Chciałabym złożyć świadectwo bo dzięki Nowennie Pompejańskiej otrzymałam liczne łaski od Mateńki. Borykałam się z chorobą laryngologiczną na którą lekarze przepisywali najróżniejsze antybiotyki, niestety… pomagały tylko na chwilkę. Byłam zdesperowana i bezradna, trafiłam na Nowennę . Zaczęłam odmawiać ją choć było to dla mnie nie lada wyzwanie pogodzić pracę na etacie, opiekę na małym dzieckiem, obowiązki domowe z codzienna godzinną Modlitwą.
infekcja
Zaufaj Maryi i odmawiaj Nowennę Pompejańską, powierz Matce swoje problemy!
Arkadiusz: Nie zawsze moja wola
Nowennę odmawiałem jesienią zeszłego roku. Skończyłem w październiku. Modliłem się o swoje uzdrowienie, ponieważ mimo operacji przeprowadzonej w 2015 roku rak jelita grubego powrócił w wersji nieoperacyjnej. Naświetlania i chemia nie dały spodziewanych wyników.
Justyna: Uzdrowienie niemowlęcia
Chciałam złożyć świadectwo na temat Nowenny Pompejańskiej. Odmawiałam ja wcześniej trzy razy w intencji wyjścia za mąż za dobrego człowieka, co nastąpiło po kilku latach od zakończenia nowenn. To świadectwo jednak chciałam złożyć w związku z niezwykłym uzdrowieniem mojego – wówczas 8,5 miesięcznego – bratanka. W styczniu tego roku miał 7, 5 miesięcy i trafił do szpitala na Intensywna Terapie z nagłą postępującą kaskadowo infekcją bakteryjna, po 2 dniach gorączki, która nie mijała, ale dawała się „zbić”.
Katarzyna: świadectwo łaski uzdrowienia Taty
Witam. W listopadzie mój 80 letni tata trafił do szpitala z gruźliczym zapaleniem opon mózgowych i płuc. Stan pogarszał się , był na OIOMie … w jego wieku tak poważna choroba mogła mieć jedno zakończenie.. zamówiłam Msze Święte o łąskę uzdrowienia dla niego i zaczełam , razem z mężem modlić się Nowenną Pompejańską .
Agata: dziecko cudu
Kiedy zaszłam w ciążę w wieku 40 lat, byłam bardzo schorowana. Miałam silną nerwicę i zażywałam leki psychotropowe. Problemy w pracy(kończący mnie psychicznie szef- mobbing)i w domu. Dlatego mimo ogromnej radości bardzo bałam się o dziecko. Już od początku były same komplikacje. Zaczęłam plamić a lekarz nie mógł wysłuchać bicia serduszka. Życie mojej kruszynki było zagrożone. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską i modlić się do św. Rity(patronki od spraw beznadziejnych).