Witam.
Tak jak tutaj wszyscy, pragnę i ja złożyć swoje świadectwo, co prawda otrzymania tylko pobocznej łaski, bo ta główna jeszcze się nie wypełniła, ale wierzę, że przyjdzie na to jeszcze czas. Modliłam się Nowenną o powrót kogoś bardzo bliskiego mojemu sercu. Ale może zacznę od początku. W maju tego roku rozstałam się z chłopakiem. Kazał mi spadać, nie odzywać sie, miał mnie dość. Ok, przestałam. Szukałam nadziei w tarocie, horoskopach, tak się w tym wszystkim zatraciłam, że zaczęłam szukać pomocy w rytuałach.. Zaczęłam je robić. Aż natrafiłam na wzmiankę o piśmie automatycznym.
Oczywiście i tego spróbowałam. Jakże się zdziwiłam, gdy moja ręka zaczęła przekazywać mi treść niezależnie ode mnie. Dostałam wiadomość od dziadka (imiennik mojego byłego chłopaka) , że mam się modlić, a dostanę go za męża. I wtedy zaczęłam szukać modlitw. To był taki przełom. Najpierw trafiłam na nowennę do św. Rity, odmówiłam, nawet pojechałam do Krakowa. Poskutkowała tym, iż we wrześniu spotkaliśmy się (5 dni od powrotu). I trafiłam na NP, ale stwierdzilam, że to za duzo jak dla mnie, bałam się, że nie podołam. Trafiłam drugi raz, trzeci, aż w koncu stwierdziłam, że modlitwą mogę osiągnąć więcej niż wlasnymi siłami. Zaczełam się modlić 24 września. Później w październiku spotkaliśmy się kolejny raz, gdzie dowiedziałam się, że wyjeżdża za granicę na dość długo. Wiedziałam, że zły będzie mnie ranił, ale nie poddawałam mu się. Przed jego wyjazdem spotkalismy się jeszcze raz. Przyznał się, że tęsknił, że brakowało mu przytulań ze mną. Ale jednak deklaracja wyjazdu okazała się silniejsza. Jak wyjechał pisał, odzywał się, ale ja chciałam abysmy do siebie wrócili i wtedy się popsulo,kontakt się urwał, znów. Właśnie w części dziękczynnej.
Wiecie czego się bałam najbardziej? Zaufania Panu Jezusowi i Maryi. Bałam się, że jak poddam się Woli Bozej, Pan Bóg zabierze ode mnie to uczucie. 3 dni przed koncem poddałam się Bogu. I wiecie co? Ból minął, zniknął. Ale uczucie nadal jest. Pan Bóg nie zabrał mi uczucia, tylko ból. Teraz jestem dużo szczęśliwsza, każdego dnia mam usmiech od ucha do ucha. Znalazłam pracę dużo bardziej interesujacą niż poprzednia, poznałam świetnych ludzi. I teraz odmawiam drugą NP, też w podobnej intencji i też o tą samą osobę. Wierzę i ufam, że Pan Bóg ma dla nas jakiś plan, skoro tyle rzeczy się wydarzyło. Czuję w sercu taki spokój, że wszystko się ułoży i będzie dobrze.
Także trwajcie w modlitwie i nie ustawajcie. Na każdego przyjdzie pora i czas, aby złożył tutaj świadectwo. Bo nawet te łaski, o które nie prosimy godne są dzielenia się nimi i wspierania modlących się. Nic nie daje takiego powera jak inny piszący o łaskach od Maryi. Jestem pewna, że kolejne moje świadectwo będzie związane z główną intencją. Także zagrzewam do głębokiej wiary i Ufności w Panu. Trwajcie silni w wierze, a wszystko się ułoży !
Zobacz podobne wpisy:
Faustyna: Deszcz cudów
Kacper: Pod płaszczem Matki Bożej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chce Wam tylko powiedziec ze jak naprawde sie czegos pragnie ale tak na 100% to Pan Bog nam to daje:) ja tez rozstalam sie z chlopakiem i to byl dramat,ratowalam sie wszystkim tarotem,zakleciami itd..to dawalo mi spokoj ale na krotko,bylo tez mi dobrze jak siedzialam sobie w spokoju w Kosciele ale jak wychodzilam wszystko wracalo,myslalam ze oszaleje trwalo to ok 8miesiecy(chyba)jednak caly czas prosilam Matke Boska o pomoc i znow jestesmy razem:) Nie mialam jednak spokoju tarot i wrozki nie dawaly mi spokojnie zyc,ciagle sie to za mna wleklo,dopiero 2 dni temu wchodzac na takie strony zrozumialam ze to nie… Czytaj więcej »
http://modlitwa.pustynia-serc.pl/
http://www.se.neteasy.pl to jest Sekretariat Ewangelizacji
po lewej stronie w zakładce Msze Św. jest harmonogram Mszy z modlitwą
o uwolnienie i uzdrowienie
do Dżes – pomogłaś mi tymi słowami, dzięki wielkie, z Bogiem, pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że Twoja prośba też zostanie wysłuchana
Olu, myślę, że to jest znak, abyś nie zaprzestawała modlitwy, że Twojej intencji jest to potrzebne. Ja tak co prawda nie miałam, mnie zły dręczył zwłaszcza podczas cz. dziękczynnej. Zostało mi 5 dni do końca imam zamiar zacząć kolejna. Więc, Olu, módl się a wszystko się wyjaśni, tak myślę 🙂
A ja mam pytanie? W trakcie odmawiania Nowenny doznałam spokoju serca, stałam się bardziej opanowana, natomiast po skończeniu od razu zaczęłam odczuwać zdenerwowanie, niepokój, miałam wrażenie, zę wszystko się nawet nasiliło. Dopiero, gdy znów zaczęłam się modlić na różańcu, wszystko ustąpiło, może ktoś tak miał, wie co poradzić? Zaznaczam, że nie miałam do czynienia z czarną magią, żyję w stanie łaski uświęcającej. Czy może po prostu potrzebuję więcej modlitwy? Proszę o radę.
