Nadszedł czas, kiedy i ja mogę się podzielić z Wami moim świadectwem. Odmówiłam trzy Nowenny Pompejańskie w trzech różnych intencjach, z których żadna jak dotąd nie została wysłuchana. Dwie intencje potrzebują czasu i dlatego wciąż czekam i ufam. W gruncie rzeczy zdaję sobie sprawę z tego, że ich spełnienie zależy również ode mnie, tj. mojej przemiany, walki z ograniczeniami i słabościami, być może mniejszymi oczekiwaniami, a przede wszystkim działaniem, bo jak to św. Ignacy Loyola rzekł: „Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie”. Tą „pracę” interpretuję jako działanie w każdej sferze naszego życia (zawodowej, osobistej i duchowej), zwłaszcza tej kulejącej.
I tutaj pozwolę sobie udzielić pewnych wskazówek osobom czekającym na drugą połówkę: NIE CZEKAJCIE, lecz SZUKAJCIE!!! 🙂 Stwarzajcie sobie okazje do jej poznania, dawajcie drugą szansę tym, którzy nie zrobili na Was dobrego pierwszego wrażenia (często stres związany z pierwszym spotkaniem, a także doświadczenia z płcią przeciwną sprawiają, że nie prezentujemy się najlepiej), przezwyciężajcie własne ograniczenia, otwórzcie się na ludzi i świat, bo tylko w ten sposób dacie Bogu „pole do działania”. Niech to szukanie nie przerodzi się znowuż w jedyny czy też główny Wasz cel w życiu! Przede wszystkim rozwijajcie się, spełniajcie swoje marzenia, realizujcie cele naukowe i zawodowe, pomagajcie tym, którzy tej pomocy potrzebują (pomagając innym pomagamy sobie sami), chłońcie życie w rozsądnym tego słowa znaczeniu!!! Tylko wówczas będziecie w pełni gotowi na przyjęcie miłości, którą Bóg ześle Wam w odpowiednim i zapewne najmniej oczekiwanym momencie 🙂 Być może nie powinnam udzielać powyższych rad, ale jest we mnie jakaś wewnętrzna potrzeba, której nie potrafiłam się oprzeć 🙂 Tak wiele intencji dotyczących drugiej połówki nie zostaje wysłuchiwanych, że zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak się dzieje i doszłam do wniosku, że widocznie nie jesteśmy jeszcze gotowi na stworzenie trwałego związku (nawet jeśli wydaje nam się inaczej), bądź też nie dajemy Bogu możliwości zadziałania w naszej sercowej sprawie. Dlatego moi Drodzy do dzieła: pracujmy nad sobą, spełniajmy się i dajmy Naszemu Ojcu w niebie szansę wysłuchania intencji sercowej!!! 🙂
W tym miejscu chciałabym dodać, że choć żadna z moich trzech Nowenn Pompejańskich nie została jak na razie wysłuchana, to w dalszym ciągu trwam w modlitwie. Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości mojej modlitwy (liczne rozproszenia), a także potrzeby mojego osobistego działania w sprawach zawierzonych Bogu i dlatego nie obwiniam Najwyższego za brak Jego dotychczasowej odpowiedzi. Dwie inne Nowenny: do św. Rity i do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy odniosły natychmiastowy i zadziwiający skutek!! 🙂 Moi rodzice otrzymali łaski, o które dla nich prosiłam (13-stego dnia miesiąca). Jestem przekonana, że pochodzą one od Boga i dlatego wciąż ufam i trwam w modlitwie mimo wszystko…
Szczęść Wam Boże!
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Słuchajcie nie rozumiem dlaczego, niektóre osoby się tak łatwo obrażają przecież to jest dyskusja.Najlatwiej strzelić focha i nic nie pisać. Myślę, że każda dyskusja jest twórcza a argumentacja na dany temat tylko nas rozwija.
Niektóre kobiety tak mają, że jak coś nie idzie po ich myśli, albo ktoś się z nimi nie zgadza to strzelają focha. Taki szantaż emocjonalny, a co najważniejsze wychodzisz na drania, który obraził księżniczkę.
dodam, że może macie chwile załamania co do towarzystwa, bo wiem co to jest. Jednak nie chodzi raczej o to, żeby każdy sam siedział z Bogiem, tylko z innymi razem jakoś i z Bogiem. nie wiem sorry, ale to jak tak checie to będzie jak z powiedzenia „gadał dziad do obrazu a ten obraz ani razu.. cóż.
