Chodzi o to, żeby trwać przy Bogu…
Nie wiem jak zacząć świadectwo, więc zacznę prosto z mostu:
Moim marzeniem jest bycie dobrą żoną, wychowanie gromadki dzieci, ot takie chyba już dzisiaj staroświeckie podejście. Przez ostatnie dziesięć lat, od kiedy zaczął się okres bycia „podlotkiem” miałam do czynienia z różnymi chłopakami, później mężczyznami… Jednak za każdym razem to oni kończyli znajomość, coś im nie pasowało, nie chcieli mówić o co chodzi, znikali bez słowa, zapadali się pod ziemię, albo po prostu wszystko ucichało… Często przychodził mi taki czas, że brakowało chociażby kogoś do zwykłej rozmowy, zwykłego bycia, zamiast ryczenia w poduszkę. Jednak nikt taki się nie pojawiał. Ostatni rok to czas intensywnych poszukiwań męża. Spotykałam się z różnymi chłopakami, ale znów scenariusz ten sam: po kilku spotkaniach ulatniali się, bo do siebie nie pasujemy, bo to, bo tamto… Pojawiało się tylko jedno pytanie: dlaczego? Co we mnie jest nie tak?
Jedyne, co po tym czasie przychodzi mi na myśl, to moje postanowienie zachowania czystości do ślubu. Po prostu dzisiejszych facetów ten fakt przeraża. Wolą chyba szybciej, łatwiej i przyjemniej… To nie jest łatwa sprawa, sama doświadczam różnych pokus i niekiedy im ulegam, jednak to jest walka, a ja nie chcę jej przegrać!
W maju, kiedy kolejny pan przestał się odzywać, chociaż zamiary miał dość duże, byłam strzępkiem nerwów. Myślałam sobie: ile jeszcze mogę znieść?
Pod koniec ubiegłego roku usłyszałam o Nowennie. Jednak wydało mi się to strasznym wysiłkiem, żeby dzień w dzień przez tak długi czas odmawiać CAŁY RÓŻANIEC! Kiedy nie mogłam się skupić, żeby odmówić jedną dziesiątkę… Puściłam to mimo uszu, stwierdzając, że trzeba mieć nie wiadomo jak silną wolę i nie wiadomo jak duuużo czasu, żeby dać radę.
W maju znów pojawiło się hasło: Nowenna. Ale znów myśli, że nie dam rady, po co zaczynać, jak i tak nie skończę. Jednak niepokój, strach, bezsens, to wszystko co we mnie siedziało już nie dawało mi spokoju. Dwa dni po rozmowie, w której usłyszałam o Nowennie, zaczęłam ją odmawiać. Intencja: Mamo proszę Cię o dobrego męża!
Miałam wtedy wolne dni, więc łatwiej było „wkręcić” się w modlitwę.
Później odmawiałam wszędzie, w domu, w drodze do pracy, w pracy, wracając z pracy.
Jednak po kilku dniach rozpoczęła się walka.
Szatan od dłuższego czasu upadla mnie popychając w nieczystość, dało się to odczuć bardzo mocno właśnie w czasie błagalnej części. Zaczęło pojawiać się zniechęcenie, brakowało czasu na wszystkie części, zdarzało mi się, że wieczorem zasypiałam odmawiając ostatnie dziesiątki różańca.
Jednak pojawił się pokój. Wyciszyły się wszystkie emocje. Powyjaśniały się sprawy z przeszłości. Wokół działo się tyle dobra!
Pamiętne są też daty rozpoczęcia i zakończenia Nowenny: 24 maja: MB Wspomożenia Wiernych i 16lipca: MB z Góry Karmel. Maryja była ze mną przez cały ten czas.
Na 9 dni przed końcem, czyli po dwóch dziękczynnych nowennach, spotkałam chłopaka. Na razie nie mogę nic powiedzieć, bo sprawa jest za świeża, może okazać się, że to też nie ten człowiek, jednak jestem bardzo spokojna. Oddałam to wszystko Matce Bożej, więc nawet jak będzie źle, to znaczy, że taki Boży plan, że trzeba jeszcze bardziej zaufać, a przede wszystkim nie zniechęcać się!
Dzisiaj rozpoczęłam moją drugą Nowennę. Planowałam modlić się o czystość relacji, o wzajemny szacunek, jednak, z racji nagłej potrzeby, zaczęłam modlić się o swoje zdrowie. Wierzę, że Maryja mnie wysłucha! W tej modlitwie nie chodzi tylko o to, żeby dostać konkretnie to, o co prosimy od razu, ale żeby trwać przy Bogu, przez Maryję, przez Różaniec. Od zakończenia pierwszej Nowenny nie minęły dwa tygodnie, ale widzę, że znów moja modlitwa stała się klepaniem, że gdzieś mi to wszystko ucieka… Wierzę więc, że znów będę bliżej Boga, że znów będę chociaż trochę bardziej trwać.
