Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

joanna: wydarzyło się wiele cudów

Joanna: wydarzyło się wiele cudów

…ale ja ciągle czekałam z napisaniem świadectwa. Aż pewnego dnia, przeglądając dokumentacje medyczną mojej dziewięciomiesięcznej córeczki Laury, trafiłam na dzienniczek pacjenta, w którym zapisywałam każdy atak epileptyczny mojego maleństwa. Zapiski były co dwie godziny. Łzy płyną mi po policzkach na wspomnienie tamtych dni…

Przeczytaj

ewa: szukałam pomocy

Ewa: Szukałam pomocy

Moja przygodna z Nowenną Pompejańską zaczęła się w marcu 2014 roku. Jestem przekonana, że to Maryja podpowiedziała mi jak się mam modlić.

Problem jest taki, że nie możemy z mężem doczekać się dzidziusia. Są różne komplikacje zdrowotne, które sprawiają że leczenie nic w moim przypadku nie daje, organizm nie chce zaskoczyć,nie produkuje tyle hormonów co trzeba, nie ma owulacji i nie reaguje na leczenie.

Przeczytaj

ann: dziękuje za dar dziecka

Ann: Dziękuje za dar dziecka

Szczęść Boże! Chciałabym złożyć świadectwo ogromnych łask jakich po raz kolejny doznałam za sprawą Najświętszej Panienki Różańcowej z Pompei . Nowennę pompejańską odmawiałam 3 razy za każdym razem intencja, którą kierowałam do Maryi została wysłuchana, tak było i tym razem. W trakcie odmawiania miałam też monety zwątpienia, bezradności, beznadziejności zaistniałej sytuacji, ale po zakończeniu odczuwałam niewyobrażalną radość, że dotrwałam pomimo kuszenia.

Przeczytaj

izabela: matka nasza jest skarbnicą Łask i nas nimi obdarowuje

Izabela: Matka nasza jest Skarbnicą Łask i nas nimi obdarowuje

Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w styczniu zeszłego roku. Na początku było ciężko bo nie przyzwyczajona do codziennego różańca nagle musiałam odmawiać ich aż 3 dziennie. Prosiłam Anioła Stróża aby mi pomagał i udało się. Potem była druga i trzecia i kolejne. Nowenna stała się moją codzienną modlitwą.

Przeczytaj

marcin: Łaska spłyneła na mnie

Marcin: Łaska spłyneła na mnie

Witam. Już wcześniej pisałem swoje świadectwo i wtedy jeszcze nie zostało spełnione lecz bardzo wierzyłem że bedzie, choć czasem towarzyszyszła mi niecheć i zwątpienie ja cały czas wierzyłem. Prosiłem Mateczkę o łaskie rodzicielstwa dla nas, pierwsza próba zakończyła się poronieniem i od tamtej pory mineły dwa lata jak sie staraliśmy.

Przeczytaj