Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mateusz: Dostałem siłę i pokój

0
0
głosów
Oceń wpis

Hej składam swoje świadectwo jeszcze w trakcie jej odmawiania ale wszystko po kolei. Mimo że mam 21 lat to to popełniałem ciężkie grzechy jak świetokradztwo przez 3 czy 4 lata a moje nawracanie z stronę Pana trochę trwało. I choć od zawsze lubiłem różaniec to używałem go tylko jak czegoś potrzebowałem, potem przechodził „kwarantanne” i znowu go brałem jak czegoś potrzebowałem. W wrześniu ubiegłego roku mój kolega tylko o rak starszy ode mnie zginął w wypadku samochodowym.

Moje nastawienie zmieniło się bo przeciec mogłem być to ja i od tego czas odmawiałem różaniec najczęściej jedną część. W grudniu odbyłem prawdziwą spowiedź, choć byłem już czysty od grzechu to myślałem jak tu „przypodobać” się Bogu żeby mnie wysłuchał. I od grudnia adoptowałem duchowo dziecko poczęte to i tak szukałem tego czegoś i tak wpadłem na NP.

Bez chwili zastanowienia odmawiałem ją w intencji wymarzonej pracy. Głównym warunkiem dostania tej pracy jest zdrowie a ja miałem problemy z węzłami chłonnymi. Odwiedzałem dużo lekarzy rozkładali ręce albo mówili ze jestem zdrowy i wszystko wskazywało ze jestem zakażony wirusem HIV. Wczoraj dostałem taką siłę od Boga że udałem się na test wcześniej się po prostu bałem. I na spontanie wykonałem test przez cały dzień powtarzałem „Panie twoja wola” daj mi siłę” albo podobne i często ściskałem różaniec w dłoni.

Wynik był ujemny co oznacza ze jestem zdrowy a wezły zaczynają się zmiejszać i nie wiem jak mam dziękować Mateczce i Św Judzie, a tak naprawdę zasługiwałem na chorobę bo dość często i perfidnie raniłem Boga czy kościół. Oczywiście zły nie odpuszczał wszyscy mieli jakieś „ale” nawet ksiądz miałem dość wielkie uwagi co do mojej postawy przy modlitwie (leżącej- pracuje po 11 godzin najczesciej i po prostu jestem zmieczony). Czułem się jak bym walczył z całym światem choć moja główna intencja się nie spełniła jeszcze to z pokojem patrze w przyszłość i ufam Bogu i Mateczce jak nigdy.

Proszę was jedynie nie ustępujcie w Modlitwie bo ma wielką siłę I wszystko otrzymacie o co prosicie. Bóg z wami .

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
dani
dani
03.02.14 20:14

Mateuszu jestem w bardzo podobnej sytuacji. Mam 21 lat. Od dłuższego czasu mam problemy z gardłem i powiększonymi węzłami chłonnymi. Boję się że to HIV…:( a najbardziej tego, że mogłam tym zarazić ukochaną osobę, czego bym sobie nigdy nie wybaczyła. Teraz po prostu boję się przebadać. Co do świętokradztwa to też niedawno wyspowiadałam się z tego grzechu, przez co lżej mi się zrobiło na sercu. Teraz jestem w trakcie NP (22 dzień). Zanim jeszcze znalazłam tą modlitwę miałam ataki paniki i nerwice. Teraz odczuwam spokój i wierzę w to, że Matka Boża mnie wysłucha i udzieli mi łaski o którą… Czytaj więcej »

Boguś
Boguś
01.02.14 14:21

Aha, dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam 😉

Boguś
Boguś
31.01.14 22:34

Szczęść Boże! Bardzo mocne świadectwo, zresztą jak wszystkie dotyczące Nowenny Pompejańskiej 🙂 Zadam pytanie jeśli mi wolno. Co masz na myśli przez świętokradztwo? Domyślam się, że chodzi o coś w stylu „nie wiedziałem że coś jest grzechem ciężkim i przystępowałem do Komunii” – już sam fakt że nie wiedziałem wyklucza grzech ciężki. Bo właśnie też kiedyś męczyłem się z czymś takim i natrafiłem na to, że każde świętokradztwo jest złe, ale nie każde jest grzechem za który odpowiem, bo jeśli czegoś naprawdę nie jestem świadomy to nie mogłem tego też wybrać i nie działo się to nawet w mojej świadomości… Czytaj więcej »

