Nie miałam łatwego życia. Wiele lat żyłam niby wierząc, ale Boga tak naprawdę słabo znałam. Często żyłam tak, jak było wygodnie. Napisałam kiedyś już świadectwo, ale nie zostało opublikowane. Długo zwlekałam z napisaniem nowego. Przepraszam. Zacznę od tego, że poznałam mężczyznę. Wydawało mi się to takie kolorowe i piękne, że wówczas na rękach mnie nosił, że wreszcie ktoś mnie szanuje.
Kasia: Uwolnienie od alkoholu
Od roku znawialam zwykly rozaniec za tate, aby przestal pic. Bylo juz tak zle ze wyladowal w noclegowni. Skonczyly sie osczednosci na wynajmowanie pokoju. Matka Boza jednak sie nim zajela i zalatwila mu miejsce w osrodku caritas tam trafil na terapię i juz nie pije 4 miesiace. Odciął sue od kolegow z ktorymi pil. Ostatnio byl z grupa w Paradyżu i wzial udzial we Mszy swietej chociaz byla dla chetnych , a wczesniej nawet nie wchodzil do kosciola.