Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

maria: powrót do kościoła.

Maria: Powrót do Kościoła.

Dzisiaj rano zakończyłam kolejną Nowennę Pompejańską, tym razem odmawianą za bliską mi osobę, która od około roku oddaliła się od Kościoła, w niedziele nie uczęszczała na Msze Św. Bardzo mnie to bolało. Teraz jest wieczór, bardzo radosny dla mnie wieczór, bo pół godziny temu zadzwoniła do mnie ta bliska mi osoba aby poinformować o pozytywnym załatwieniu ważnej dla niej sprawy i na zakończenie dodała, że z tej radości w niedzielę pójdzie do Kościoła, bo to sobie obiecała!

Przeczytaj

tomasz: dzisiaj zaczynamy nowy etap, etap życia bez złośliwego guza mózgu.

Tomasz: Dzisiaj zaczynamy nowy etap, etap życia bez złośliwego guza mózgu.

Od początku choroby nowotworowej Mamy (listopad2013) zaczęła towarzyszyć naszym zmaganiom Królowa Różańca Św z Pompejów. Dzisiaj pragnę podzielić się z Czytelnikami świadectwem cudownego przebiegu operacji guza mózgu ( przerzut). Od lipca 2015 roku Mama zaczęła utykać na nogę. Tomograf komputerowy wykazał blisko 4 cm guza mózgu – przerzutowego- ulokowanego przy ośrodkach odpowiedzialnych za ruch, pamięć, mowę. Neurochirurdzy z pobliskiego miasta wykonali tylko biopsję i odesłali nas do domu. Powiedziano nam, że nie ma już ratunku, a operacja usunięcia guza nie jest możliwa.

Przeczytaj

gosia: mama jest zdrowa! dziękuję!

Gosia: Mama jest zdrowa! Dziękuję!

Mam 23 lata, odmówiłam trzy NP. W drugiej modliłam się o zdrowie duszy i ciała mojej mamy. Moją mamę dręczyły już od maja 2015r. uciążliwe bóle brzucha, jednak nowennę rozpoczęłam dopiero 15 sierpnia bo chciałam dokończyć pierwszą w innej intencji. Okazało się że mama ma guza na jajniku stąd ten ból, długo czekaliśmy na wyniki badania histopatologicznego.

Przeczytaj

ania: zniknęły dołujące myśli

Ania: Zniknęły dołujące myśli

Jestem po odmówieniu swojej pierwszej Nowenny. Jeszcze nie otrzymałam tego, o co prosiłam, ale z pewnością Matka Boża zesłała mi to, czego potrzebowałam najbardziej. Modliłam się w intencji założenia szczęśliwej rodziny. Przez część błagalną towarzyszyło mi zwątpienie i przekonanie, że proszę o coś, do czego się w ogóle nie nadaję. Poza tym, dalej tkwiłam w uczuciu do chłopaka, z którym rozstałam się rok temu. Myślałam sobie, że jeśli jednak to nie było to, to może chociaż zapomnę o tej niepotrzebnej tęsknocie, że w końcu odnajdę spokój, nawet bez niego.

Przeczytaj