basiu! Przemoc w rodzinie to cos strasznego i bardzo Ci wspolczuje i ogarniam Cie swoja modlitwa.Basiu decyzja nalezy do Ciebie, ale czasami wskazana jest seperacja dla
ochrony wlasnego zdrowia fizycznego i psychicznego i dla dobra dzieci. Czesto podczas seperacji strona, ktora stosuje przemoc ma czas na przemyslenie, na opamietanie i nie
raz seperacja przynosi pozytywne skutki, chociaz nie zawsze. Basiu pros Ducha Swietego o pomoc w tej sprawie, dobrze jest, modlic sie czesto o Laski Ducha Sw.i przedstawiac mu swoje problemy i prosic o pomoc. Zostan z Bogiem i Maryja…pozdrawiam:)

Dorota
Dorota
10.09.15 13:07

Kochana Basiu, W małżeństwie jestem od 23 lat, gdy dzieci były małe stosowałam homeopatię i bioenergoterapię. Przestrzegam bardzo przed nawet pozorem zła. Nie otwierajcie Złemu bramy waszych serc! Ja niestety poczułam konsekwencje jego działania. Były awantury, przekleństwa, przemoc fizyczna i psychiczna. Przez 2 lata chodziłam do psychologa i grupę wsparcia; pomagało na tyle że byłam wewnętrznie mocniejsza. Próbowałam stawiać granice i na swoim, w końcu wyrzuciłam męża z domu, razem z pozwem o separację. Przez 3 m-ce nie chciałam do męża się odzywać, ale pozwalałam spotykać mu się z dziećmi. On nalegał na rozmowę ze mną, prosił o 5 min… Czytaj więcej »

Evvvva
Evvvva
09.09.15 10:09

Kto ma trudną sytuację małżeńską w Warszawie odbędzie się spotkanie Ogniska Sychar przy ul. Skaryszewskiej 12 w czwartek 10 września br. o godz. 19.00 w Centrum Pomocy Duchowej
(wejście schodkami w dół od ul. Lubelskiej). Przed spotkaniem Msza św. o godz.
18.00. Spotkanie poprowadzi Alicja, która przedstawi temat: „Dziecko w
sytuacji kryzysu małżeńskiego rodziców – jak je chronić wspierać”.
Sychar zaprasza na Ogólnopolskie JESIENNE Rekolekcje Wspólnoty Trudnych
Małżeństw SYCHAR. Informacje i zapisy: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=13306 .
*** cowieczorne modlitwy i rozmowy w grupie wsparcia
na skype: http://www.skype.sychar.org

Z BOGIEM

Tereska
Tereska
07.09.15 15:50

Basiu, też tak mam i przeżywam jak Ty. I też nie wiem co mam robić.Modlę się i płaczę na przemian.Jezu pomóż Nam. Modlę się za Ciebie i z siebie. Z Panem Bogiem!

Basia
Basia
09.09.15 06:17
Odpowiada na wpis:  Tereska

Dziękuję Ci Teresko za modlitwę, będę się również modlić za Ciebie, musimy się jakoś wspierać.Od wczoraj zaczęłam NP za dusze czyśćcowe,które bardzo potrzebują naszych modlitw, i potrafią również wiele wymodlić się za nas, (polecam książkę ZAŚWIATY FULLI HORAK), ja osobiście już nawet nie potrafię płakać, jako młoda mężatka dużo płakałam, ale następnego dnia byłam bardzo opuchnięta, dzięki nowennom zachowuję spokój i jest to ogromna łaska od Matki Bożej.Pozdrawiam serdecznie.

