Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magda: Uratowanie małżeństwa-Niemożliwe stało sie możliwe

0
0
głosów
Oceń wpis

Do napisania świadectwa zbierałam się od jakiegoś czasu, ale zawsze coś mi przeszkadzało. Podobnie jak w zaczęciu nowenny. Myślałam” jak ja dam rade odmawiać 3 razy dziennie Różaniec jak do tej pory odmówienie jednego razu było problemem”? Ale miałam silną motywację. Była to ostatnia próba jaką planowałam podjąć żeby uratować swoje małżeństwo. Proces upadku naszego małżeństwa trwał od 2,5 roku i naprawdę były w domu tylko łzy, kłótnie, wyzywanie. jedyne do czego dążyliśmy to rozwód. Trafiłam na wzmiankę o nowennie i postanowiłam spróbować. Jestem osobą mocno stojąca na ziemi i moje podejście do „cudów” było takie- zdarzają się ale nie mnie. Do tej pory nie mogę uwierzyć, ale już pierwszego dnia odmawiania spłynęła łaska o która prosiłam. Oczywiście szatan „czuwa” i pojawiały się sytuacje, wydarzenia po których miałam już zaprzestać odmawiania, bo nie widziałam sensu. Ale właśnie o to chodzi szatanowi. Żeby zniechęcić. Moja rada jest taka- nie poddawajcie się nigdy, w żadnym momencie. Dużo mnie to kosztowało,ale warto. Mój mąż zaczął się starać, zupełnie inaczej podchodzi do pewnych kwestii, inaczej reaguje- zależy mu również na tym żeby było dobrze między nami. Każdego dnia dziękuję za to, że trafiłam do Maryji, zaufałam. Na pewno nie przestanę odmawiać nowenny, bo nie wyobrażam sobie dnia bez tego. Jestem wtedy spokojniejsza, pełna wiary na lepsze jutro. Zamiast słuchać muzyki w drodze do pracy odmawiam nowennę. Może moje świadectwo nie jest takie jakiego oczekiwaliście- ale doszłam do wniosku, że to nie Rozmowy w toku, żebym dokładnie opisywała swoje problemy, co kto powiedział, kto jak kogo zwyzywał. Podstawa jest to żebyście po moim świadectwie zaczęli odmawiać nowennę. Zacznijcie- będziecie szczęśliwi tak jak ja pomimo tego, że mam kiepską sytuacje materialną, lokalową, mam dużo długu do oddania. Ale nie poddam się i nie załamię. Pozdrawiam.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

20 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
04.10.16 00:00

Ja koncze swoja pierwsza Nowenne i za uratowanie malzenstwa i chcialabym sie kiedys podzielic takim swiadectwem.Zly tak dreczy ze nie mam juz sil ale modlitwy nie przerwe napewno rozaniec do konca zycia zostanie w moich rekach.Gdyby nie niwenna to by mnie tu niebylo ciagle w mojej glowie mialam mysl zostaw wsxystko dziecko bedzie szczes liwsze co ja bym zrobila ktora matka zostawia dziecko.BOZE DAJ SILE by wygrac walke ze zlem ktory to wszystko niszczy.Niech wam wsztdtkim Bog blogoslawi i Najswietsza Matenka.

Jagoda
Jagoda
12.03.15 10:00

Kochana Edyto!chcę Ci bardzo podziękować z Twoje słowa,czytając je rozpłakałam się,chyba sam Bóg przemówił przez Ciebie do mnie.CHoć nadal są WIELKIE problemy,to czuje opiekę Maryji czuję że nie jestem sama, że Bóg jest ze mną ,naprawdę wyraźnie to czuję.Dzisiaj jest ostatni dzień odmawianej przeze mnie nowenny,dla mnie ogromny sukces że udało mi się ją odmówić.Zamierzam od jutra zacząć odmawiać następną,bo czuje że to jakiś znak-bo ostatni dzień tej drugiej nowenny będzie dniem naszej rocznicy ślubu-14-stej…tak nie wiem, czy zaraz rozpoczęłabym następną .Dzisiaj pierwszą tajemnicę odmawiałam o 1-wszej w nocy po przykrej rozmowie z mężem odtrącił mnie powiedział wprost że nie… Czytaj więcej »

Danuta Albecka
Danuta Albecka
08.03.15 17:33

I ja pomodlę się za córkę Witki.