Na tym polega przemiana , droga do lepszego , ewolucja poglądów . W wspólnych sprawach zaczynamy się nagle różnić , nasze myślenie , które nam wydawało się mocne w posadach nagle zostaje zachwiane . Buntujemy się , że ktoś nam karze inaczej patrzeć na pewne sprawy . Dochodzimy do momentu , że zaczynamy się kłócić , by tylko postawić na swoim , by byc tym lepszym , być bliżej tej prawdy i tej łaski jaka jest już tuż , tuż . To jest nasza walka , walka głównie ze samym sobą . Wygrywa siła argumentów , ale tylko przez chwilę… Czytaj więcej »
Co to jest, że się co chwilę ktoś obrusza i żegna i niby sami sobie siedźcie itp. Wiem, że też tak zrobiłam. Ludzie tak nie róbcie. Generalnie chyba od tego jest jakas wspólnota, chociazby forumowa, żeby czasem jakąś poradę uzysakć, nawet jeśli nie jest miła. Ja jeszcze wyjaśnię, że te sprawy o których ja mówiłam, ze spotkałam w życiu ludzi wierzących i doznałam krzywdy lub nieprzyjemnosci, to nie chodzi o to co na to zawsze się słyszy, że wierzącym się jest w Boga a nie dla tych ludzi. ok. tylko, że nie bardzo mozna być samemu z tym Bogiem. Niby… Czytaj więcej »
Nieznajoma ja też przestaję się wypowiadać wracam do codzienności
Nie basiu, nie jestem mądrzejsza od innych. I nikogo nie krytykuję. Jeśli czytasz od dłuższgo czasu to zapewne wiesz, ze to ja pierwsza zostałam przez Was skrytykowana 🙂 . I ja bardzo długo szukałam Boga. Przez ten czas uczestniczyłam we mszy, bardzo dużo się modliłam i bardzo dużo czytałam. Chciałam Go poznać, dowiedzieć się co to za Bóg. I trochę zaczynam chwytać o co chodzi. Ale jeśłi czytam, że Wy lepiej wiecie od egzorcysty który x lat ma praktyki, to normalnie załamka. Albo jeśłi czytam, pod moim postem, w którym żalę się że ponad 7 lat modlę się o rodzinę… Czytaj więcej »
Nieznajoma, możemy podać sobie ręce. Ja też jakiś czas temu odpowiedziałam na świadectwo jednej dziewczyny i zostałam zjechana przez te same osoby co Ty. Dlatego nie zaglądam tu już tak często jak dawniej, rzadko też coś napiszę. Ale to chyba dobrze. Wolę zdać się na samego Boga, z Nim pogadać niż wymieniać poglądy z tymi, których nawet nie znam.
Może uściślę, miałem na myśli to,że diabeł nie wierzy Bogu tzn.w Jego słowo dlatego się zbuntował a nie ,że nie stricte poddaje w wątpliwość Jego istnienie, dostrzegasz różnicę?Diabły nie interesują mnie z powodu tego,że się nimi specjalnie fascynuję,wręcz przeciwnie boję się ich ale jak to mówią wroga i jego oręż trzeba znać.
Diabeł nie musi wierzyć w Boga bo go widział, wierzą ci którzy nie widzieli. Diabeł nie musi wierzyć lub nie wierzyć Bogu, bo wie że Bóg zawsze dotrzymuje słowa, dlatego diabeł stara się tak zniszczyć dzieło zbawienia człowieka, bo zazdrości ludziom Miłości i Szczęścia Bożego.
Do Jakuba i Basi.
Nie wiem po co tu zaczęliście o diable dyskutować. Ale dobra. Przytoczyłam Wam słowa księdza egzorcysty, dodam raz jeszcze ze starego a co za tym idzie doświadczonego, księdza który na co dzień widzi działanie diabła. I skoro ten ksiądz mówi, ze nie widział diabłą niewierzącego, to ja akurat w to wierzę. Nie wiem skąd Ty Jakubie i Ty Basiu macie lepszą wiedzę o diablach niż sam ksiądz egzorcysta? Podzielcie się skąd ta wiedza? Diabeł wie, ze Bog istnieje i wierzy w Niego. Jak Was diabły interesują, to polecam książzki owego księdza.
