O nowennie dowiedziałam się z netu. Postanowiłam odmówić ją. Zaczęłam we wrześniu ubiegłego roku. Jeszcze nie wiem czy zostałam wysłuchania…sprawa nie rozwiązała się jeszcze ani na moją korzyść ani na niekorzyść.
Druga nowennę odmówiłam w intencji syna i tutaj jak najbardziej zostalam wysłuchana. Syn bardzo często chorował. Były to anginy, szkarlatyny..,był cały czas chory. Praktycznie nie chodził do szkoły..,antybiotyk za antybiotykiem. Przy części blagalnej syn nie chorowal ale w połowie nowenny już tak. Modlilam się dalej. Kiedy skończyłam nowennę syn trafił do szpitala, spuchnieta szyja., powiększone węzły chłonne powiekszone migdały duszenie w nocy i brak reakcji na antybiotyk. Pomyślałam wtedy że miało być lepiej a jest tragicznie. Wiedziałam jednak że wszystko musi się skończyć dobrze. W lutym syn chorował ostatni raz. Ponad trzy miesiące nie oglądaliśmy lekarza.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Co mi daje Nowenna Pompejańska
Joanna: Rodzina razem dzięki Nowennie Pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piekne swiadectwo i budujace bo ja ja takze modle sie za synka mojego brata.Na razie wiadomosci ucichly,ale kazdego dnia mam nadzieje,ze bedzie zdrowy.
Dziękuję za te słowa „zaufać do końca” . Dały mi nagle tak dużo.
Trzeba zaufać do końca! Tego od nas Matka Boża i Pan Jezus oczekują. Swoją Nowennę kończę w najbliższy poniedziałek. Najciężej mam w części dziękczynnej. Mam wrażenie, że zło walczy ile wlezie, aby postawić na swoim… a my powinniśmy wytrwać, ufać, kochać i z pokorą czekać. W moim przypadku to ostatnie jest najtrudniejsze. Ale przynajmniej o tym wiem.