Ilona
Ilona
08.03.15 12:43

Dziewczyny, ja też jestem dowodem na uratowanie małżeństwa dzięki Nowennie. Mój mąż odszedł, związał się z inną. Odmówiłam 3 NP. Trzecią odmawiałam za jego kochankę. W połowie mąż się do mnie odezwał ( a zerwał kontakt na pół roku), pod koniec cz. dziękczynnej wrócił. Za dwa dni będzie rok, jak nas zostawił, a pół roku, jak wrócił. Nie poddawajcie się. Jak Pan was wyrzuca drzwiami, wpychajcie się oknem:)

beata
beata
06.03.15 22:47

Magdo ja też jestem w podobnej sytuacji co Ty. Wszystko zostało zniszczone bez cienia nadziei na pozytywną zmianę, ale dzięki modlitwie, to wszystko zaczyna się powoli odradzać – tak samo jak zasuszona roślina ożywa, kiedy ktoś da jej odrobinę wody… Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

Edyta
Edyta
06.03.15 18:10

Do Jagody: Nigdy się nie poddawaj. Pomino bólu, który czujesz, zaufaj Bogu. Cały sercem proś Matkę Bożą o opiekę. Wezwij na pomoc Anioły – one zawsze pomagają. Archaniła Michała poproś, aby Ciebie i Twojego męża odsunął od wszelkiego zła. To co teraz odczuwasz – to Zły chce Ciebie zniechęcić i inicjuje różne zdarzenia. Właśnie teraz toczysz walkę z demonami. Nie rób tak jak one chcą. Walcz dla Jezusa, pomagaj mu nieść krzyż-On chce tego, potrzebuje Ciebie, przyjmij swój krzyż dla niego. Pan Jezus Cię kocha jak nikt na świecie. Zaufaj mu! Jezus Cię nie opuści i napewno pomoże.

Jagoda
Jagoda
06.03.15 15:38

… a moje małżeństwo chyba się nie da uratować 🙁 do końca nowenny został mi tylko tydzień…mąż mnie nie kocha …to jest tylko małżeństwo na papierze….wizyty u psychologa,u księdza-nic albo prawie nic pomagały tylko na chwile,zero czułości ,przytulenia,nawet kochać się nie chce ,raz na dwa mieś. Tyle razy upadałam ale teraz ten upadek bardzo boli,jak żyć bez miłości,prosze ,błagam Matke boską ,Pana Jezusa…a jeśli Matka Boska mnie nie wysłucha bo nie zasługuje…może tak być …nie wszyscy upraszają…może Bóg kocha mnie mniej 🙁 nie chce mi się życ…najlepiej by było gdybym nie żyła…ale nie moja wola niech Boga wola się stanie…nie… Czytaj więcej »

marta
marta
06.03.15 20:32
Odpowiada na wpis:  Jagoda

Jagoda musisz odzyskać nadzieje.Nieudane małżeństwo odbiera Ci radość z życia.Żaden człowiek nie zastąpi Boga człowiekowi.Najważniejsze 1 przykazanie.Czy czasem mąż nie zastąpił Ci Boga?Jeśli człowiek staje się ważniejszy niż Bóg to nieuchronnie wszystko się rozsypie.Dom zbudowany na piasku.Nie poddawaj się i zaufaj Mu a wszystko się ułoży!

Markoni
Markoni
07.03.15 23:52
Odpowiada na wpis:  Jagoda

Jagodo, „każde małżeństwo sakramentalne jest do uratowania”. Marta napisała wszystko. To nie mąż ma być w Twoim życiu na pierwszym miejscu, tylko Bóg! Podstaw Boga przed mężem i oczekuj cudów. A odnośnie naprawy relacji z mężem, to wszystkim polecam podany kiedyś na tej stronie „egzorcyzm małżeński”. Wszystkie wizyty u psychologów razem wzięte to dziecinada, w odniesieniu do modlitwy za małżonka MOCĄ SAKRAMENTU MAŁŻEŃSTWA.

Meg
Meg
06.03.15 10:42

Witko droga, ja też się za Ciebie pomodlę, nie poddawaj się, ufaj !