Mateusz
Mateusz
01.02.14 07:16
Odpowiada na wpis:  Boguś

Boguś już Ci wyjaśniam była to świadoma spowiedź z zatajeniem grzechu ciężkiego a potem Komunia. Bo zawsze sobie mówiłem co ja tam księdzu będę tłumaczył i się poniżał, najważniejsze aby przed Bogiem w Duszy przyznać się do upadku i marności

Inka
Inka
31.01.14 08:02

Mateusz, zawsze możesz leżeć krzyżem przy modlitwie. Ta pozycja jest jak najbardziej dozwolona 🙂

teresa
teresa
31.01.14 05:54

Mateusz jesteś wspaniałym młodym człowiekiem i twoje świadectwo jest piękne.

Karolka
Karolka
30.01.14 22:03

Witam, Piękne świadectwo. Ja niestety chyba przezywam jakiś poważny kolejny kryzys, odmówiłam 2 NP ostatnią skończyłam parę dni temu. Otrzymałam łaski od MB choć nie o te łaski prosiłam:) ale jestem bardzo wdzięczna, choć jest mi smutno ze ta jedyna nie byłą mi dana. Chciałam się podjąć kolejnej 3 juz nowenny ale nie mogę się zebrać i boję się ze znów nie otrzymam tej jednej jedynej łaski o którą się modlę. Komentarze bardzo dodają wiary i nadziei ze MB wysłuchuje naszych próśb moze trzeba czasu i większego zaangażowania? boje sie ze nie bede w stanie zacząć kolejnej Nowenny troche chyba… Czytaj więcej »

Rafał
Rafał
30.01.14 22:49
Odpowiada na wpis:  Karolka

Akurat przeczytałem przed chwilą fajny moim zdaniem artykuł na temat osłabienia wiary, nadziei, trudności w modlitwie 🙂 A teraz dam link 🙂

http://mateusz.pl/pow/pow_981008.htm

Życzę miłej i owocnej lektury:)

Magda
Magda
30.01.14 23:05
Odpowiada na wpis:  Karolka

Ufaj…Bóg Ojciec jest dobry. W ewangelii jest napisane, że „Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień?” Łk. 11,11-13. Pan Bóg wie lepiej co jest dla nas dobre – my nie do końca, bo nie widzimy do przodu, tylko tu i teraz. Bądź dobrej myśli. Pozdrawiam.

gosia
gosia
02.02.14 13:03
Odpowiada na wpis:  Magda

Dokładnie Madziu. My nie jesteśmy w stanie ogarnąć wszystkiego tak jak Bóg. Czasami załamujemy się, bładzimy, myslimy, że jesteśmy zostawieni sami sobie, a tak nie jest. On widzi nasze cierpienie i dlatego tak ważne jest nauczyć się ofiarować swoje cierpienie Bogu. Dla Boga bowiem nie ma nic nie możliwego. To co złe jest w stanie zamienić w dobro.

teresa
teresa
31.01.14 00:01
Odpowiada na wpis:  Karolka

Karolka nie bój sie wierz tylko, nie gaś ducha. Wszystko możesz w Tym który umacnia w Jezusie. Wystraczy chciec podnieś glowe w górę i zaufaj, powierz Panu swoja drogę i zaufaj Mu a On bedzie działał. pozdrawiam

Boguś
Boguś
31.01.14 22:38
Odpowiada na wpis:  Karolka

Jasne że mamy, nie ma wiary która nie zostanie niewypróbowana. „Módl się, ufaj, nie upadaj na duchu” jak mawiał ojciec Pio. Jeśli oddałaś swoje życie Bogu to „potkniesz się, ale nie upadniesz” jak mówi jeden z Psalmów bodajże.

Ewa
Ewa
30.01.14 20:36

Podziwiam!!!

Divine
Divine
30.01.14 20:27

Cudowne świadectwo, bardzo podnosi na duchu. 🙂

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x