W grudniu siostra dostała pierwszego ataku padaczki, za kilka tygodni kolejny. Zacząłem szukać w internecie modlitwy o uzdrowienie siostry i znalazłem Nowennę Pompejańską, którą zacząłem odmawiać.
padaczka
Justyna: Poprawa zdrowia córki
Swoją drugą nowennę Pompejańską odmówiłam w intencji zdrowia córki. W zeszłym roku kiedy byłam w trakcie odmawiania nowenny za męża o powodzenie w pracy dla niego moja córka najpierw w kwietniu a następnie w maju dostała drgawek gorączkowych.
Agnieszka: Wyzdrowienie syna
Witam.
Jestem w trakcie omawiania piątej już nowenny pompejańskej. Tym razem w innej intencji niż pozostałe cztery, uzdrowienie mojego małżeństwa. Wierzę, że i tym razem Matką Boska pomoże mi w trudnej sprawie.
Poprzednie trzy nowenny były odmawiane w intencji wyzdrowienie mojego syna, czwarta natomiast w intencji poblogoslawienia naszej rodziny.
Mój syn zachorował niespodziewanie w wieku 4lat na bardzo nietypową i agresywna formę epilepsji. Lekarze nie dawali nadziei, że będzie dobrze. Kazali zaakceptować, że z każda kolejna setka ataków jego mózg będzie umierał. Przez rok widzieliśmy jak tracimy syna i nic nie zdawało się pomóc. Był moment gdzie na dwa tygodnie stracił funkcje mowy, chodzenia, kontaktowania się z nami. Leżał w łóżku szpitalnym i co parę minut miał drgawki. Był czas, gdzie przez 12 dni miał naliczony 1600 ataków, które musiały być przerywane medyczna śpiączka. Jego eeg wyglądało jak czarna kartka…
Emilia: Ataki ustały
Mąż miał poważne skutki udaru. Najtrudniejsze były ataki padaczki. Pojawiały sie w różnych sytuacjach. Mąż czuł strach i obawę szczególnie w miejscach publicznych. Miałam wrażenie, że jest coraz bardziej załamany. Pęknięcie naczyniaka w mózgu i udar, szpital oraz następstwa udaru – wszystko to było trudne, ale ataki padaczki chyba najgorsze. Leki nie pomagały.
Ania: Czuję się rewelacyjnie
Dziękuję Maryjo! Od wielu lat chorowałam na bardzo ciężką chorobę – padaczkę. Kiedy usłyszałam o nowennie pompejańskiej wiedziałam, że jest ona moją ostatnią deską ratunku. Od odmówienia nowenny minął już rok. Dziś czuję się rewelacyjnie, nie choruję. Wiem, że wszystko co dzieje się w naszym życiu nie jest przypadkowe, a cuda się zdarzają!
Mama: Ataki ustały
Nasz corka choruje na padaczke. Wczesniej dzieki modlitwie w Lourdes i lekom ataki były rzadkie. Teraz wyszła za mąż i musiała odstawić za zgodą lekarza jedne leki, aby gdyby poczęło się dziecko, urodziło się zdrowe. Ataki zaczęły być coraz częstsze, zaczęło nas to przerastać. Starsza córka podjęła w tej intencji Nowenne Pompejańśką. Mnie sie wydawało, że czasowo nie dam rady.