Evvvva
Evvvva
07.09.15 13:51

Jesteś cudowna dla Pana Boga, jest z Tobą cały czas. Jezus był wyszydzany także, zdradzony przez ucznia. Może Twoja droga to świętość. Ale masz także prawo zawalczyć o siebie, aby poznać wolę Bożą, kiedy Twoje rany wynikają z tego, że On to dopuszcza jako włączenie Twych ran do Męki Chrystusa, a kiedy to wynika z Twojej słabości, bo boisz się męża lub jesteś z nim zbyt emocjonalnie związana (u mnie jeszcze tak właśnie jest, ale pracuję nad tym z grupami wsparcia i modlitewnymi, abym umiała świadomie wybrać drogę; moja sytuacja jest inna, dzieci już dorosłe, wierzące, a my byliśmy ponad… Czytaj więcej »

Evvvva
Evvvva
07.09.15 12:34

Nie wolno nam doradzać czy ktoś ma wejść w separację czy zostać, każda sytuacja małżeńska jest inna – to trzeba wraz z kapłanem i potem samemu – sam na sam na adoracji przemodlić, całą sytuację. Proszę pamiętać, że Bóg kocha Ciebie i Twego męża, czeka na Was, na Wasze nawrócenie. Modlitwa niezbędna cały czas. Żaden demon nie będzie miał żadnej „dyskoteki”, może go tam wogóle nie być, jest tylko choroba nerwowa męża, ale gdyby szkodził demon –
Bóg w Trójcy Jedyny zwycięża !!!

Basia
Basia
07.09.15 13:38
Odpowiada na wpis:  Evvvva

Wiem, że nikt z nas nie ma prawa powiedzieć , że jest już nawrócony,ale wracając do wątku naszego nawrócenia chcę tylko powiedzieć ,że całe moje życie to jedna dłuuuga modlitwa. Kiedy prowadzę samochód,jadę autobusem i kiedy coś robię w domu to wznoszę myśli do Boga.Modlę się nieustannie , a w domu jestem z tego wyszydzana,” o mama znów się modli”- tak mówią dzieci,mąż z kolej -„weż się do roboty i nie zaniedbuj ich”.Odmówiłam (2 lata) Tajemnicę Szczęścia. Praktykuję pierwsze piątki, staram się być na mszy św. w sobotę, teraz odmawiam 2 NP, sporo czytam. Staram się być blisko Jezusa,przebaczyłam wszystko… Czytaj więcej »

barbara
barbara
05.09.15 20:52

Moge sie z toba podzielic ja mialm ten sam problem ,sama i czworo dzieci bylo bardzo ciezko ,ale postawilam na jedna karte i wygonilam meza . Bylo bardzo ciezko ale nigdy nie ustawalam na modlitwie . Zostalam sam bo nie umialabym zyc bez sakramentow i to tez byl moj wybor ,po latach widze ze zrobilam dobrze. moja rodzina byla przeciwko mnie i to do dzisiaj mamy dobrego kontaku ze soba . Pomimo tego zawsze otrzymalam laski od MBN Pomocy i tam wypraszalam pomoc . Maz po latach zapil sie na smierc, przepil zycie, pochowalam go, bo nie mial go kto… Czytaj więcej »

Ktoś
Ktoś
05.09.15 17:59

Żyję z rodzicami, mam 35 lat. Nie jestem finansowo gotowa na wyprowadzenie sie od nich i samodzielne życie… Codziennie ojciec upokarza mamę, choć nigdy nie podniosł na nią ręki… Nie mogę sobie przez to znależć faceta, nie ufam im, każdego podejrzewam, że będzie stosował takie gierki jak mój ojciec…

Gabriela
Gabriela
05.09.15 11:25

Kapłan w konfesjonale jest „uchem i ustami” Chrystusa. Powiem tyle: zdarzało mi się słyszeć rzeczy niemądre od spowiedników, co jest rzeczą normalną w świecie ludzkim. Kiedyś wkurzył mnie jeden z nich tak, ze ostro zareagowałam i podważyłam sens jego słów. Powiedział mi coś, co chciałabym przekazać Tobie, Basiu. „Radzę pani rozważyć to, co powiedziałem. Wiele razy słyszałem od spowiedników rzeczy, z którymi się nie zgadzałem, ale nigdy nie wyszedłem źle na posłuchaniu tego, co mi powiedzieli czy zrobieniu tak, jak mi kazali”. Była to dla mnie lekcja pokory. Po roku twierdzę, ze to była moja najważniejsza spowiedź ostatniej dekady, zrozumiałam… Czytaj więcej »

