Odmawiałam Nowennę w intencji rodziców, którzy po długiej i trudnej drodze, stracili małego synka, chorego na raka mózgu..Tak strasznie bałam się o nich, jak dźwigną ten niewyobrażalny ciężar, tak ciężki krzyż. Wiem, że modli się za nich wiele osób, i wstawia się za nich ich kochany Aniołek….
choroba
Świadectwa nowenny pompejańskiej ma temat uzdrowienia z chorób. Maryja jest z nami w chorobach. Oddaj Jej swoje choroby!
Marta: Więcej niż chciałam
Pierwszą nowennę rozpoczęłam w styczniu br. Wcześniej już o niej słyszałam ale jakoś nie wyobrażałam sobie, że byłabym w stanie odmawiać aż 3 różańce dziennie. A jednak 🙂 Udało się. teraz jestem w trakcie odmawiania drugiej. Pierwszą nowennę odmawiałam za moje dzieci. W intencji ich zdrowia fizycznego i psychicznego. Niestety zmagamy się z pewnymi chorobami. Syn od urodzenia cierpi na astmę oskrzelową. Problemy z oddechem miał już od samego urodzenia, od pierwszego dnia. Już w szpitalu były bezdechy. Każda infekcja kończyła się zapaleniem oskrzeli przeważnie leczona w warunkach szpitalnych.
Agnieszka: Stał się cud za sprawą Panny Różańcowej
Rok temu zdiagnozowano u mnie bardzo duży złośliwy guz mózgu usytuowany w płacie czołowym.Przeszłam operację,lecz z powodu ryzyka paraliżu lewej strony ciała nie udało się wyciąć guza w całości. Następnie przeszłam przez radioterapię oraz chemioterapię. W 3 cyklu chemioterapii 23.12. rozpoczęłam razem z mamą nowenne pompejańską w intencji mojego wyzdrowienia.
Rafał: Powrócił upragniony spokój
To moja kolejna Nowenna i kolejna wysłuchana. Od jakiegoś czasu zacząłem czuć się coraz słabiej. Drobne dolegliwości stawały się coraz bardziej dokuczliwe. Ogarnął mnie strach, ze może to być początek groźnej choroby. Oddałem się Nowennie i jej łaskom, których doświadczam za każdym razem.
Ania – LIST: Może kiedyś zrozumiem
To moja druga nowenna. Jestem w trakcie 39 dnia modlenia się. Moją pierwszą nowennę rozpoczęłam z przypływu impulsu, to był tak zwany 'przypadek’. Modliłam się w intencji mojego przyjaciela – alkoholika, bardzo chciałam by jego życie zaczęło się prostować, by zaczął się leczyć. To bardzo mądry człowiek, a wiedziałam doskonale, ze nasza znajomość nie była przypadkowa.
Justyna: Uzdrowienie męża
Mój mąż dwa lata temu zachorował na chłonniaka leczenie przebiegało bez problemów z kazdym cyklem mąż czuł sie coraz lepiej a guzki zmniejszaly sie i tak dotrwał do szóstego ostatniego cyklu. Zakonczeniem leczenia bylo badanie PET ktore wyszlo dobrze. nie uwidoczniono komorek nowotworowych. Mąż zdecydował sie na radioterapie jako dopelnienie leczenia po 3 miesiacach miala byc dpowiedz naleczenie skonsolidowane ale niestety wynik byl zaskoczeniem dla wszystkich włącznie z lekarzem prowadzącym.