Nieznajoma kazdy ma prawo poruszac jakijś temat i odpowiadać na niego podobnie jak my nie wiemy dlaczego Ty Nieznajoma poryszyłaś temat antyświadectw wielu osobom się to nie podobało od dłuższego czasu czytam Twoje wypowiedzi i zauważyłam że ciągle krytykujesz innych mało miłych słow z Twojej strony nie wiem co chcesz przez to osiągnąć być mądrzejszą od innych ?
Diabeł nie wierzy w Boga on WIE ,że Bóg istnieje ,więcej ma pewność przecież rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz i w niczym mu to nie pomogło.Przez pychę znalazł się tam gdzie jest. Nie zgodzę się z tobą JOANNO,że może on wrócić do Boga nie dlatego,że to dla Boga nie jest możliwe tylko dlatego,że Bóg szanuje wolną wolę.Upadłe anioły w momencie stworzenia same skazały się na potępienie odrzucając Boga i jest to potępienie na wieki.Różnica między ludźmi i nimi jest taka,że te złe ale potężne w swojej naturze istoty tak samo jak aniołowie posiadają wiedzę wlaną tzn.nie nabywają jej w… Czytaj więcej »
Ja dziś wieczorem te wszystkie linki i filmiki od Was przesłucham. dziękuje. Wczoraj nie było czasu, jeszcze chciałam dać radę z Np, żeby nie przerwać, bo nie zamierzam się poddać.
Gdyby diabeł nie był wierzący to na czym polegałoby to całe jego istnienie? On wierzy że Bóg istnieje bo przecież walczy z Nim, i wie, że na końcu i tak przegra, i to go najbardziej złości. Ponoć diabeł jest upadłym aniołem, a przecież aniołowie są z Bogiem, więc musiał być przy Nim. I diabeł musi też wierzyć w dobro Boga, ponieważ skąd wiedziałby że przeciwstawiając się mu ma czynić i podsycać ludzi do zła?
I jeżeli w końcu zda sobie sprawę z tego, że jego katusze jakich wciąż doznaje nie przysparzają mu korzyści, ale wciąż pogrąża się w coraz większej matni zła oddalając się od Boga, który mógłby nawet jemu i innym upadłym duchom przebaczyć te wszystkie złe uczynki – mocą swego Miłosierdzia, jak synowi marnotrawnemu, to właśnie w nas – ludziach wierzących i modlących się tkwi nadzieja na przyspieszenie zwycięstwa nad złem i chwały Maryi i Jezusa – po raz kolejny. Jeżeli nie będziemy mieć natury talibańskiej – mówiąc, że kochamy Pana Jezusa, ale złym ludziom życzymy żeby w piekle się smażyli, żeby… Czytaj więcej »
A czy twoim zdaniem diabeł jest wierzący? Nie zadaje tego pytania bez powodu?
Jakubie diabeł to jest takie przewrotne stworzenie które napewno nie wierzy w Boga odzucił go sam chciał być bogiem ale na szczęście Bóg okazał się silniejszy od niego i ma nad ni panowanie nie wiem coby to było gdy diabeł rządził światem chociaż próbuje ale zawsze tam gdzie jest Bóg i modlitwa przegrywa . Diabeł nie wierzy zdecydowanie kusi nas żeby odbiec od wiary i niestety udaje mu się w wielu przypadkach działa na wielu tak że ludzie zmieniają wiarę wstępują w jakiejś dziwne sekty które manipulują ludzmi diabeł nie wierzy raczej próbuje zniszczyć naszą wiarę która mu się nie… Czytaj więcej »
Basiu, diabeł wierzy w Boga. Na dowód przesyłam słowa Ks. Amortha ( wiesz kto to ten ksiądz jest? Egzorcysta włoski. Bardzo stary już człowiek):”Kiedy ktoś mówi, że jest wierzący, ale niepraktykujący, odpowiadam: „Nigdy nie spotkałem szatana ateisty”. Wszyscy diabli wierzą w Boga, ale oczywiście nie są praktykujący! Byli nieposłuszni Bogu i ciągle trwają w swoim nieposłuszeństwie. Wiele razy dyskutując z diabłem, mówię mu: „Ty, posiadając tak wielką inteligencję, okazałeś się najgłupszym stworzeniem. Byłeś w Raju, a teraz jesteś w Piekle”. „
Nieznajoma gdyby diabeł był wierzący to nie byłby tym kim jest, on wie że jest Bóg ale zdecydowanie w Go nie wierzy , co tzn. nie wierzy to odrzuca całkowicie Boga jego naukę przykazania i wszystko co Bóg mówi zaprzecza tem. A więc wierzy w niego ? nie sądzę !