Łucja Pieszewicz
Łucja Pieszewicz
05.09.15 06:43

witaj Basiu!!!!!RATUJ SIEBIE I NIEWINNE DZIECI!!!!Uciekaj od takiego potwora!ŻĄDaj rozwodu i postaraj się o nieważność tego związku w sadzie biskupim.Ja jestem DOROSŁA OFIARĄ życia Mojej Matki pod jednym dachem z oprawcą,Mama bała się uciec i rozwieść.I tak się rozwiodła i uciekła,ale p oprawie 25 latach,jak ja i moje rodzeństwo było dorosłe.Skutki ponosimy do dziś – rany na duszy i psychice!!!!!!!!A kilka lat znęcał się nade mną i moją córką kolejny oprawca – psychol,który biorąc ze mną ślub kościelny – OKŁAMAŁ MNIE!!!!Wykorzystał do bycia służącą NIC DO NIE NIE CZUŁ ,oprócz-początkowo tylko POŻąDANIA,a potem nienawiści.Jedyną kobietą,którą poważa, to jego mamuśka,która przyczyniła… Czytaj więcej »

Basia
Basia
05.09.15 05:16

Serdecznie dziękuję za słowa wsparcia i modlitwę .Chcę tylko dodać,że mój mąż nie jest typem sadysty,który od rana do wieczora wszystkich „okłada” .Jego największą wadą jest niepanowanie nad emocjami,i w związku z tym ma czasami ataki furii.Taki atak mija, i potem zachowuje się w miarę poprawnie. A przemoc ma formę taką bardziej wyrafinowaną, np. kontrola mojej komórki(i ciągłe pytania z kim to rozmawiałaś…),kontrola wydatków(pokazywanie rachunków) I jeszcze jedno sprostowanie…Nie jestem osobą , która nie wierzy w siebie.Znam swoją wartość,lubię siebie i mam do siebie szacunek. Trwam przy mężu,bo wydaje mi się ,że beze mnie stoczyłby się na dno.On nie ma… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
04.09.15 21:25

Podpisuję się pod Julą -i jeszcze choćby sytuacja finansowa była tragiczna to są alimenty,jest pomoc społeczna ,trzeba po prostu zacząć działać,jesteś Basiu współuzależniona jak w rodzinie alkoholika,gdzie wszyscy są „chorzy” -ratuj siebie i dzieci.I mocno trzymaj się płaszcza Matki Bożej.Pomodlę się.

Jula
Jula
04.09.15 20:20

Pani Basiu, proszę w serwisie youtube wpisać w wyszukiwarce: Ks. dr Marek Dziewiecki – sytuacje najtrudniejsze oraz Ks. Marek Dziewiecki – Miłość w trudnych sytuacjach. Są to dwie konferencje o małżeństwie/rodzinie (polecam też inne tego księdza) – pomogą pani zrozumieć, że separacja to czasem jedyne sensowne wyjście w takich sytuacjach. Pozdrawiam i dużo sił życzę!

Martyna Kowalska
Martyna Kowalska
04.09.15 19:46

I jeszcze jedno! separacja , to nie rozwód. Istnieją mężczyźni, którzy w świecie męskim nie mogą niczym zaimponować i wtedy stosują przemoc wobec kobiety , bo mają nad nią siłę… no, tak już Pan Bóg to ustawił, że oni nad nami maja tu przewagę i niczego nie da się zmienić..
Bywaja tacy, którzy postawę modlitwy uważają za słabość. W Twoim przypadku wszystko obraca sie przeciwko dzieciom. Tracą wiarę. To jest bardzo niebezpieczne.

