Moja ostatnia nowenna dotyczyła zaznania poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji oraz modlitwy o własny kąt, z którego nikt mnie nie wyrzuci. Od kilkunastu lat tułałam się po świecie za pracą i z nadzieją osiągnięcia życiowej stabilizacji i jak dotąd moje próby osiągnięcia stabilizacji były nieudolne. Zarobione ciężką pracą i licznymi wyrzeczeniami pieniądze zawsze szły na umeblowanie czy modernizację czegoś, co nie było moje a poniesionych kosztów nigdy nie odzyskałam. Lata mijają a ja ciągle mam poczucie jakbym nie była u siebie i żyję w poczuciu niepewności, destabilizacji życiowej i tego, że z dnia na dzień mogę zostać bez dachu nad głową. Mam wrażenie że tak dłużej być nie może bo coraz bardziej popadam w depresję. Poprosiłam zatem Maryję o pomoc w tej choć materialnej sprawie to nie mniej jednak dotyczącej sfery wewnętrznej- poczucia bezpieczeństwa.
Jestem zmęczona ciągłą tułaczką w pogoni za „szczęściem życiowym” ciągle jak gdyby dla mnie nieosiągalnym. I nie wiem czy to ja coś robię nie tak czy może taki już mój los. Odmawiając nowennę j.w. (to już piąta z kolei) odczuwałam błogi spokój w sercu i pogodzenie się z moim losem -na wszystko, co ześle mi Pan Bóg. W trakcie odmawiania nowenny prosiłam Maryję o zdrowie dla rodziny i bliskich mi osób i osoby chore doznały łaski pomyśnego zakończenia przebiegu chorób bądź dostały informacje wskazujące na to, że wszystko dobrze się ułoży. Moja nowenna się jeszcze nie spełniła ale w głębi ducha wierzę, że otrzymam to na co zasługuję i wcale niekoniecznie może być to, o co poprosiłam. Tym samym całkowicie zawierzam się Najświętszej Panience. Dziękuję Maryjo za wszelkie otrzymane łaski z całego serca! Jednocześnie proszę o modlitwę za mnie i za wszystkich bezdomnych.
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Dostanie się na studia
Beata: Najpiękniejszy Dzień
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Sylwia, pomodlę się za Ciebie. Pozdrawiam