Diabeł jest upadłym aniołem. Pytanie czy jest wierzący nie jest zasadne moim zdaniem dlatego, że zanim zdecydował się odejść od Boga, obcował z Nim. Przebywał w Bożej obecności.
Zatem w kontekście czy wierzy (jeśli przyjmiemy, że wiara to rozważanie -Bóg jest / Boga nie ma) odpowiedź chyba powinna brzmieć diabeł wie, że Bóg jest. Zna przykazania i prawdy wiary. Nie jest jednak wierzący w sensie zachowywania tychże prawd i przykazań. Odrzucił je, ale doskonale je zna.
Czy ktoś z wyżej piszących może mi wyjaśnić co to jest wiara? To że jest łaską Boga to wiemy jestem tylko ciekawy co rozumiecie przez pojęcie wiary?
Jakubie według mnie prawdziwa wiara polega na całkowitym zaufaniu Bogu i wszystkiemu co tam na drugim świecie jest wierzymy że tak jest i koniec nie dociekamy nie analizujemy zbyt dużo nie dyskutujemy nieraz znajdują się takie osoby które specjalniechcą nas odciągnąć od wiary zadają dziwne pytania tzn a czy tak było czy tak a dlaczego tak wątpią w coś dociekają nieraz się podsmiewują napewno nie ma u nich wiary .
No tak, tylko przykre jest to, że niby tacy wierzący i rozmodleni, a z tego nie wynika postawa miłości czy zrozumienia a nieraz widać nawet na różnych forach, tutaj także, nie mówię, że tu konkretnie, zupełny brak empatii w stosunku do bliźnich. I czują się dumni z tego powodu, ze oni mają wiarę? Ale jaką wiarę? |Czy rozumieją, czym jest wiara? I co z tego, że są tacy praktykujący, niby wierzący, skoro za ta wiara nie idą czyny i słowa? Wiara bez uczynków jest martwa i nie kończy się tylko na chodzeniu do kościoła, a poza kościołem to by bliźniego… Czytaj więcej »
Dobrze szczerze podyskutować! Widzisz Józefie każdy ze kolejną spowiedzia ma podobnie człowiek dostaje więcej światła, więcej widzi.To tak jakby wejść do ciemnego pokoju w celu sprzatania nie widzisz nic tylko kontury rzeczy duże jak regał czy stół to takie duże grzechy.Potem Pan Jezus daje wiecej światła podkręcania lampkę widzisz że na stole stoi wazon a na regały stoją książki tskie mniejsze grzech one zawsze tam były ale przez grzech my ich nie widzieliśmy potem jeszcze więcej światła i człowiek dostrzega że te książki są zakurzone a w rogu pokoju jest pajęczyna wiec dopiero zaczyna się sprzątanie. Tak ja miałem ze… Czytaj więcej »
Załamka! Dobrze powiedziane Nieznajoma.Ala jak ja po długim czasie poszedłem do spowiedzi oczywiście bez porządnego rachunku sumienia i zacząłem dukac te swoje grzechy to spowiednik a był to wiekowy już kapucyn widząc że się męczę powiedział do mnie tak ” chłopie mów, mów mnie już nic nie zdziwi no chyba żeby chłop urodził” tak mnie to rozbawiło że cały stres opadł i dalej już poszło. Żarty na bok jak chcesz się szczere modlić jak nie masz łączności z Bogiem. Ja nie chcę udawać tu jakiegoś świętego nie o to mi chodzi ale wiem jedno w konfesjonale siedzi sam Chrystus to… Czytaj więcej »
Normalna załamka… 🙁 . Kobieto! A czego się boisz? Że ksiądz wypadnie z konfesjonału, jak usłyszy Twoje grzechy??? Dla niego to „chleb powszedni”, ze się tak wyrażę, więc niczym go nie zaskoczysz. A z drugiej strony, to uważasz, ze on tam siedzi dla przyjemności? Bo lubi słuchać co, kto i gdzie narozrabiał? Dla niego to jest służba! Powołanie! On pomaga wrócić do Boga! Chcesz się modlić za satanistę a sama boisz się wyspowiadać i to prze tyle lat??? Kurde! Nie kumam! To jest juz poza zasięgiem mojego rozumowania! Najpierw odmów nowenne za siebie, za odwagę do spowiedzi! A potem bierz… Czytaj więcej »
nie boję się tylko nie umiem, tak napisałam. a modlić się chcę za przyjaciół. Gdybym miała czekać aż dam radę iść do spowiedzi i do Komunii, że niby wtedy dopiero mogę się modlić to nie wiem, nie wiedze kiedy to mogłoby nastąpić.
