witam Obiecalam swiadectwo Matce Boej zaczynajac swoja pierwsza nowenne. Nie wiem czy to jest czas i dlaczego tak naprawde pisze. Jestem w trakcie odnawiania 3 nowenny w sumie w tej samej intencji o milosc.
Szcerze to nie rozumiem naprawde nie rozumiem blagam Boga odkad pamietam o milosc i to tylko i wylacznie moj powod do klutni z Nim toczenia wojny . Nnowenna mnie wiele nauczyla a Matka Boza obdarzyla naprawde wieloma laskami z ktorych nie zdawalam sobie sprawy. Wiem ze brakuje mi ufnosci ze jest mimo wszystko we mnie pelno zalu smutku bo po protu NIE ROZUMIEM.. naprawde nie rozumiem..Rozaniec to miecz Maryji ..naprawde wato nim walczyc.. ale czy w moim przypadku wogole jest szzansa abym wywalczyla soebie uczucie tego chlopaka?? Wiem ze Matka Boza moze uczynic ten cud ale czy zechce? Jednego jestem pewna od pewnego czasu czuje reke Pana Jezusa na ramieniu poprostu ja czuje choc nie slysze zeby mowil do mnie co mam czynic ..Kocham Maryje i jestem jej za bardzo wiel wdzieczna ..nie wyobrazam sobie zycia bez Niej choc czasem watpie czy moje zycie ma jakikolwiek sens.. chcialabym zeby moja modlitwa byla skuteczna ale zeby tez byla wstanie pomoc innym …przepraszam za moje smutne swiadectwo mam nadziej ze nastepne bedzie lepsze. Amen
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Elu napisze tak 2lata temu również modliłam się w podobnej intencji co Ty więc bardzo dobrze Cię rozumiem, nie wiem czy zapomniałam o Tym chłopaku ale na pewno wiem że Matka Boża mi pomogła w tym czasie i pomaga do dziś, nadal jestem sama a moje serce powoli skleja się, powoli bo to już 2 nawet 3 lata, nie wiem co dalej będzie czy jeszcze spotkam tą osobę na swojej drodze czy może kogoś innego ale wiem na pewno że modlitwa pomaga i Matka Boża ja przez to cierpienie i ból a nawet rozpacz nauczyłam się wiele, dlatego głowa do… Czytaj więcej »
Pani Elu a może Maryja chce najpierw Panią nauczyć ważniejszych cnót, a miłość przyjdzie w swoim czasie. Wtedy kiedy będzie Pani na to gotowa. Być może miłość o którą modli się pani nie jest w zamysłach Bożych. Proponuję bezgranicznie zaufać Bogu i skoro czuje pani rękę Jezusa,który wspiera panią to proszę się w końcu uśmiechnąć bo lepszego przewodnika już nie otrzyma pani :). Swoją drogą myślę,że przez takie zamartwianie się nie do końca ufa Pani Bogu. WIĘCEJ WIARY. NA pewno nie jest pani sama :).
Pan Bóg chce żeby małżeństwo było dopasowane. Jeśli nie ten chłopak to inny… bądź cierpliwa. A tymczasem polecam film na youtube: „Spotkanie”.