Dzięki Wam wszystkim za świadectwa. Zaglądam tu bardzo często, by podnieść się na duchu, w trudnych chwilach, by na nowo wzbudzić w sobie ufność do Boga i świata. Już dawno nosiłem się z zamiarem napisania paru słów w temacie NP. Zachęciło mnie świadectwo Marcina z dnia 21.X. br. Powiem tak, że i ja omal nie popełniłem tego błędu i nie wysłałem „listu do wróżki” z własnoręcznym podpisem. Wszystko było już w kopercie, ale opaczność chyba nade mną czuwała i po jakimś czasie spaliłem go. Ale i tak problemy dawały o sobie znać: alkohol, nieczystość, brak relacji w rodzinie, dręczenia w nocy, koszmary. Z perspektywy czasu widzę jak było wtedy źle, jaki haos panował w moim życiu.
Dobrze, że Bóg przywołuje nas do porządku.