dodam, ze nie jestem osobą wierzącą, a poszukuję. Może bez sensu jednak swój wysiłek w tym kierunku podejmuję.
nie przekręcaj słow, kto tu mówi o jakimś strachu i baniu się spowiedzi.
nigdy nie przystąpię do Sakramentów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Myślę ,że modląc się za kogoś modlisz się za siebie to przykład Żywego Kościoła gdzie jedni modlą się za drugich.Mój powrót na łono Kościoła pewnie też zawdzięczam czyjejś modlitwie bo to przyszło samo niepodziewanie.A jeśli chodzi o podjęcie modlitwy za osobę zajmującą się satanizmem to spróbuj.Pamiętaj tylko o częstej Komunii świętej wiem co piszę, trzeba się zabezpieczyć.Widziałem kiedyś uwalnianą osobę na Mszy świętej o uwolnienie i uzdrowienie to jest straszne co demon może zrobić z człowiekiem.Wiem jedno że to uczynek miłosierdzia modlitwa za kogoś potrzebującego pomocy a takie uczynki jak to Pan Jezus powiedział św.Faustynie wynagradza po stokroć.Demon nienawidzi Matki… Czytaj więcej »
Ojejku, przyjmować Komunię? ja nie umiem. Nie byłam czynnie na żadnej mszy od kilkunastu lat. Od jakiegoś czasu, kiedy rozpoczęłam poszukiwania wiary z NP, to bywałam w kościołach, ale w celu znalezienia spokoju, miejsca do skupienia. teraz też tak chciałam sobie organizować czas, że rano jak kościół otwierają na pół godz przed mszą to jakoś w tym czasie a potem resztę NP wieczorem. W każdym razie już rozpoczęłam NP w tej intencji, skupienie do kitu, ale jak bym miała tak patrzeć, że coś mi nie poszło czy coś, to nigdy bym nie zaczęła. Dziękuję za słowa. Nie wiem, może w… Czytaj więcej »
Powiem Ci , jak to było ze mną , gdy nie będąc w spowiedzi i komuni przez 20 lat miałem te same obawy , że zostanę wyrzucony z konfensjonału . BYło odwrotne . Ksiądz się ucieszył , że w końcu się obudziłem . Nie powiedziałem wtedy wszystkich grzechów , bo ich po prostu fizycznie nie byłem w stanie sobie przypomniec . Niby czytałem ” rachunek sumienia ” ale jakos według niego byłem czysty jak łza 😉 . Stopniowo zaczynałem sobie przypominać kolejne grzechy i wtedy przy spowiedzi je podawałem . Następne spowiedzi już były łatwiejsze , bo nie musiałem mówić… Czytaj więcej »
Dziękuję Józefie. jednak ja się nie boję żadnego księdza, niczyjej reakcji. Ja napisałam, że nie umiem. Nie umiem, nie czuję tego. Ty się „obudziłeś” więc poszedłeś do spowiedzi. Co to było nie wiem. Ja tu wielokrotnie pisałam, że jestem osobą poszukującą, nie określam siebie jako wierząca. Kiedyś i to kilkakrotnie w życiu zaznałam wielkiego zawodu ze strony środowisk religijnych. Przykro mi, ale ze strony ludzi o poglądach odwrotnych często dostawałam wsparcie, podawano mi rękę. Ja sobie do intencji żadnego satanisty nie wymyśliłam, tylko wywodzę się z takich kręgów, po prostu kontakty przyjacielskie. Ja za siebie już się modliłam NP i… Czytaj więcej »