Martyna Kowalska
Martyna Kowalska
04.09.15 19:37

Kapłan wie co mówi! Jestem tego przykładem. Dopiero wieloletnia separacja spowodowała nawrócenie mojego męża! Nowenna Pompejańska i nieustanna pomoc NMP daje możliwości, o których sie nawet nie śniło! Posłuchaj Kapłana!
i nie bój sie dasz radę .. Tylko nie zaniedbuj modlitwy.”Kiedy modlisz się w kryzysie, diabeł nie ma szans” Tak uczy ks. Pawlukiewicz, a jemu można wierzyć…

Evvvva
Evvvva
04.09.15 17:04

Basia, mam trochę podobną sytuację choć różni się ona nie będę teraz opisywać, ale chcę się podzielić doświadczeniem modlitwy w intencji ratowania małżeństwa. Mam za sobą i nowenny pompejańskie,nowenny do Św. Rity, O. Pio, Św. Jana Pawła , Św. Józefa. Jest lepiej czasem gorzej. Złe relacje spowodowane są konsekwencjami naszych grzechów z czasów narzeczeństwa, nieczystością, brakiem wiary kiedy pobieraliśmy się – owoce teraz zbieram. Pan Bóg daje jednak taką łaskę obdarzania miłością wobec męża taką jak On sam miłuje, poza emocjami. Oczywiście Spowiednik może mieć rację, mówiąc o separacji, ale Twoje serce samo czuje jak powinno być, tylko nie można… Czytaj więcej »

wierna Nowennie pompejańskiej
wierna Nowennie pompejańskiej
04.09.15 16:51

Miałam podobną sytuację ,prosiłam Jezusa o wypełnienie Jego woli, albo niech mąż odejdzie albo niech się zmieni..Nowenny Pompejańskie [SPORO ICH.}częste spowiedzi ,komunie święte,woda egzorcyzmowana {niezawodna}modlitwa do Michała Archanioła.Gdy zaczynałam Nowennę było piekło, zły szalał w moim mężu, koszmary nocne, budzenie mnie o 3.00 W nocy. Jest lepiej, modlę się dalej , Modlitwa daje mi ogromną siłę, spokój , szacunek do samej siebie.Przebacz mężowi, dolewaj mu do picia wodę egzorcyzmowaną, skrapiaj cały dom wołając Archanioła na pomoc,SKRAPIAJ JEGO RZECZY.Módl się Niech będzie Twoja wola Jezu.Modlę się Tajemnicami szczęścia i wiem o czym mówiła Fałstyna gdy się przyjmuje Jezusa do Serca Jego… Czytaj więcej »

Danuta
Danuta
04.09.15 13:13

Popieram księdza spowiednika i Stasię mam podobna sytuację mąż jest alkoholikiem i wyżywa się na mnie psychicznie ,dawno bym odeszła ,ale nie pracuję i nie mam dokąd iść,dzieci są na swoim mieszkamy sami.

Krystyna
Krystyna
04.09.15 11:55

Mężczyzna ,który tak traktuje kobietę, jest w gruncie rzeczy bardzo słabym człowiekiem,mającym w sobie jakieś zadry psychiczne i nie potrafi poradzić sobie sam z sobą.
Dlatego dobrze byłoby wystąpić o separację,aby przestraszył się i docenił ile traci.
Szkoda Pani i dzieci,które mogą mieć traumę na długie lata.
Do tego oczywiście Modlitwa Pompejańska,lecz pierwszy krok należy do nas.
Róbmy co tylko możemy w takich sytuacjach i nieustannie zawierzajmy się z wiarą i ufnością naszej Ukochanej Matce Różańcowej,która nie zostawia takich rodzin samych sobie.
Jezu,ufamy Tobie.

