Chciałabym podzielić się swoim świadectwem. 8 lat temu zmarła moja jedyna siostra rodzona, miała bardzo rzadki zespół genetyczny, wtedy jako nastolatka modliłam się i prosiłam Boga żeby mi jej nie zabierał, ale stało się inaczej. W tam tym momencie odwrociłam się od niego, można powiedzieć że się obraziłam, z nie chęcią chodziłam do kościoła, w domu wcale się nie modliłam i tak żyłam przez 8 lat, potem wyszłam za mąż i dowiedziałam się że spodziewamy się dzidziusia. Radość przeogromna, szczęście wypełniało moje serce bo bardzo pragnelismy z mężem mieć dzieci, ale od samego początku zaczęły się problemy.
Nowenna pompejańska – modlitwa na nasze czasy
Nowenna pompejańska to jedna z najbardziej znanych współcześnie modlitw. Niektórzy nazywają ją "pompejanka" lub "nowenna nie do odparcia", z uwagi na słowa Maryi, która złożyła specjalne obietnice związane z odmawianiem tych modlitw. Nowenna pompejańska trwa 54 dni i opiera się na różańcu. Napisał ją bł. Bartolo Longo, a zaaprobował Leon XIII. Jej skuteczność potwierdza ok. 20 tysięcy świadectw, jakie możesz znaleźć na naszej stronie. Jeśli masz sprawę, o którą chcesz się modlić, powierz ją Matce Bożej Pompejańskiej.
Da się słyszeć głosy, że nowenna pompejańska jest trudną modlitwą. Wcale nie! Jest modlitwą wymagającą lecz bardzo prostą. Trwa 54 dni, a każdego dnia modlimy się całym różańcem: Instrukcja nowenny pompejańskiej.
Kiedy w 1879 r. bł. Bartolo Longo śmiertelnie zachorował, napisał nowennę błagalną po której wyzdrowiał. Pięć lat później Matka Boża Pompejańska poleciła nam ją odmawiać. Przeczytaj o obietnicy Maryi.
13 XI 1875 r. pewien stary i zniszczony obraz został przywieziony do Pompejów na wozie z obornikiem. To właśnie ten wizerunek Maryi znajduje się w ołtarzu głównym kościoła. Historia obrazu pompejańskiego.
Bł. Bartolo Longo to założyciel świątyni ku czci Królowej Różańca w Pompejach i jeden z najważniejszych świętych różańcowych. Nasz patron od 2003 roku! Strona o bł. Bartolo Longo.
Świadectwa nowenny pompejańskiej
Na naszej stronie publikujemy świadectwa o otrzymanych łaskach. Jeśli i Ty chcesz się podzielić swoim, zrób to niezwłocznie! Pamiętaj, co obiecujemy Maryi w modlitwie dziękczynnej: "Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś!". Pisząc swoje świadectwo, najlepiej realizujemy daną obietnicę.
Oto najnowsze świadectwa nowenny pompejańskiej, które zostały nadesłane do naszej redakcji. Dziękujemy ich Autorom za trud włożony w ich napisanie.
C: Uzdrowienie narzeczonego
Witam wszystkich, chciałabym bardzo podziękować Matce Bożej za pomoc w trudzie, który przechodziłam razem z moim narzeczonym. Jego choroba zaczęła się jeszcze za nik go poznałam, co 2-3 miesiące miewał silne gorączki trwające ok 5 dni. Gorączki dochodziły do 40 stopni, byłam przerażona, niejednokrotnie byliśmy u lekarza, lekarze byli bezradni, nie potrafili mu pomoc. Kiedy widziałam jak się meczy cierpiałam razem z nim. Bezsilność była straszna… Moja mama pokazała mi Nowennę Pompejańską, poczułam ze tylko z Bożą pomocą uda mi się pomóc miłości mojego życia, ulżyć mu w cierpieniu.
Joanna: Maryja nam błogosławi
Chcialam złożyć swoje świadectwo. Nowenne Pompejanska zaczęłam odmawiać około 3 miesięcy temu .Początki nie były łatwe jestem osobą wierząca,ale nie najlepiej mi to wszystko wychodziło. Ukojenie odnalazłam właśnie w modlitwie różańca św. Pierwsza rzeczą jaką chciałabym tutaj powiedzieć była moja wyprowadzka z dziećmi od męża, który nie potrafił być ani ojcem,ani mężem. Powierzyłam wszystko Panu Bogu moje małżeństwo;które już przestało normalnie funkcjonować.
Janka: Moje świadectwo
Wierzę w obecność Boga i jego wsparcie każdego dnia. Zbliżyłam się do niego w chorobie i po trudnej i skomplikowanej operacji. Jestem wdzięczna, że mnie ocalił. Wierzyłam, że Jezus mnie z tego podźwignie. Prosiłam zdając się na wolę Boga i zostałam wysłuchana.
O nowennie dowiedziałam się po ok. 2 miesiącach od wyjścia ze szpitala. Pewna Pani, po mszy św. rozdawała obrazki z nowenną. Była bardzo szczęśliwa i dawała świadectwo o łasce, którą wyprosiła dla swojego wnuka. Zachęcała wszystkich, aby podjęli modlitwę.
Marta: Łaska
Przeżyłam nieszczęśliwą miłość, mój chłopak zerwał ze mną, ale nie mogłam od niego uciec, myślałam o nim i chciałam być z nim w kontakcie, przynajmniej telefonicznym i e-mailowym. Zdaję sobie sprawę, że ten niezdrowy związek zajmuje dużo czasu, wyczerpuje mnie i niszczy. Nie mogłam myśleć o nikim innym, było mi ciężko, nowenna pompejańska mi pomogła, wszystko działo się stopniowo.
Magdalena: Przemiana, spokój i pożegnanie
Moje świadectwo pisze jako kolejne na przestrzeni dwóch ostatnich lat w ciągu których zmagalismy się z chorobą nowotworową mojego taty. W czasie tym nieustannie wraz z rodziną omawialiśmy Nowenne w intencji cudownego uzdrowienia mojego ukochanego tatusia. Dzięki Nowenne czas choroby był nie tylko czasem wytrwalej i dzielnej walki z rakiem, która z trudem ale i wielka determinacja podejmowalismy. każdego dnia.ale przede wszystkim nadziei, ogromnej przemiany w sercach każdego z nas i w końcu pogodzenia się że śmiercią bliskiej osoby. Teraz już, zobaczywszy wszystko w dalszej perspektywie mam pewność że choroba była błogosławieństwem które miało dokonać przemiany w sercu mojego taty, sprawić by stał się lepszym człowiekiem. Tak też się stało. Tato spokornial i stopniowo godzil się z postępująca choroba, a my wszyscy przy nim. Tak w życiu jest i taka jest natura ludzka że w swej ograniczonosci prosimy o rzeczy które nie są dla nas najlepsze w aspekcie naszego przyszłego życia. Tak też było w naszym przypadku, gdyż nikt z nas nigdy nie modlił się w innej intencji aniżeli uzdrowienie. Bóg jednak wie co czyni.