dużo tu piszesz że nie umiesz jeżeli napewno pragnęłabyś przystąpić do komuni św to byś to zrobiła ja nie rozumiem takiego czegoś jak ktoś jest chrzescijaninem ochrzczonym który był u pierwszej komuni św u bierzmowania że nie przystępuje do komuniśw to jest nasz obowiązek jako chrześcijanina i powinni to robić to jest grzech nie chodzić do spowiedzi i komuni św smieszy mnie to jak ludzie mówią że nie chodzą do kościoła bo się zawiedli na księzach na kościele BÓG nie mam z tym nic wspólnego wiara nas do tego zobowiązuje jężeli ktoś naprawdę wierzy od dziecka w Boga i sakramenty… Czytaj więcej »
nie, nie potrafię i gwarantuję Ci, że większość z Was to tylko chodzi mechanicznie, z jakiejś zasady i przyzwyczajenia. Nie mam żadnego „trwoga do Boga” bo modlitwą próbuję się zbliżyć od dłuższego już czasu. Bóg i modlitwa to jedno a praktykowanie uznajecie katolickie. Informuję że można być wierzącym a nie koniecznie katolikiem. Ciekawe jak mam nagle wskoczyć w Sakramenty? Wy ludzie nic nie rozumiecie. Obowiązek? widze tu pełno przypadków kobiet żon co to mają też obowiązki wobec swoich mężów, bo w końcu to chyba też po katolicku. Nie ma to wszystko sensu. Dla Was ważne są praktyki a nie drugi… Czytaj więcej »
ALU nikt tu nie przekręca słów wyrażnie cytuję twoją wypowiedż ze ” kiedyś i to kilkakrotnie w życiu doznałam wielkiego zawodu ze strony środowiska religijnego” więc o co chodzi, prawdziwi katolicy nie doznają zawodu i nie chodzą do kościoła mechanicznie ale systematycznie sakramenty dają radość oczyszczenie i pojednanie z Bogiem i ludzmi żałuj że nie uczestniczysz w tym bo nie wiesz co to jest zjednoczenie w komuni sw z Chrystusem jakie to szczęście i radość czego nic nie zastapi komunia daje nam prawdziwą miłość a poza tym nie wiem jak sobie wyobrazasz swoje zbawienie bez przyjmowania komuni sw to jest… Czytaj więcej »
do Ali – może ten film Ci pomoże, myślę, że warto obejrzeć, szczególnie środek, jednak polecam cały, pozdrawiam
http://gloria.tv/?media=553025
Ala, odsłuchaj sobie tej rozmowy z dr Pulikowskim (link wyżej). Co prawda on mówi o relacjach damsko-męskich, ale wchodzi też na temat wiary i Boga. I tam mówi coś takiego: że ludzie nie chodzą na mszę bo twiedzą, ze nie mają wiary. Jak będą ją mieć, to zaczną chodzić. A on radzi im odwrotnie. Zacznijcie chodzić na mszę, a zobaczycie ze wiara się w was obudzi. Dlaczego Jezus został z nami w sakramentach? No zastanów się Ala? Po co tak zrobił? Czy to było Jemu do czegoś potrzebne? NIe. Został, ponieważ to nam ptrzebne są sakramenty. To nam potrzebna jest… Czytaj więcej »
22 maja nie 23 ostatni sorry ALA co słychać ?
O! Witam, zaglądam czasem na „stare” wątki 😉 Wiesz, zerkam na różne świadectwa w celu chyba poszukiwania swojej wiary, co brzmi dziwnie. Różne postawy życiowe widzę, kolorowych ludzi, każdy inny. widzę też, że tu skupiają się właśnie ludzie nie tylko wierzący, ale też poszukujący. A słychać u mnie to, że akurat zbieram się na modlitwę NP w intencji osoby parającej się satanizmem, nie wiem w jakim stopniu. Natomiast ta osoba na pewno jest niewierząca i nieszczęśliwa. to chyba zadanie dla mnie ponad siły? Sama jestem nieszczęśliwa i też z chwiejną wiarą i może chcę iść „z motyką na słońce”. jeszcze… Czytaj więcej »
Właśnie wróciłem z urlopu możemy podciągnąć to forum widzę 23 mają ostatni wpis co tam u was?