Meg
Meg
06.03.15 10:35

Magdo, cieszę się,że Matka Boża się Tobą opiekuje, zawierzyłaś Jej, zaufałaś,więc jak ma nie kochać czule swojego dziecka? 🙂 Jestem rozwódką od kilku lat, jestem pewna,ze gdybym w tamtym czasie znała Nowennę Pompejańską,a przynajmniej więcej i gorliwiej się modliła za mnie i za mojego męża, to nadal bylibyśmy razem. Bylismy młodzi, uparci i zawzięcie broniliśmy swojej racji, do tego doszły konflikty z rodziną z obu stron. kiedyś usłyszałam od znajomej katechetki,że nie ma małżeństwa, którego nie można uratować 🙂 to jest prawda…módlcie się i kochajcie, bez Boga w rodzinie wszystko runie jak domek z kart. Lubię czytać świadectwa o odratowanych… Czytaj więcej »

Witka
Witka
06.03.15 00:07

Dziękuje Wam z całego serca, już nie czuję się taka sama na świecie.Pozdrawiam

Markoni
Markoni
08.03.15 00:04
Odpowiada na wpis:  Witka

Błogosławię Ciebie i Twoją córeczkę Magdalenę: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego!

Dorota
Dorota
05.03.15 23:24

Ja też już się pomodliłam

Joanna
Joanna
05.03.15 23:05

Dziękuję za to piękne świadectwo…też zmawiam NP jest od paru dni bardzo ciężko Twoje słowa podniosły mnie na duchu i dały siłę żeby nie przerwać modlitwy wierzę, że ja też niedługo podzielę się swoim świadectwem i ono da taką samą siłę innym jak ta Twoja dzisiejsza:-)z PANEM BOGIEM

Beata
Beata
05.03.15 22:35

Pomodlę sie za twoją córkę. Nie ustawaj w modlitwie,mimo przeszkód trwaj,bądz pełna nadziei a Pan Bóg ci wynagrodzi.

Witka
Witka
05.03.15 22:01

Odmawiał Nowennę od maja 2014 roku do teraz o uzdrowienie mojej córki z nieuleczlenej choroby- efekt odwrotny choroba postepuje w zastraszającym tępie, teraz zaczęłam odmawiać w innej intencji też dla niej i od razu od drugiego dnia, wszystko zaczęło się psuć jeszcze gorzej. Nie wiem czy ja nie umiem odmawiać , dlaczego Matka Boska nie chce mnie wysłuchać,. Proszę Was o modlitwę za moją córkę Magdalenę , proszę pomożcie. Zrozpaczona matka.

Aga80
Aga80
05.03.15 21:36

Odmawiam 2 Nowenny(jedną w intencji swego zdrowia a druga o ratowanie naszego małżeństwa(od 4stycznia każde z nas mieszka w swoim mieście)Znów nie mamy kontaktu 2tyg.Straciliśmy też maleństwa.Jestem załamana i mam ochotę przerwać Nowennę(podszepty złego:((((Proszę Was o modlitwę

Agnieszka
Agnieszka
06.03.15 14:52
Odpowiada na wpis:  Aga80

Aga80 nie poddawaj się, jak mówi teks piosenki ” Bóg jest zawsze blisko przy nas, możesz do Niego przyjść, chce obmyć to co skrywasz, nie musisz bać się dziś”. Ufaj….ufaj do końca, Pan Bóg ma plan i wszystko będzie dobrze. Pomodlę się za Was 🙂

Agnieszka
Agnieszka
05.03.15 20:27

Piękne świadectwo, bardzo podnosi na duchu. Obecnie również odmawiam NP w intencji wyjścia taty z alkoholizmu i powiem szczerze, że jest ……bardzo ciężko. Prawie codziennie jestem atakowana przez szatana (gnębi mnie psychicznie, że po co to wszystko i tak nic z tego nie będzie itp., mój mąż mówi, że mnie nie poznaje takie mam wahania nastrojów, przeszłam silne przeziębienie, obecnie nie mogę ruszać szyją, ponieważ cała lewa strona mnie boli). Tak więc, dziękuję za to świadectwo. Teraz wiem, że im większe trudności tym większe łaski. Niech Maryja nas prowadzi. Pozdrawiam

20
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x