Podbijam pytanie. W pierwszej Nowennie ofiarowalam swoj zwiazek z chlopakiem- nie wiedziałam czy w nim trwac czy nie bo zaczął mnie męczyć. W trakcie odmawiania czulam spokój i bardzo dobrze nam sie układało. Jak tylko skończyłam Nowenne powrocily watpliwoscie ze zdwojoną siłą. Zaczęłam odmawiac kolejna tym razem w intencji nawrócenia chłopaka (niewierzacy) i znow wszystko się super układa. A ja jestem w tym wszystkim zagubiona i obawiam sie ze jak skoncze Nowenne to znow bedzie kiepsko 🙁
do EWA – chciałabym, żeby ktoś mnie oświecił, wytłumaczył jak to jest
jednak zastanawiając się nad tym wszystkim, doszłam do wniosku, że może potrzebujemy jeszcze więcej modlitwy, osobiście mi pomaga bardzo Msza Św., nie tylko w niedzielę, ale częściej, ogromnie mnie wycisza,
dziś np. byłam i czuję się jakbym wzięła jakiś duchowy prysznic,
ponadto po Mszy poczułam ogromną potrzebę modlitwy, nawet czuję, że jestem radośniejsza, spokojniejsza
wybieram się na Mszę z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, wierzę, że też ukoi moją duszę
mimo wszystko nadal szukam odpowiedzi na postawione pytanie
Olu, ja również się wybieram na taką Mszę św. Może skontaktowałybyśmy się jakoś i razem wybrały? Zawsze raźniej, prawda? 🙂
Cześć Magda, też tak myślę.:) Możemy znaleźć termin i się umówić. Jest sporo takich Mszy organizowanych w całej Polsce. Nie wiem gdzie masz najbliżej, ja Kraków, Częstochowa, ale mogą być inne miejsca.
Zostawiam mojego maila to porozmawiamy o szczegółach. Pozdrawiam.:)
szpilka-78@wp.pl
Na Mszę św. chodzę codziennie od 18 grudnia. Co do Mszy św. o uzdrowienie i uwolnienie nie mam pojęcia gdzie mogę znaleźć taką Mszę. One są raz na jakiś czas w konkretnych datach?
Droga Ewo wejdź na stronę Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie,takie msze w Częstochowie są w 2 i 3 sobotę miesiąca,tam znajdziesz wszelkie informacje także w kwesti dojazdu.
Są organizowane wyjazdy do Częstochowy, są również takie Msze prowadzone w innych Kościołach, poszukaj w internecie. Może akurat w Twojej parafii też są.
Dziękuję wam bardzo za pomoc i informacje!