Tyle jest potrzeb. Człowiek najpierw chce zaspokoić swoje, ale przecież tą Nowenną można się modlić cały czas. Cały czas trwać przy Bogu i cały czas walczyć! Mimo tych wszystkich przeciwności, upadków, tego kuszenia… Warto. Bo w oczekiwaniu na duży cud, dzieją się małe cudeńka, życie się prostuje, mimo, że przez trudności, to w końcu wszystko okazuje się łatwiejsze… O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra… 🙂
Kasia
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
bardzo ładne świadectwo
proszę Was, jestem w ciężkiej sytuacji z chłopakiem
zaczynam dzisiaj Nowennę, ale potrzebuję rozmowy z kimś kto miał podobną sytuację. Ja również mam wątpliwości i nie wiem czy dalej ciągnąć ten związek… nie wiem co robić. Potrzebuje pomocy. GG 2425134, mail: bardzonieznana@gmail.com
proszę
Witajcie:) Czytając świadectwo Kasi miałem wrażenie, jakbym czytał historię swojego życia. Dla mnie również bardzo ważny jest Bóg, wiara i rodzina. Od lat staram się zbudować związek, który każdą burzę przetrwa. Gdy budowałem na piasku, przetrwał parę miesięcy, może parę lat, a koniec zawsze był bolesny. Dziś jestem innym człowiekiem, chciałbym swój związek zbudować na skale wiary, miłości Boga i czystości. I tu pojawia się problem… gdy odkrywam przed kobietą swoją wiarę i zasady, ona najczęściej po prostu bez słowa znika. Tak więc walka o wiarę jest trudną dla obu płci. Nie poddawajcie się dziewczyny 🙂 Zastanawiające jest tylko to,… Czytaj więcej »
a ja też własnie rozstałam się z chłopakiem 🙁 Najsmutniejsze, że to był chłopak którego wymodliłam sobie nowenną pompejańską 🙁 Uprawialiśmy seks, a obiecywałam wcześniej, że tego nie zrobimy 🙁 Nie wiem dlaczego tak wyszło, po prostu chyba chciałam dać mu wszystko… Teraz martwię się, że nie wrócimy do siebie. Nie wiem co robić, bylismy 2 lata ze sobą i mielismy tyyyle planów 🙁 Odmawiam nowenne, błagam o jego powrót 🙁 Myślicie że to ma szansę się udać, skoro zawiodłam w postanowieniu? 🙁 Z drugiej strony sam Bóg mi go dał 🙁
Dziekuje! Bardzo pomoglyscie mi swoimi swiadectwami utwierdzic sie w dobru jakie niesie czystosc. przezywam ciezki okres w zyciu. walke z samym soba kazdego dnia. czy trwac w to co wierze co czuje? Czyj juz moge sie poddac? Czy juz to stracilo sens… Wierze ze nie ze nie ma przypadków… ze ludzi sytuacje sa od Boga i ucza nas czegos. Czuje ze przedemna ciezki czas. rozpoczne nowenne w intencji chlopaka na ktorym mi zalezy. Ma trude zycie. Ale zrobi dla mnie cos wielkiego- przynius mi Boga choc sam jest zagubiony. Wierze ze ja przyniose mu prawdziwa milosc. Czuje ze to nie… Czytaj więcej »
Dziękuję Moniko za słowo wsparcia 🙂 Mam nadzieję, że dzięki modlitwie przestanę się czuć samotnie, poznam kogoś wyjątkowego…
Dziękuję Moniko za słowo wsparcia 🙂 Mam nadzieję, że dzięki modlitwie przestanę czuć się samotna, może wreszcie poznam kogoś wyjątkowego…