Monika
Monika
04.09.15 11:47

Pani Basiu, od prawie 13 lat żyję z mężem dla którego na pierwszym miejscu jest matka. Wszystko co złe jest jest oczywiście z mojej winy.Postawa mojej teściowej destrukcyjne wpływa na naszą rodzinę i zdrowie psychiczne mojego męża. Teraz nawet moja teściowa namówiła męża do złożenia pozwu rozwodowego i jesteśmy po pierwszej rozprawie.Ja nie godze się na rozwód, którego według męża ja się domagalam.Czasami mam wrażenie, że żyje z osobą o podwójnej osobowości.Nadal kocham męża, ale nie pozwolę się upokorzac.Modlę się, ale staram się twardo akcentowac swoje zdanie.Dzięki temu widzę, że mąż zaczyna coś rozumieć.Wszystko co dzieje się teraz w moim… Czytaj więcej »

e.
e.
04.09.15 12:07
Odpowiada na wpis:  Monika

Jak czytam co Pani tu pisze to błagam. Nie zgadzac sie na rozwód. Ja to bym pobiegła i uniewaznila,a nie upokorzenia znosic cale zycie. Bóg sam tutaj dopuszcza jak czytacie swiadectwa,ze dochodzi do rozwodu. Kiedy druga strona nie ma woli ratowania małzenstwa i niszcze drugą stronę,Bóg chce dla nas miłości i dobra. Tylko ty masz człowieku wolną wole. I jak chcesz przy kims takim trwac,bo kochasz a on Ciebie ani kocha ani szanuje. Błagam wez sie w garsc.

Monika
Monika
04.09.15 13:47
Odpowiada na wpis:  e.

Rozwód w naszych czasach jest czymś normalnym.Jak nam coś nie wychodzi to wtedy najprościej wziąć rozwód. są skrajne sytuacje kiedy jest to najlepsze rozwiązanie.Ale mój mąż się nie znęcanie, nie bije i nie pije.Ja obiecywałam, że go nie opuszczę i będę starała się o nasze małżeństwo. Pozdrawiam.

Monia
Monia
04.09.15 11:39

Jestem w 3letnim związku sakramentalnym Od stycznia tego roku mieszkamy w oddzielnych miastach i dużo modle się o ratowanie naszego małżeństwa, o przemianę serca męża by dał mi bezpieczeństwo itp. Wiadomo księża ogólnie radzą by ratować to małżeństwo ale małżonkowie musza się szanować i dążyć do zbawienia. Ojciec Jezuita który prowadzi Wspólnotę i spotkania dla małżeństw w kryzysie wręcz powiedział, że mam nawet nie myśleć o powrocie tam do męża i że dojdzie do unieważnienia małżeństwa. Choć nie mam już sił ratować małżeństwa, w głębi serca wiem, że Bóg ma wobec nas plan. Na początku października mamy z mężem spotkać… Czytaj więcej »

MonikaM
MonikaM
04.09.15 11:35

Pani Basiu, więcej szacunku do samej siebie! Pomodlę się o to.

Zadowolona
Zadowolona
04.09.15 11:26

Basiu, Kapłan i Stasia dobrze Ci radzą… W tej chwili powinnaś przede wszystkim zadbać o godne życie swoje i swoich dzieci oraz zachować szacunek dla własnej osoby. Bóg nikogo nie skazuje na życie z potworem i na pewno nie chce Twoich cierpień fizycznych i psychicznych. Może taka terapia szokowa podziała na Twojego męża, może…

Ja
Ja
04.09.15 11:21

Moim zdaniem spowiednik miał rację. Nie wiem jak dokładnie wygląda Pani sytuacja, w tym co Pani napisała jest niewiele szczegółów, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić życia z człowiekiem, który znęca się nade mną i Pani też nie powinna. Mężczyzna powinien być wsparciem, ostoją dla kobiety i ich dzieci. Ma być wzorem do naśladowania, a z tego co Pani pisze wcale tak nie jest. W dodatku dzieci powielają wzorce ojca. Bycie męczennicą nie pomoże Pani dzieciom, a jedynie może zaszkodzić. Proszę myśleć o nich. Pozdrawiam i życzę siły w walce o swoje szczęście, bo zasługuje Pani na nie i… Czytaj więcej »

34
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x