Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Różaniec jeszcze niedawno wydawał się modlitwą długą, nużącą

5
1
głos
Oceń wpis

Witam ,jak tylko dowiedziałam sie o Nowennie Pompejanskiej natychmiast sie zainteresowałam. Byłam w fatalnym stanie , przez czyjeś nieprawdziwe pomówienia moja rodzina sie rozpadała. Po bardzo wielu latach małżeństwa (40) mąż nagle zwątpił we mnie.

Choć to wydaje sie niemożliwe, dzieci dawno odchowane,wnuki tez. Rozpaczliwie szukałam pomocy w modlitwie, czasem było lżej. Rozpoczęłam NP , w pierwszych dniach był coraz gorzej, blisko końca pierwszej połowy, prawie tragedia. Nie ustawałam w modlitwie, bo wielokrotnie czytałam tutaj że tak sie dzieje, że szatan nie daje za wygraną.

Mąż katolik praktykujący wyśmiał mnie , wyszydził z modlitwy byłam załamana. Nagle jakby opadająca mgła, zaczęło sie cos zmieniac. Nie było od razu wylewnosci ale nastapiło wyciszenie, z dnia na dzien lepiej , jedno słowo, kilka i wciąż rosnąca nadzieja .

Do konca Nowenny doszłam z radością w sercu, juz wiedziałam że Najświętsza Mateczka wysłuchała mnie i doznałam Łaski Bożej. Wiedziałam tez że będe do Nowenny wracać , bo poznałam znaczenie i skuteczność modlitwy.

Obecnie odmawiam druga Nowenne w intencji wnuczka, cierpiacego na autyzm, jestem w części dziękczynnej. Wiem że spełni sie cud, dzis tak mądrze, roztropnie z nami rozmawiał, Mateczka Pompejańska nad nim czuwa. Z jaka łatwością biorę teraz różaniec do ręki, a jeszcze niedawno wydawał sie modlitwą długą, nużacą. Teraz wypełnia moje serce ciągła radością. Pozdrawiam wszystkich gorąco.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
14.04.16 21:54

Witam ponownie , po długim czasie. Teraz moge spokojnie powiedziec, moja rodzina jest uratowana. Jest spokój, radość i chociaż nie brakuje zwykłych codziennych trosk, to jednak nie brakuje też siły na znoszenie ich. Przestałam już liczyć którą z kolei Nowennę odmawiam, bo od tej pierwszej (jesień 2013 ) która wpłynęła na moje życie i tak pozytywnie je odnowiła- nie przerwałam na ani jeden dzień. Wciąż powierzam Matce Najświętszej nowe intencje. Małżeństwo, córki które w tym nowoczesnym świecie zagubiły gdzieś wiarę, wnuki . Różaniec tak bardzo „wszedł mi w krew” że nawet bezwiednie wciąż w myślach odmawialam. Stał się codziennym zwyczajem.… Czytaj więcej »

Agata
Agata
27.04.19 22:02
Odpowiada na wpis:  Anna

Ja czytam Twoje swiadectwo dopiero dzis i bardzo sie ciesze ze Ci sie udalo uratowac małżeństwo

virgoa
virgoa
16.01.14 21:32

Mateńka na pewno wstawia się za Panią u Boga! Wszystko się ułoży! 🙂

Sylwia
Sylwia
16.01.14 16:59

Pani Aniu a co z państwa małżeństwem czy jest lepiej bo z tego co sie zorientowałam to modlitwa wprowadziła pokój w pani serce a co z relacjami państwa ?pozdrawiam ,Niech Pan panią Blogoslawi

anna
anna
17.01.14 00:25
Odpowiada na wpis:  Sylwia

Tak , zagoscił spokój. Nie wracamy do tego co było. Ja uprosiłam łaske zapomnienia o złym. Nawet jak pomyśle o tym co było, to są to myśli bez żalu ,smutku. To z mojej strony, tak trzeba, bo bez przebaczenia nie było by poprawy relacji między nami. Co w głowie drugiego człowieka tego nie wiemy, ale w modlitwie błagałam o uwolnienie z serca męza tego zła które go niszczyło, bo wiedziałam że w głebi serca jest miłosć którą Matka Boża ożywiła. Mogę więc powiedzieć, że moja Nowenna została wysłuchana. Dziekuje wszystkim za miłe dobre słowa – Pozdrawiam gorąco

Rafał
Rafał
16.01.14 16:42

To znaczy że małżeństwo zostało uratowane i relacje są już dobre ?:)

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x