Magdaleno, też jestem sama. Zanim zaczęłam odmawiać NP byłam nieszczęśliwa, nie umiałam cieszyć się i doceniać tego co mam. 1 NP przeszła mi w miarę łatwo, 2 natomiast to ciągła walka. Ale właśnie ta 2 NP ma dla mnie szczególną wartość. Sprawy nie poszły w tę stronę, którą chciałam – ale dziś jestem szczęśliwa z tego powodu. Staję się wolną, szczęśliwą dziewczyną, więcej się uśmiecham, bardziej kocham, zaczynam być „tu i teraz”. Moja 2 NP kończy się 15 sierpnia, ta data dla mnie to znak – Matka sama tak rozłożyła dni, bym skończyła 2 NP właśnie w tak piękne święto.… Czytaj więcej »
Witam Was dziewczyny! Widzę, że w końcu trafiłam na odpowiedni wątek. Ja również mam problemy sercowe. Wszyscy faceci, z którymi spotykałam się do tej pory okazywali się niedojrzali, chcieli się „wyszumieć” albo chodziło im po prostu tylko o jedno. Pewnego razu poznałam chłopaka, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Co tu dużo mówić, zakochałam się na zabój. Zaczęliśmy się spotykać, dużo rozmawialiśmy, padały wielkie słowa, ale nic poza tym. Później wyjechał do pracy za granicę. Chociaż oficjalnie nie byliśmy parą, czułam, że kogoś mi brakuje, kogoś bliskiego mojemu sercu. Wierzyłam, ze jak wróci, to wszystko się jakoś ułoży między nami.Gdy… Czytaj więcej »
Powiem jeszcze, ze warto zachować czystość nie ma nic piekniejszego jak to ze małzonkowie moga podarować sobie najcenniejszy skarb ktory dla siebia mieli zachowany- swoja czystosc- siebie na zawsze!!! Znam zwiazki w ktorych jest inaczej kobieta i mezczyzna mieli kilkmoro partnerow bo probowali, a teraz gdy wydaje im sie że sie kochaja i trafili na ta, tego jedynego nie jest tak jak byc powinno, zawsze nie jest tak pieknie wszystko juz przezyli wszystko juz o sobie wiedza nie maja zbyt wielie do zaoferowania bo juz wszystko dostali i to nie z ta jedna i z tym jednym ale juz wczesniej-… Czytaj więcej »
Popieram!!!
Piękne świadectwo!Prosto i konkretnie napisane.
Tak bądz „czysta”,przez to jesteś piękna i jeszcze bardziej wartościowa.Mateczka już zadba o odpowiedniego
mężczyznę…
Bardzo mądre słowa! Dla mnie Mateczka właśnie znalazła takiego męza.Nigdy sie nie spieszył, nie ponaglał mnie- wszystkie poprzednie związki w których mężczyźni chcieli czegos więcej prędko się rozpadały. Gdy trafiłam na mojego męża najpierw jako przyjaciela kolege, z którym mogłam rozmawiac całą noc, nasz kontakt urwal sie na rok pomimo ze mieszkał 7 km ode mnie,a to przez to ze został mi skradziony telefon nie miałam numeru juz do niego On myslal ze nie chce juz sie z nim spotykac bo nie dzwonie, nie chcial byc nachalny az pewnego dnia po prawie roku czasu zadzwonil do mnie skadś wziął mój… Czytaj więcej »
Lidka, bardzo piękne świadectwo 🙂 Oby więcej takich świadectw. Dziękuję 🙂
Dziewczyny ja tez zaczelam odmawiac nowenne kompletnie przez przypadek a wiadomo ze u Pana Boga przypadkow nie ma, moja najwiekaza milosc zostawila mnie po 3 latach, okropnie cierpie, ale trwam w tej modlitwie, mam dziwne poczucie spokoju ze moj chlopak wroci do mnie, ze on ootrzebuje czasu, zavhowalismy czystosc di tego oboje bylismy wierzacy i w Panu Bogu pokladalismy wszystkie nasze plany decyzje wsxystko.!!! Teraz nadal nie moge uwierzyc w to co sie stalo!! Boje soe ze ten spokoj to tylko jakies zludzenie ktoremu chce teraz uledz by bardziej mie bolalo…co o tym myalicie??