Widzę Jakub, że ranny ptaszek Ciebie!! :)))
I to też Wam Drogie Panie gorąco polecam 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=gG0Ad3oaSSM
Tak myślę nieznajoma, że w Twoim wieku(nie żebyś była stara) ciężko będzie Ci znaleźć tak czystego mężczyznę, jaką jesteś czystą kobietą. Też jestem w tym wieku i nie czekałam na tego jedynego bo w niego nie wierzę. Jestem sama i być może będę, ale jak się jakiś trafi to choć nie będę mieć rozżalenia, że ja dałam mu to co miałam najcenniejsze a on tego dla mnie nie miał. Później może bym go dręczyła, że nie jest „mnie wart” itp. Ale to tylko moja opinia 🙂
Ja to inaczej zrozumiałam. Wg mnie nieznajoma sama chce dochować czystości a nie oczekiwać jej od mężczyzny, co nie znaczy że byłoby miło, gdyby on też. Jednak jej smutek wynika raczej nie z tego, że nie trafia na czystych lecz że w ogóle jakoś beznadziejnie z nimi. Może trafiała na takich co nie wzbudzali żadnego zainteresowania (bo coś musi być, może uroda, wdzięk osobisty, może charakter, może jakaś pasja życia, no coś interesującego w nim) lub takich co mieli wyraźnie widoczny (że aż bije z oczu) egoizm, jakąś chęć wykorzystania, różnie. Po prostu bywa nieciekawie, wystarczą moje doświadczenia z zainteresowaniem… Czytaj więcej »
Muzyczkę przesyłam Wam wszystkim :-). Warto posłuchać :-).
http://www.youtube.com/watch?v=r5V3FT3RXx4
Ładne 🙂
Pokłócili się wszyscy i co? I tak lepiej niż jak czasem są tylko komentarze pod świadectwami, że ach cudowne, albo piękne, albo coś tam lukrowanego. Nic z tego nie wynika. Mi się wtedy ludzie wierzący jawią jak jakieś ciapciaki, albo gorzej jakby każdy bał się drugiego jak w jakiejś sekcie.. A tu towarzystwo z charakterkiem, każdy z innym, hoho! nieznajomej podejście do życia mi się oczywiscie podoba, bo przy byciu twardą można być jednocześnie kobiecą. Bez poznania takich odważnych opinii nie miałabym żadnego porównania, a tak tak widzę co sama robię, co robią inni, jakie błędy popełniamy. Czasem dopóki ktoś… Czytaj więcej »
Z tym tagiem to głupia wyszło wybaczci
Spoko. Jak dla kogoś mąż/ żona, zachowywanie przykazań i życie to pierdoły, to jasne ze nie ma tu z kim rozmawiać. Tak jak Ala napisała każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, bo to jest forum. Wiecie co? Ja się odważyłam wyrazić swoje zdanie i swoje poglądy. I tu i kiedyś tam. A jedyne na co Was stać, to stwierdzić, ze chamskie jesteśmy, ze pyszne, ze targ będzie dla nas dobry. Nam nie wolno nawet własnego zdania wyrazić a Wam wolno nawet obrażać. Skąd ja to znam? Nigdy wyrażając swoje zdanie nie użyłam do kogoś zwrotu ze jest chamski. I tylko… Czytaj więcej »
„Przecież to forum, tu się rozmawia tak, jak na targu się targuje. Targujemy więc swoimi myślami, różnorodnością, innym podejściem do życia. Mnie interesują wszyscy ludzie, jestem ciekawa, zachłanna.-Ala” Nie podoba mi się to, że to forum porównuje się do targu na którym handluje się myślami. Nie chcę się targować swoją różnorodnościom i innym podejściem do życia. Takie wygadywanie się, które świadectwo jest lepsze, kogo życie jest świętsze, a kogo grzeszne, kto ma lepsze podejście do życia, zniechęca mnie do tego forum. Robienie z tego forum targowiska jest chamskie, tak myślę, mnie o to tylko chodziło. Nie ma to jak zacząć… Czytaj więcej »
A mnie ta Twoja Jakubie kłótnia z Alą mocno rozbawiła :-). Za co Ty tą kobietę atakujesz? Nie zdziwiłabym się, gdybyś to mnie atakował :-). Bo wygarnęłam Ci co myślę o takich panach, co używali ile chcieli ale na żonę to tylko dziewica! To nie w Ali jest żółć, a w Tobie. Ona Cię nawet porządnie nie skrytykowała :-). A Ty się odgryzłęś na Niej pisząc o tym targu… To faktycznie był komentarz adekwatny do tego co Ona napisała… Nic dziwnego,że się do niego odniosła trochę ze złością. Bo po prostu klasę pokazałeś tym targiem. Sam Kubuś Ali wojnę wytoczyłęś,… Czytaj więcej »
Szczerze dziewczyny chamskie jesteście i wydaje mi się, że zazdrość przez was przemawia. Myślę, że każdy zasłużył na drugą szansę, nikt tutaj nie jest świętszy więc po co się licytować. Wykłócacie się o takie pierdoły jakby w życiu nie było się o co większego denerwować i stresować.