Ja miałam podobnie, zostawił mnie chłopak, „bo mu przeszło”( nie bedę się rozpisywać jak to dokładnie było) najpierw rozpacz, potem również szukałam rozwiazań we wróżbach, ale nie na taka duzą skalę, jak u Ciebie, skończyło sie na zwykłym wróżeniu w domu. Zbiegło się to z Andrzejkami więc jeszcze bardziej się nakręciłam, ale po krótkim czasie stwierdziłam,że to głupie, nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy ale w takiej sytuacji łapałam się wszystkiego. Wtedy stwierdziłam,że to w modlitwie powinnam szukać pomocy a nie we wróżbach. Zaczęłam w internecie szukać modlitw i natknełam się na tę stronę, poczytałam co i jak i zaczęłam… Czytaj więcej »
Przeczytałam to, co wyslał mi Grzegorz.. Jestem w ogromnym szoku, bo zanim trafiłam na modlitwy, praktykowałam nawet „zaklęcia” czyli tzw. białą magię, niby nieszkodliwą, ale jednak magię.. I właśnie zaczęłam mieć problemy ze snem, bałam się spać, tak samo spałam przy zapalonym świetle, budziłam się w okolicy 3 w nocy.. nawet szafka mi się otwierała tak do połowy, pomimo tego, że co chwila ją zamykałam… Teraz wiem, że to wszystko jest skutkiem praktykowania tarota.. Najgorsze jest to, że osobę, o którą się modlę też namówiłam na tarota… i on właśnie od tego momentu zmienił się o 180 stopni… Dokładnie tydzień… Czytaj więcej »
Mam już swoje lata i byłam przynajmniej 2 razy mocno zakochana, zaangażowana, więc wiem, że z uczuciami czasem ciężko sobie poradzić, jak potrafi boleć. Nigdy nie zajmowałam się wróżeniem, ale przez długi czas zaczytywałam się w horoskopach i sennikach, wiem jak uzależniają. W trudnych chwilach zamierzałam iść do wróżki lecz się wycofałam, chociaż wiele mnie to kosztowało, a pokusa była ogromna, szukałam podobnie jak Ty nadziei, czegokolwiek. Jednak stawianie samemu kart i pismo automatyczne to już trochę poważniejsza sprawa. Dziś dzięki różańcowi czuję nie tylko niechęć, ale i wstręt do horoskopów. Nie wiem czy tak na 100% się tego wyrzekłaś,… Czytaj więcej »
Oczywiście wyspowiadalam się z tarota. Ale ostatnio znów to zrobilam, bo poczułam w sercu brak nadziei. I znów otrzymałam zadowalającą mnie odpowiedź. niestety dziś dowiedziałam się, że osoba z mojej głównej intencji związała się z kimś. Załamałam się do reszty. Ale w modlitwie nie ustaję, choć miałam takie myśli. Krzyczałam w duchu na Boga, że dlaczego? Co zrobiłam? Teraz już wiem co zrobiłam… karma powraca.. ja kiedys rozbiłam związek i teraz ktoś wmieszał się w mój. na szczęście tamta para się zeszła, dlatego to napawa mnie nadal nadzieją, pomimo wszystko…
Karma powraca, ale my katolicy mamy na to sakrament spowiedzi, inaczej zabrakłoby chyba wieczności żebyśmy odrobili wszystkie swoje winy… Nasz Bóg jest miłością i przebacza wszystkie złe uczynki, dlatego się nie martw. W tym tkwi doskonałość wiary katolickiej, że Chrystus umarł za nas na krzyżu i odkupił te wszystkie głupoty, które każdego dnia robimy. Trzeba tylko [i aż] wierzyć. Stawianie kart w tej samej sprawie o którą się modlisz jest ryzykowne, ale w pewnym sensie wiem co czujesz, chcę Ci tylko napisać, żebyś pamiętała, że tylko silną wiarą możesz wyprosić łaski. Jak się modliłam i pytałam o to samo karty,… Czytaj więcej »
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/swiadectwa/wasze-swiadectwa/1117-bylam-zniewolona-wrozbiarstwo-okultyzm.html
Witaj Magda- myślę że jesteś w bardzo młodym wieku, cieszę się że odnalazłaś drogę do Boga przez Maryję- cudownie jest iść z Matką Bożą przez życie. Nie chce Cię tutaj pozbawiać nadziei bo ta jest piękna ale jeszcze więcej łask otrzymasz gdy będziesz się modlić zdając się całkowicie na Boga- nie wyznaczając mu osoby- wiem to z własnego doświadczenia na przełomie lat. Utrata chłopaka czy dziewczyny jest czymś niewyobrażalnie bolesnym, rozpacz miesza się z nadzieją, pytania z brakiem odpowiedzi. Wydaje się że to koniec wszystkiego ale przychodzą lepsze dni. Nie twierdzę że to nie ten o którego się modlisz został… Czytaj więcej »
Zgadzam się z Grzegorzem, że wróżbiarstwo i tego typu rzeczy są bardzo niebezpieczne.
Oczywiście szczera spowiedź jest pierwszym krokiem, jest niezbędna, aby się od tego uwolnić, szczególnie jeśli się samemu stawiało karty.
Polecam Msze Św. z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie, są odprawiane w prawie każdym mieście, w internecie można sprawdzić harmonogram. Można też iść do księdza i poprosić o taką modlitwę, czy rozmowę.
Polecam rozmowy księdza Piotra Glassa z młodzieżą.
Ja jak miałam 15 lat dałam się wkręcić w Tarota z podobnego powodu. W zasadzie sama nauczyłam się wróżyć, nikt z moich bliskich o tym nie wiedział, więc nie był w stanie mi przemówić do rozsądku. Moi przyjaciele strasznie mnie zawiedli, to było liceum, nie miałam totalnie się komu zwierzyć, a karty zawsze były gotowe powiedzieć mi prawdę. Pokazywały mi wszystko i wszystko się sprawdziło. Oczywiście nic z tej relacji o którą pytałam (i każdej następnej) nie wyszło, nie mogę powiedzieć żebym wpadła w depresję, ale byłam w okropnej sytuacji, przyjaciele już wcześniej bardzo mnie zawiedli, chłopak nie był zainteresowany, straciłam… Czytaj więcej »