hej, chcialam Cie tylko wesprzec. co prawda twoje 3 lata to nic w porownaniu do mojego prawie-roku, ale niggdy „nie ma tego zlego, co by na dobre bylo”. przeszlam przez najmocniejszy zwiazek jaki jak dotad udalo mi sie stworzyc, bylam niemalze pewna ze bedziemy razem juz zawsze, ale sie rozpadlo. nigdy nie bylam tak zrozpaczona, 2 miesiace (doslownie) przeplakalam i musialam cos zmienic, zeby wrocic do samej siebie. jestem troche szalona, wiec sie wyprowadzilam na rok do UK i moge teraz powiedziec, ze to rozstanie to najlepsze co mi sie przydarzylo w zyciu, bo widocznie nie byl to odpowiedni kandydat… Czytaj więcej »
co by na dobre nie wyszlo* 😀
Kasiu! Zastanawiasz się czemu panowie tak szybko odchodzą, warto abyś się trochę zastanowiła nad psychologią związku i relacją damsko – męską. Po pierwsze żaden facet nie lubi kobiety która mu się narzuca i za wszelką cenę robi wszystko, żeby zdobyć jego miłość. Jeżeli dajesz mu do zrozumienia że całe Twoje życie kręci się wokół niego to już stawiasz siebie na przegranej pozycji, bo przestajesz być dla kogoś fascynująca, co gorsze może uznać Ciebie za osobę namolną. Miłość nie polega na rozpaczliwym poszukiwaniu i walczeniu o nią. Mężczyznę jak każdą inną osobę trzeba najpierw dobrze poznać, zbudować z nią przyjaźń i… Czytaj więcej »
Cóż, ja troszkę muszę się nie zgodzić z Melanią. Okej, sex jest ważny, ale jeśli uprawia się go przed ślubem i gdy związek się rozpadnie to ta więź emocjonalna jest bardzo głęboka (bo sex przecież zbliża bardzo ludzi do siebie, bardziej niż pocałunki i czułe słówka) to ludzie nie mogą dać sobie potem rady, załamują się, są bliscy popełnienia samobójstwa. Bóg stworzył nas tak, że każdy mężczyzna pod względem fizycznym pasuje do kobiety i moim zdaniem to sprawdzanie się przed ślubem to śmieszne. Bo co jeśli to „sprawdzanie” nie wyjdzie. Rzucę osobę którą kocham tylko z tego względu, że nie… Czytaj więcej »
Melania umieściła bardzo mądry wpis jeśli chodzi o psychologię tworzenia się więzi damsko-męskich. Warto wziąć pod rozwagę. Na szczęście modlitwa pomaga w uświadomieniu sobie pewnych rzeczy o wiele szybciej, niż nauczyłoby nas tego doświadczenie. Natomiast co fragmentu o seksie przed ślubem i „sprawdzania się” – nie do końca się z autorką tegoż postu zgodzę. Tym niemniej wpis wart refleksji. Serdecznie wszystkich pozdrawiam! Wkrótce umieszczę swoje świadectwo.
Hmm…, każda miłość zaczyna się w inny sposób. Nie zawsze rodzi się z przyjaźni. Czasem to przyjaźń wyrasta z miłości. Nieraz ludzie się poznają i są tylko znajomymi, z czasem zaś uczucie budzi się w ich sercach. Z kolei innym razem miłość rodzi się od pierwszego wejrzenia (znam to z autopsji 🙂 )a potem tylko dojrzewa. A co Melanio, jeśli dziewczyna (czy chłopak) za każdym razem będąc w związku (nie lubię tego określenia), będą sprawdzać czy ta druga osoba pasuje do niej pod względem fizycznym i za każdym razem okaże się, że niestety nie? Czym taka dziewczyna, przy dziesiątym chłopaku,… Czytaj więcej »
Kasiu, czytając Twoje świadectwo, miałam wrażenie jakbym czytała swoją historię. Też nie trafiłam jeszcze na odpowiedniego kandydata, spotykam tylko chłopaków, którzy po miłych początkach ode mnie odchodzą, bo nie odpowiada im to, że chcę zachować czystość przedmałżeńską. Jestem w trakcie odmawiania NP. Główna intencja, o którą się modlę nie spełniła się, ale dzięki wstawiennictwu Maryi zaczęłam uczyć się pokory, cierpliwości, a także oddawać swoje życie w ręce Boga. Modlę się także do św Józefa o dobrego męża. Tam jest takie zdanie: „doprowadź do zerwania każdą moją znajomość, która nie podoba się Panu Bogu”. W trakcie odmawiania tej NP rozstałam się… Czytaj więcej »
Dziewczyny, widzę, że też nie jestem sama w moim postanowieniu zachowania czystości. 🙂 Wiem, że jeśli chłopakowi naprawdę będzie na Was zależeć to zaczeka ze współżyciem. Czytałam również różne świadectwa (oraz mam przyjaciela, który nie zachował czystości, ale teraz tego załuje, bo dziewczyna go zdradziła z innym) i za każdym razem wszyscy powtarzają, że czystość jest ważna, bo przez to uczysz się cierpliwości, szacunku i miłości do drugiej osoby. Gdy podane masz wszystko na tacy( np. seks) to potem się tego nie szanuje (i partnera) i dochodzi do zdrad. łatwo przyszło, łatwo poszło. Im więcej wysiłku wkładamy w jakąś rzecz… Czytaj więcej »