Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

evelina: nadzieja

Evelina: Nadzieja

Pierwsze świadectwo pisałam po pierwszej odmówionej nowennie o tym jak poczułam że ta modlitwa uzależnia – jestem uzależniona od niej do dnia dzisiejszego. Jestem w trakcie czwartej nowenny w intencji zdrowia mojego męża i łask potrzebnych mojej rodzinie. To co wydarzyło się w moim życiu skutecznie doprowadziło mnie do poznania tej modlitwy. Kilka lat temu załamał mi się świat po wypadku męża. Rokowania prawie zerowe – warzywo, w najlepszym wypadku wózek inwalidzki – tragedia dla mnie a w domu czteromiesięczne dziecko (na samo wspomnienie łzy cisną mi się do oczu). Długi pobyt w szpitalu powrót do domu mojego męża na własnych nogach – i to już był cud choć jeszcze nie znałam nowenny. W domu nowa rzeczywistość mąż pacjent neurologiczny po urazie głowy okazał się całkiem innym człowiekiem bardzo ciężkim do zniesienia ale przetrwaliśmy.

Przeczytaj

gabriela: wymodlona praca

Gabriela: Wymodlona praca

To moja 4 nowenna w której modliłam się o pracę.Na początku tego roku straciłam zatrudnienie,ale o łaske pracy zaczęłam sie modlić dopiero z początkiem wrzesnia…Wczesniej odmawiałam nowenne w innych intencjach,mysląc ,że Matka Boża widzi ,jak bardzo potrzebuje pracy ,i prosząc o inne łaski praca „sama” sie znajdzie….Zawsze wydawało mi się ,że nie wypada prosić o tak przyziemne sprawy jak byt dnia codziennego…

Przeczytaj

agnieszka: nie traćcie wiary

Agnieszka: Nie traćcie wiary

Chciałabym złożyć świadectwo dla tych, którzy wątpią w skuteczność tej nowenny lub mają problem z jej dokończeniem. Trzykrotnie zbierałam się do jej odmówienia aż w końcu się udało!!!

Prosiłam o łaskę dobrego męża. Podczas gdy praktycznie wszyscy moi znajomi i przyjaciele zakładali rodziny ja cały czas byłam sama. Na samą myśl kolejnego wesela w rodzinie i nieustającym problemie z kim mam na nie iść aż chciało mi się płakać.

Przeczytaj

baranek: moje świadectwo pt. "nowenna cudów"

Baranek: Moje świadectwo pt. „Nowenna cudów”

Pochwalony!

Dotychczas nie byłem zwolennikiem odmawiania różańca. Ten sposób modlitwy wydawał mi się zbyt na siłę. Po pierwsze trwał długo, a po drugie nie widziałem sensu mówienia w kółko „Zdrowaś Maryjo”. 19 marca bieżącego roku postanowiłem jednak coś zmienić w swoim życiu. Tym „kluczem” do zmian okazała się być nowenna pompejańska. Nad rozpoczęciem jej nie zastanawiałem się nawet godziny, aczkolwiek wiedziałem, że nie będzie łatwo.

Przeczytaj