Tyle bym mogła tutaj napisać, świadcząc o wszystkich łaskach otrzymanych dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Pompejańskiej!
Moja przygoda z nowenną zaczęła się „przypadkowo” w październiku 2012 roku. Od tego czasu nie ma dnia, bym nie odmawiała tej modlitwy. Teraz widzę, że Maryja wiedziała, kiedy obdarować mnie łaską tej nowenny, bo był to czas, kiedy umierał mój niewierzący teść. Dzięki tej nowennie uprosiłam dla niego szczęśliwą śmierć.