Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

małgorzata: wystarczy tak nie wiele by mieć…tak wiele

Małgorzata: Wystarczy tak nie wiele by mieć…tak wiele

Szczęść Boże!!

Chciałam dać świadectwo o mocy wspaniałej modlitwy jaką jest Nowenna Pompejańska. Zaczęłam właśnie odmawiać trzecią więc jeszcze nie będę pisać o jej rezultatach, natomiast chcę się podzielić tym co otrzymałam za przyczyną dwóch poprzednich Nowenn.

Pierwszą Nowennę zaczęłam odmawiać gdy nastąpił moment kryzysowy w mojej rodzinie – brat bardzo poważnie skłócił się z rodzicami i pozostałym rodzeństwem.

Przeczytaj

anna: radość i wierność w związku

Anna: Radość i wierność w związku

Dziękuję za otrzymaną łaskę.

Od 5 miesięcy jestem z chłopakiem do którego poczułam wielką miłość. Do nikogo innego w życiu nie czułam czegoś takiego. Po pewnym czasie jednak stałam się zazdrosna o każda najmniejszą głupotę, o to ze nie ma czasu przyjechać, napisać wiadomość, czy nawet o to że spotkał się z kolega, nie mówiąc już o utrzymywaniu kontaktu z koleżankami.

Przeczytaj

emilia: "wszystko się ułoży"

Emilia: „wszystko się ułoży”

Witajcie! Odmawiam moją trzecią NP, ale chcę opowiedzieć o drugiej. Odmówiłam ją w intencji doświadczenia uzdrawiającej życie Bożej miłości dla mojego męża i teściów.Różnie bywało, nie widzę jakiś spektakularnych zmian, ale wydażyło się coś zaskakującego: Mój mąż jest ostatnio bardzo zestresowany i nerwowy( pewnie jak większość z nas).

Przeczytaj

emilka: pomyślałam, to jest bez sensu...

Emilka: Pomyślałam, to jest bez sensu…

Pragnę podzielić się swoim świadectwem i z całego serca podziękować Maryi za otrzymane łaski. Otóż na początku mojego małżeństwa straciłam, coś co kochałam, ale nie doceniałam. Po jakimś czasie zaczęłam odczuwać pustkę, samotność, która się coraz bardziej nasilała, tym bardziej, że nasze dziecko jest już prawie dorosłe, mąż zatapia się w pracy, pasjach, a ja umierałam z tęsknoty…

Przeczytaj

joanna: odzyskany spokój

Joanna: odzyskany spokój

Dzisiaj skończyłam odmawianie mojej pierwszej nowenny pompejańskiej. Prosiłam Matkę o pomoc w pozbyciu się napadów lękowych, które strasznie utrudniają mi życie. Przez tę chorobę przestałam przyjmować Ciało Pana Jezusa podczas Mszy, ponieważ lęk uniemożliwia mi przejście przez kościół. Podczas odmawiania nowenny odzyskałam spokój, zaczęłam troszkę inaczej myśleć, nie przeraża mnie już tak wiele miejsc publicznych jak dawniej.

Przeczytaj