Jestem uzależniona. Jestem uzależniona od nowenny pompejańskiej. Za 2 tygodnie ukończę odmawianie jej 4 raz. Matka Boska wysłuchała wszystkich moich próśb, ale dała mi zdecydowanie więcej- ukojenie, spokój, poczucie bezpieczeństwa. Jestem teraz inna, lepsza, kocham ludzi i siebie!
Opowiadając moją historie od początku, (ale w miarę skrótowo) to latem zeszłego roku zachorowała moja teściowa na nowotwór płuc, usłyszała krótko i treściwie: pół roku.