Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marianna: Będę odmawiać różaniec do końca życia

0
0
głosów
Oceń wpis

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się przypadkowo, szukając czegoś w internecie. Do tej pory nie odmawiałam w ogóle różańca, chyba że przy okazji czyjegoś pogrzebu, ale na pewno nie była to modlitwa „od serca”, a raczej „klepanie zdrowasiek”.

Kiedy nie dostałam wymarzonej pracy, coś we mnie pękło. Poczułam, że ja do tej pory tak naprawdę nie mam nic: rodziny, przyjaciół, perspektyw na życie, choć wydawało mi się, że jestem szczęśliwa. Na niczym nie zależało mi ostatnio tak bardzo, jak na tym etacie. Niestety, nie przyjęto mnie i kiedy się o tym dowiedziałam, załamałam się kompletnie. Wtedy poczułam ogromną potrzebę modlitwy i powtórnego zbliżenia się do Boga. Piszę „powtórnego”, dlatego że od wielu lat, mimo iż uważałam się za osobę wierzącą, nie uczestniczyłam we niedzielnych mszach i nie przystępowałam do Komunii. Zaczęłam się więc modlić, a gdy odkryłam nowennę pompejańską, postanowiłam ją odmówić. Moją intencją jest aby mój los się odmienił, i abym – ­jakimś cudem – tę pracę dostała. Trwam na modlitwie nowenną już 36 dzień. Nic się nie zmieniło w sprawie upragnionej pracy, ale czuję, że otrzymałam łaskę w innej postaci.

Dzięki modlitwie zrozumiałam, że nie mogę żyć jak do tej pory, tzn. w grze­chu. Przystąpiłam do spowiedzi świętej, pierwszy raz od wielu lat nie świętokradzkiej, ale szczerej, ponieważ wcześniej, jeśli zdarzało mi się iść do spowiedzi, zawsze świadomie zatajałam pewien grzech. Teraz go w końcu wyznałam. Przeżyłam też Wielkanoc pierwszy raz w życiu bardzo głęboko. Wsłuchiwałam się w każde słowo w czasie Mszy św. Odmawiam też różne modlitwy w ciągu dnia. Codziennie wieczorem odprawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego (od kiedy ją odmawiam, wszędzie natrafiam „przypadkowo” na wizerunek św. Faustyny). Przeżyłam też kanonizację Jana Pawła II i Jana XXIII. Zaczęłam się modlić do naszego papieża.

Obiecałam Maryi, że do końca życia będę odmawiać różaniec (codziennie przynajmniej cząstkę). Nadal wierzę także, że Maryja mnie wysłucha i dostanę swoją upragnioną pracę. Jeśli się jednak tak nie stanie, wiem, że otrzymam inne łaski.

 

Powyższe świadectwo zostało opublikowane w letnim (10/2014) numerze Królowej Różańca Świętego.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danuta
Danuta
29.07.14 18:17

Dziękuję za to piękne świadectwo .

Piotr
Piotr
29.07.14 13:43

Różancu*

Piotr
Piotr
29.07.14 13:41

O to widzę,ze mamy podobne obietnice.Też obiecałem Maryi,ze będę modlił się na różance do końca życia. W razie czego Duch Święty mi przypomni 🙂

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x